Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

Zaloguj się, aby obserwować  
Mrowa

Jaki Monster do 20k ???

Polecane posty

Witam, szykuje sie do zakupienie Monstera na nowy sezon, myślę o S4 lub S4R jednak przed zakupem, chciałbym posłuchać Waszych opinii na temat tych modeli (może polecicie inne w tym przedziale $$$), a poza tym chciałbym się dowiedziedzieć jak to jest z motocyklami Ducati w serwisowaniu, czy są to duże koszta jeśli większość prac wykonywałbym samodzielnie i czy jest to w ogole do zrobienia w warunkach domowego warsztatu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla chcącego nic trudnego, ale czasami warto oddać do kogoś kto specjalizuje się w Ducati, ale generalnie jeśli chodzi o podstawową obsługę to 90% czynności jest identyczna jak w innych markach. Na upartego serwis desmo jesteś w stanie zrobić samemu ale sporo narzędzi jest potrzebnych no i w miarę wiedza na ten temat. Serwis potrafi zedrzeć, ale jest sporo zamienników(wystarczy zagraniczne fora poczytać). Mechaników ogarniających Ducati trochę jest, więc w Twojej okolicy zawsze się jakiś znajdzie. Jeśli zależy ci na Monsterze to S4R 996 bo na 998 kilka tysięcy będzie brakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja bym poszukał Monstera 1100 - mocy nie zabraknie, duża możliwość zabawy w "lifting" moto, bo części do M696/796/1100 nie brakuje na rynku, zarówno nowych jak i używanych

Edytowano przez artooro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno pytałem o to samo tylko z połowę mniejszym budżetem :) Na temat 4 nie mam zdania, to mój pierwszy Dukat, ale wiem, że da się to zrobić samemu, niestety w porównaniu z japońcami, bez specjalnych kluczy będzie trudno lub nie ogarniesz wcale. Dodatkowo makarony serwisowane w garażu tracą na wartości, ja doszedłem do wniosku, że pierwszy grubszy serwis zrobię w warsztacie, jak zachoruję na poważnie to zainwestuję w narzędzia i się pobawię, do tego czasu zdobędę odpowiednią wiedzę :). Za te pieniądze można kupić naprawdę niezły sprzęt ale jeżeli nie przewidujesz  zostawić sobie środków na ew. serwis, to chyba lepiej kupić trochę tańszy i za resztę go dopieścić. Kwestia wyboru pojemności/mocy to już Twoja robota i doświadczenia, powodzenia.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

S4R jest stosunkowo drogi w utrzymaniu. 

Nie zmienia to faktu, ze (wg mnie) jest wart swojej ceny.

 

Ja kupilem egzemplarz w bardzo dobrym stanie (za 20 tys. zl). Przez 3 lata uzytkowania wlozylem w niego ok. 8 tys. zl. (serwis/czesci zamienne/czesci wymienione przeze mnie - nie licze w tym opon). 

Zeby nie demonizowac sprawy - wez na mnie poprawke - bo u mnie desmoholizm jest w stadium zaawansowanym i WSZYSTKO jest powymieniane przed czasem (pewnie wiele czesci zupelnie niepotrzebnie, ale ja wymieniam czesci CO NAJMNIEJ wg tabelki z manuala).

 

Sporo narzedzi zrobilem sam, ale do "zabawy w desmo" kupno takowych Cie nie minie - dla czterowalkowego silnika 996 to koszt okolo 6-8 tys. zl. (dzieki cinek za info).

 

Nie potrafie CI doradzic, jaki motocykl kupic.

Zgadzam sie za to w 100% z Jaaqob'em - koszt ewentualnego serwisu trzeba wziac pod uwage przy S4R o ile chcesz/lubisz miec sprawny I zadbany motocykl. Przy calym szacunku dla Twoich umiejetnosci wszystkiego nie bedziesz w stanie zrobic samemu "od razu".

Ja tez zakladalem, ze sam bede serwisowal I jak na razie nie dalem ze wszystkim (czytaj - desmo) rady. To z braku czasu, to z braku narzedzi, to z braku wiadomosci.

A propos wiadomosci - jest tu na forum sporo doswiadczonych mechanikow I zawsze fajnie podpowiadaja, co I jak.

