Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

Zaloguj się, aby obserwować  
Fala

Ducati Toruń Reacing Team: Zwycięstwo w pucharze, punkty w mistrzostwach

Polecane posty

Udanie zmagania w pierwszej rundzie tegorocznej serii Alpe Adria rozpoczęli jeźdźcy AF Racing Team Ducati Toruń. Z rywalizacji na Slovakia Ringu szczególnie zadowolony może być Robin Kraaikamp, który w wyścigach pucharu zajął pierwsze i drugie miejsce.

 

Holender ścigający się z polską licencją w barwach AF Racing Team już w trakcie treningów prezentował wysoką formę. Jego zwycięstwa w obydwu wolnych treningach ze sporą przewagą nad rywalami były dobrym prognostykiem przed główną częścią rywalizacji w Alpe Adria Cup. Nawet czwarta lokata z kwalifikacji, czyli konieczność startu z drugiej linii, nie przeszkodziła Robinowi w walce o triumfy w wyścigach klasy AAC1000. Pierwszy z nich wygrał. W drugim nieznacznie, bo zaledwie o 0,9 sekundy na dystansie prawie 41,5 km, szybszy okazał się jeden z rywali.

Niezły występ, zwłaszcza biorąc pod uwagę szereg raczej niesprzyjających uwarunkowań, zaliczyli też reprezentanci AF Racing ścigający się w „ekstraklasie”, czyli w mistrzostwach Alpe Adria w klasie Superbike – Marko Jerman i Daniel Bukowski. W pierwszym z wolnych treningów dobre tempo zaprezentował Jerman. Utytułowany Słoweniec, którzy przed tym sezonem dołączył do zespołu prowadzonego przez Dariusza Małkiewicza, był w tym przetarciu piąty. Daniel Bukowski zajął 17. lokatę. W drugim reprezentanci AF Racing zajęli kolejno – 10. i 18. miejsce.

Właściwą część rywalizacji otworzyły kwalifikacje. W nich Marko zajął 9. lokatę, a Daniel – 16. w  bardzo silnym gronie 28 zawodników. Zawodnicy „czerwonego teamu” jeszcze lepiej zaprezentowali się w wyścigach. Co prawda, pierwszego z nich Marko Jerman z powodu pechowej kolizji nie ukończył, jednak już w drugim zajął 8. miejsce. Z kolei Daniel Bukowski dwukrotnie był 13. Tym samym obaj zawodnicy AF Racing sięgnęli po pierwsze punkty w tegorocznych mistrzostwach. Co warte podkreślenia, w drugim wyścigu Marko był najszybszy z grona czterech zawodników startujących w klasie SBK na Ducati („rumaków z Bolonii” poza reprezentantami AF Racing dosiadali też Fin i Czech). Choć po zawodach na Słowacji nie zapanował w zespole jakiś przesadny hurraoptymizm, to jednak szefostwo teamu i zawodnicy przyznają, że ekipa z tego występu może być co najmniej umiarkowanie zadowolona.

