Krótka historia

[Radek "Rata" Jagielski 2]

Witajcie,

Spotkaliśmy się w drugim kwartale zeszłego roku. Fantastyczny letni dzień, fantastyczny sprzedający i fantastyczny motocykl. Długie oględziny, długie rozmowy na różne tematy, kawa i pierwsze, testowe kilometry. Koszmar!!! Po kilku latach na Hondzie 450s z 1988 roku (cudowny motocykl), te kilka kilometrów to była trauma. Serio. Nie będę się rozpisywał. Dobiło mnie zwyczajowe zawracanie na gminnej drodze. Jezu, zwrotność tankowca i kierowcy katamaranów, cierpliwie czekający na zakończenie manewru. Siara na maxa. Wróciłem spocony i sponiewierany. Dziwne było to, że chciałem jeszcze... Dobiliśmy targu, do chaty 400 km. Bajka. Gruby serwis na Jutrzenki 121 i kolejne kilometry nawijane na koła...