Powodzenia w zakupach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

8 koła przez 3 lata to nieźle. Liczę sobie w głowie i nie mogę dobić do 2 tys przez 2 lata ,a nie wydaje mi się że oszczędzam na serwisie. No chyba że teraz masz całego w karbonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

8 koła przez 3 lata to nieźle. Liczę sobie w głowie i nie mogę dobić do 2 tys przez 2 lata ,a nie wydaje mi się że oszczędzam na serwisie. No chyba że teraz masz całego w karbonie :)

 

To ja nie chciałbym od Ciebie maszyny kupić  :mrgreen:

 

Co dwa lata masz serwis:

- paski + wymiana = 1000

- 2 x oleje, filtry, płyny itp = 1000

To już 2 k. A gdzie: 

- opony?

- luzy zaworowe?

- napęd?

- klocki/tarcze?

- inne eksploatacyjne które moga się zużyć/zepsuć.

- no i dodatki akcesoryjne, ale to już inna pula $$  :razz:

 

Ja w swojego M800 w 3 lata włożyłem w serwis i biżuterię ok 8-10k. Teraz w S4RS przed pierwszym sezonem musze wyłozyć  3-4 k na początek + "x" na dodatki :twisted:. 

Jak się kupuje maszynę sprawną i po serwisie, to faktycznie w pierwsze 2 lata można mieć niskie koszty, potem jednak prawie zawsze coś wyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

napisalem rowniez, ze wiele czesci wymienilem (widocznie) "niepotrzebnie" - bo wszystko dzialalo jak nalezy. Opinia serwisu po zakupie: stan baaaardzo dobry.

I ze trzeba na mnie wziac poprawke.

 

Z wiekszych kosztow to np.:

 

1. kosz+kompletne sprzeglo (stare mam w zapasie - w razie czego),

2. serwis desmo (ja zrobilem duzy serwis juz przy 18 tkm a nie 24 tkm, bo moto za granice ze mna pojechalo: nie chce zdradzac cennikow serwisowych ale to bylo naprawde duuuuzo kasy)

2. nowe sprezyny docisku sprzegla (CNC Racing),

3. olej + wszystkie uszczelnienia (slizgi rowniez) w przednim zawiasie (olej stary juz byl, 12 lat bez wymiany?),

4. lozyska w glowce ramy (to samo - 12 lat bez wymiany),

5. lozyska w kolach,

6. wszystkie plyny ustrojowe,

7. zestaw napedowy,

8. raz dodatkowa regulacja AFR w serwisie.  

 

a lista nie jest kompletna...nie zawiera opon I klockow. Nie pamietam ad hoc wszystkich wymienionych czesci. 

Za nadgorliwosc przepraszam - ale jak na razie to protestowal tylko moj portfel... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja nie chciałbym od Ciebie maszyny kupić  :mrgreen:

 

Co dwa lata masz serwis:

- paski + wymiana = 1000

- 2 x oleje, filtry, płyny itp = 1000

To już 2 k. A gdzie: 

- opony?

- luzy zaworowe?

- napęd?

- klocki/tarcze?

- inne eksploatacyjne które moga się zużyć/zepsuć.

- no i dodatki akcesoryjne, ale to już inna pula $$  :razz:

 

Ja w swojego M800 w 3 lata włożyłem w serwis i biżuterię ok 8-10k. Teraz w S4RS przed pierwszym sezonem musze wyłozyć  3-4 k na początek + "x" na dodatki :twisted:. 

Jak się kupuje maszynę sprawną i po serwisie, to faktycznie w pierwsze 2 lata można mieć niskie koszty, potem jednak prawie zawsze coś wyjdzie....