  • Po pierwsze, trzeba pamiętać, że to dla nas zupełnie nowy motocykl i dopiero zaczynamy się go uczyć, zarówno serwis, jak i nasi zawodnicy – podkreśla Dariusz Małkiewicz, menedżer zespołu. – To motocykl niewątpliwie z bardzo dużym potencjałem, jednak musi minąć trochę czasu, zanim wstrzelimy się w odpowiednie ustawienia. W warunkach wyścigowych ma wysokie spalanie, tym bardziej na tak specyficznym z pewnych względów torze, jak Slovakia Ring. W końcówkach wyścigów trochę nam tego paliwa brakowało, stąd zarówno u Daniela, jak i u Marko, motocykle zaczynały nieco się dławić. Gdyby nie to, obaj mogliby być jeszcze o co najmniej jedną, dwie pozycje wyżej. Druga rzecz, to ten tor. Tutaj na Slovakia Ringu z reguły ciężko nam się jeździło. To tor, który nie leży motocyklom Ducati. W trakcie poprzednich wizyt w tym miejscu mieliśmy sporo awarii, upadków. No i tutaj dochodzimy do trzeciej kwestii. Jak wspomniałem, bardzo zależało nam na wyjeżdżonych kilometrach, na tym, aby jak najbardziej poznać ten motocykl w kontekście dalszej części sezonu, stąd nie chcieliśmy podejmować przesadnego ryzyka. Zarówno Marko, jak i Daniel, mogliby pewnie jeszcze coś urwać z tych czasów, jednak nie na tym nam zależało. „Buła” miał w poprzednim sezonie sporo pecha, na Słowacji w ostatnim czasie mu się nie wiodło, więc dla nas było bardzo ważne też takie spokojnie przełamanie. Co prawda, dwa razy zajął trzynaste miejsce, jednak tej lokaty w tych wszystkich okolicznościach bynajmniej nie traktujemy jako pechowej, złej. Wprost przeciwnie! Miejsca, które tutaj zajęli wszyscy chłopacy, traktujemy jako dobry prognostyk przed dalszą częścią sezonu, a wykonana tutaj praca z pewnością z czasem będzie procentowała. Jeżeli w drugiej połowie sezonu osiągniemy na tyle dobre tempo, że zbliżymy się do ścisłej czołówki, to z pewnością będę zadowolony.

W podobnym tonie do szefa zespołu o zawodach na Słowacji wypowiada się Daniel Bukowski.

  • Zupełnie nowy motocykl, z pewnością z dużymi możliwościami rozwoju, ale dosyć specyficzny, wymagający nauki od nas i od mechaników, tor, który nie leży Ducati, bardzo mocna stawka w „królewskiej” klasie, więc chyba możemy mówić o naprawdę przyzwoitym występie – stwierdza popularny „Buła”. – Gdyby nie problemy z wysokim zużyciem paliwa w trakcie tej rundy, które spowodowały, że zarówno u mnie, jak i u Marko, motocykle trochę się dławiły, mogłoby być jeszcze lepiej. Nie ma jednak co wybrzydzać. Widać, że mamy dobry prognostyk przed dalszą częścią sezonu. Nie ma też co popadać w nie wiadomo jakie zadowolenie, ale powodów do smutku bynajmniej nie mamy. Co ważne, daje nam to zapał do dalszej pracy na rzecz rozwoju tego projektu. Niezwykle istotne jest też to, że motocykle „jechały”, nie ulegały awariom, nie doskwierał nam ustawiczny pech, jak miało to miejsce przez niemal cały poprzedni sezon. Marko co prawda zaliczył kolizję z kolegą, jednak takie rzeczy w tym sporcie się zdarzają i od czasu do czasu każdemu muszą się przytrafić. Jednocześnie też duże gratulacje dla Robina za wyniki osiągnięte w Pucharze.

Zespół idzie za ciosem, bynajmniej nie zamierza próżnować przed kolejną rundą cyklu, która odbędzie się na przełomie maja i czerwca w holenderskim Assen  i niebawem w trakcie kolejnych testów zamierza szukać właściwych ustawień, które spowodują, że V4-ki teamu już niebawem staną się w wyścigach jeszcze szybsze. Ekipa w maju wybiera się bowiem do Rijeki, na obiekt, którego rekordzistą jest nie kto inny, jak Marko Jerman.

  • Marko zna ten tor, jak własną kieszeń – mówi Dariusz Małkiewicz. – To niewątpliwy atut dla nas. Na Słowacji pewnych ustawień szukaliśmy trochę po omacku. Na torze, który nasz zawodnik ma tak dobrze „rozpracowany”, dużo łatwej będzie nam poznawać ten motocykl.

 

Tekst: Tomasz Niejadlik (AF Racing Team)

Fot.: Mateusz Jagielski

 

2019-01-AA-Slovakiaring-13991-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-12013-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-10799-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-10491-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-10487-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-05102-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-03820-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-03685-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-03607-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-03537-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-03447-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-01538-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-01343-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-01132-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-00939-150x150.jp 2019-01-AA-Slovakiaring-00025-150x150.jp

Przeczytaj cały wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Zaloguj się, aby obserwować  

×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.