kolor felg do tego nadwozia

[duke75 0]

Veto. Mit. Cena tak - reszta nie.

 

Ale co jest mitem? To,że odporne na uszkodzenia? Chodzi o to,że bardziej niż malowanie pistoletem a nie,że na wszystko.

[br3b 0]

Z odpornością na uszkodzenia jest jak z niegdysiejszą niezniszczalnością płyt CD w początkach kariery na rynku.

 

Ja malowałem proszkowo - mocno dyskusyjna "niezniszczalność".

 

Rozmawiałem z wieloma lakiernikami - każdy prawi co innego w tej materii. Poszedłem za głosem portfela ;]

 

Z malowania proszkowego jestem imo zadowolony. Minus: powodzenia z doborem odpowiedniego koloru.

 

Kumpel zrobił dobry ruch: czarna kataforeza i na to czarny proszek. Odprysków nie widać, a koła są dobrze zabezpieczone.

[marian89 1]

ja do swoich polerowanych rantów nie mogłem zastosować proszkowego malowania. z wiadomej przyczyny. Do zdjęcia warstwy farby i zielonego podkładu użyłem Scansolu -daje rade. tylko na miejsca gdzie polerka. reszta przetarta papierem wygładzona , położony podkład epoksydowy (bardzo twardy) . na górę akryl 2 warstwy. wszystko oczywiście malujemy po wypolerowaniu (w przypadku gdy polerujemy) polerka zrobiona papierem od 60 do 500. następnie tajemnicza kostka do polerki i filc na wiertarce. malując samemu koniecznie wyczyśćcie pistolet przed samym malowaniem i przed kazdym. (rozkręcić wydrapać wypłukać z farby) bo mimo płukania to po kazdym malowaniu zawsze coś zostaje twardnieje a później odpada z farba i masz to na malowanej powierzchni i klniesz jak szewc.pistolet zalać tez nitro i pozostawić w pistolecie w pozycji jak do malowania. farbę tez należny przesączyć przez np rajstope. a o miejscu do malowania to już nie wspomnę. najlepiej czysty garaż bez przewiewu wiatru, bo w powietrzu lata dużo tego syfu na rękach, rękawach na sobie. opisuje tylko swoje spostrzeżenia i praktykę wiec "proszę profesjonalnych. malarzy o niewściekanie sie jak cos zle gadam" zdieca moje nie sa nastawione na efekt " jak bardzo się błyszczy" a tylko przedstawić wygląd mojego sposobu malowania.