Nie kupisz bo na razie nie chcę sprzedać :P

 

Zacznę od tego że od początku posiadania S4R zrobiłem 6 tys km więc wychodzi 3 tys. na rok. Od razu po zakupie zrobiłem serwis desmo. Zostały wymienione paski z łożyskami przy czym łożyska były droższe od pasków Dayco i przy rozrządzie po wymianie spinek luz był pośrodku tolerancji. Co do serwisów olejowych 1000 zł to chyba lekka przesada, bo sam olej Eni 10W50 kosztuje 160-200 zł i filtr HF jakieś 30 zł, płynu hydraulicznego nie liczę bo akurat jest tani. Co do reszty czyli napęd i opony w motocyklu były po jednym sezonie, myślę że przy mojej jeździe wytrzyma następny sezon bo naciąg ledwo doszedł do połowy. W nadchodzącym sezonie na pewno sprzęgło bo już zaczyna późno brać.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doradzanie trzeba zaczac od pytania o umiejętności. S4R to dzik i przecietny rider bedzie się na nim męczył. Moto mało nadaje sie w miejskie korki (nerwowa praca silnika na niskich obrotach). Zastanów sie nad S2R lub 696, moim zdaniem tym 2 mocy tez nie zabraknie, chyba że idziesz pełnym ogniem ;-)

Koszty eksploatacji potwierdzam jak wyzej. Wazne zebyś kupił zdrową sztukę, wtedy przy dobrym i regularnym serwisowaniu nic nie dołożysz poza kosztami wymienionymi powyżej.

 

Jak by co to mam zdrowiutkiego S2R na sprzedaż. ew na Priv. 

 

Powodzenia w poszukiwaniach bo ulepy straszne na rynku. Sam przez to przeszedlem szukajac zdrowego 796.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie - kwestia doswiadczenia to w sumie dosc...specyficzna sprawa.

 

W zeszlym sezonie kolezanka podchodzila do egzaminu na kat. A

Nigdy wczesniej nie jezdzila duzym motocyklem. Wiec miala praktycznie zero doswiadczenia w tym temacie.

Poprosila mnie o pomoc i wypozyczenie Monstera - chciala dodatkowo pocwiczyc manewry na placu.

Przesiadla sie z dwusuwowej Vespy 50 cc (3,2 kW - 4,4 KM, 109 kg masy) prosto na mojego S4R (oraz CBF600 ze szkoly jazdy).

Ogarnela sprawe bez problemu. Zdala za pierwszym razem.

I nie miala problemu z manewrowaniem S4R. Stwierdzila, ze lepiej sie czula na Ducati niz na CBF'ce (ze za ciezka, nieporeczna i ogolnie toporna jakas).

 

Moim zdaniem chlodna i rozsadna glowa jest w stanie skompensowac wszelkie niedociagniecia w technice jazdy.

Dlatego nie demonizowalbym S4R za bardzo. Prosze nie straszyc duzym Potworem przyszlych Ducatistow!!!!

Mimo tego, ze dzik z niego jest :twisted: - uuuuhhhhaha!!!! - i na dwojce z gazu wstaje :mrgreen: :mrgreen:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żarty z tym twoim postem - z vespy na s4r i ogarnia :) - manewrowanie to nie ogarniecię motocykla :)

 

zarówno s4, s4r, s4rs - są to monstra, duża moc, bez żadnych systemów wspomagajacych, motocykl dużo bardziej narwisty i trudniejszy to pełnego opanowania mocy niż Diavel - szczególnie w mieście modele te są dośc męczące w użytkowaniu, trzeba mocno kontrolowac manetke i dwa użytkowanie suchara w mieście męczy.

 

Nie polecam wyżej wyminionych modeli na początek to juz lepiej Diavela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

,,Poprosila mnie o pomoc i wypozyczenie Monstera - chciala dodatkowo pocwiczyc manewry na placu.'' :wtf:  :?: 

 

Przyznam się że na pierwsze moto też kupiłem S4RS(zanim jeszcze zrobiłem prawko) i na moje małe doświadczenie( 1-sezon) ten motor naprawdę wymaga od kierowcy doświadczenia żeby chociaż w połowie wykorzystać jego potencjał i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby uczyć sie manewrowania po placu za nim nie spróbuje na czymś mniejszym a Ty piszesz że twoja koleżanka przesiada sie z 50cc na 1000cc ??

A czy czasem twoja koleżanka nie rzuca młotem albo kulą na Olimpiadzie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie. Jest normalnej postury.

Jest zastepca glownego inzyniera i nadzoruje prace przy budowie najwiekszego reaktora elektrowni atomowej w Europie. Takie tam male 1600 MW. Wiec 83 kW (113 KM) Monstera jakos nie przyprawilo jej o zawal serca. Monster to w koncu to tez maszyna.

Na spokojnie poradzila sobie z manewrowaniem.

A odkrecanie manety to inna historia. Na prostej odkrecala na dwojce. Wiedziala wiec, jak Monster "kopie". Sprawdzila, czego robic przy manewrowaniu nie wolno...

 

Po prostu podeszla do sprawy na chlodno. Miala wlasciwy respekt do mocy motocykla i odpowiednia swiadomosc braku wlasnych umiejetnosci. I nie miala ochoty nikomu udowadniac, ze opanuje polowe mocy motocykla w godzine.

Ja tam mam pelen szacunek dla takiego podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie. Jest normalnej postury.

Jest zastepca glownego inzyniera i nadzoruje prace przy budowie najwiekszego reaktora elektrowni atomowej w Europie. Takie tam male 1600 MW. Wiec 83 kW (113 KM) Monstera jakos nie przyprawilo jej o zawal serca. Monster to w koncu to tez maszyna.

Na spokojnie poradzila sobie z manewrowaniem.

A odkrecanie manety to inna historia. Na prostej odkrecala na dwojce. Wiedziala wiec, jak Monster "kopie". Sprawdzila, czego robic przy manewrowaniu nie wolno...

 

Po prostu podeszla do sprawy na chlodno. Miala wlasciwy respekt do mocy motocykla i odpowiednia swiadomosc braku wlasnych umiejetnosci. I nie miala ochoty nikomu udowadniac, ze opanuje polowe mocy motocykla w godzine.

Ja tam mam pelen szacunek dla takiego podejscia.

A co ma nadzorowanie prac budowlanych do jazdy motocyklem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Juz wczoraj troche offtop sie zrobil - wiec sorry Jackvboom, ale nie bede kontynuowal watku mojej kolezanki.

 

Postaram sie wrocic do tematu i podsumowac wypowiedzi.

 

1. Negatywy:

 

Monstery z "S" lub "R" w nazwie - to potwory.

 

Warcza na "swojego" zaraz po otwarciu garazu i odgryza rece wlascicielowi, zeby tylko zapobiec wlozeniu kluczyka do stacyjki.

Ponadto nie daje sie nimi manewrowac. Co dopiero po otrwarciu przepustnicy na prostej: natychmiast urywaja glowe kierowcy przy samym tylku i triumfalnie sikaja do szyi ofiary.

 

Ten wiec, kto nie ma doswiadczenia (czytaj: osobnik plochliwy, lub maly i cherlawy, nie bedacy kulomiotem lub tez bedacy nadzorca prac budowlanych - przepraszam z gory wszystkich, nie zamierzam nikogo obrazic) w bezposrednim starciu z Monsterem nie ma szans przezycia.

 

Tylko osoby z doswiadczeniem na poziomie Rossi'ego sa w stanie W PELNI opanowac i WYKORZYSTAC moc tych dzikich i nieokielznanych bestii.

 

2. Pozytywy. Z postow jakos nie widze, wiec moze takie:

 

Ja zyje. Pomimo tego, ze Monstera mam 3 lata. Mam sie dobrze: zadnych uszczerbkow na zdrowiu. Moze troche w portfelu.

Nie mam doswiadczenia Rossiego. I nigdy nie bede mial.

Znajoma osoba (6 sezonow na 50cc - wiec wg WIEKSZOSCI POSTOW rowniez bez doswiadczenia) - po jazdach Monsterem rowniez zyje.

Tez nie ma umiejetnosci Rossi'ego.

 

 

 

 

Jest tu jeszcze na tym forum ktos, kto ma sprawnego duzego Monstera i nadal zyje?

 

OBIEKTYWNIE i na temat:

Autor tematu nie napisal, ze nie ma doswiadczenia w ogole - tylko, ze nie ma doswiadczenia z Ducati.

I prosil o opinie na temat roznych Monsterow.

 

 

SUBIEKTYWNIE i nadal na temat:

Moja opinia: Monsterem S4R da sie jezdzic. Nawet manewrowac.

Pomimo faktu, ze do latwych nie nalezy.

I plena moca mozna latac nim w zasadzie tylko po torze.

 

S4R to swietna maszyna.

 

Szanuje opinie przeciwne, ale sie z nimi nie zgadzam.

 

Autorowi zycze dokonania...wlasciwego wyboru. Dopasuj tylko model Monstera do siebie i postaraj sie kupic zadbany egzemplarz.

 

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Juz wczoraj troche offtop sie zrobil - wiec sorry Jackvboom, ale nie bede kontynuowal watku mojej kolezanki.

 

Postaram sie wrocic do tematu i podsumowac wypowiedzi.

 

1. Negatywy:

 

Monstery z "S" lub "R" w nazwie - to potwory.

 

Warcza na "swojego" zaraz po otwarciu garazu i odgryza rece wlascicielowi, zeby tylko zapobiec wlozeniu kluczyka do stacyjki.

Ponadto nie daje sie nimi manewrowac. Co dopiero po otrwarciu przepustnicy na prostej: natychmiast urywaja glowe kierowcy przy samym tylku i triumfalnie sikaja do szyi ofiary.

 

Ten wiec, kto nie ma doswiadczenia (czytaj: osobnik plochliwy, lub maly i cherlawy, nie bedacy kulomiotem lub tez bedacy nadzorca prac budowlanych - przepraszam z gory wszystkich, nie zamierzam nikogo obrazic) w bezposrednim starciu z Monsterem nie ma szans przezycia.

 

Tylko osoby z doswiadczeniem na poziomie Rossi'ego sa w stanie W PELNI opanowac i WYKORZYSTAC moc tych dzikich i nieokielznanych bestii.

 

2. Pozytywy. Z postow jakos nie widze, wiec moze takie:

 

Ja zyje. Pomimo tego, ze Monstera mam 3 lata. Mam sie dobrze: zadnych uszczerbkow na zdrowiu. Moze troche w portfelu.

Nie mam doswiadczenia Rossiego. I nigdy nie bede mial.

Znajoma osoba (6 sezonow na 50cc - wiec wg WIEKSZOSCI POSTOW rowniez bez doswiadczenia) - po jazdach Monsterem rowniez zyje.

Tez nie ma umiejetnosci Rossi'ego.

 

 

 

 

Jest tu jeszcze na tym forum ktos, kto ma sprawnego duzego Monstera i nadal zyje?

 

OBIEKTYWNIE i na temat:

Autor tematu nie napisal, ze nie ma doswiadczenia w ogole - tylko, ze nie ma doswiadczenia z Ducati.

I prosil o opinie na temat roznych Monsterow.

 

 

SUBIEKTYWNIE i nadal na temat:

Moja opinia: Monsterem S4R da sie jezdzic. Nawet manewrowac.

Pomimo faktu, ze do latwych nie nalezy.

I plena moca mozna latac nim w zasadzie tylko po torze.

 

S4R to swietna maszyna.

 

Szanuje opinie przeciwne, ale sie z nimi nie zgadzam.

 

Autorowi zycze dokonania...wlasciwego wyboru. Dopasuj tylko model Monstera do siebie i postaraj sie kupic zadbany egzemplarz.

 

Powodzenia.

Rossi to akurat Dukata nie ogarnial ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Trochę długo to trwało ale wróciłem, a tutaj temat się rozwinął, super ;) udało mi się zakupić S4R, którego przywiozłem bezpośrednio z Włoch, jak wiadomo w tamtych stronach motocykle są traktowane jak normalny środek transportu więc muszę go troszkę dopieścić, ale jest dobrze wyposażony (dużo dodatków + org cześci), praktycznie jeden właściciel ( + brat). Myślę, że pomimo iż jest to mój pierwszy motocykl na ulice, dam radę go ogarnąć gdyż mam doświadczenie z mocnymi jednośladami ( KX 250 i motocykle żużlowe) także szacunek do manetki gazu też mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Soko

Fajnie - gratuluje. Gdzie fooooooooooooty !!! :P

Na spokojnie jak trochę go "ogarnę" po poprzednim właścicielu to coś wrzucę na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Zaloguj się, aby obserwować  

×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.