Piotr Prendota, jeden z barwniejszych i bardziej widocznych zawodników DTT , jednocześnie pełniący funkcję PR Managera zespołu, opowiedział o swoich początkach na torze, o tym co tak naprawdę przyczyniło się do powstania teamu oraz specjalnie dla Desmomaniax’ów uchylił rąbka tajemnicy jak wygląda ten polsko-włoski mix od kuchni.
„Moja cała przygoda torowa zaczęła się 3 lata temu dzięki szefowi marketingu Suzuki Polska, który zaprosił mnie na szkolenie na torze na Slovakia Ring. Jeździłem wtedy Yamahą MT-01, wielkim krążownikiem, ale na tydzień przed imprezą wymieniłem go na Hondę CBR Fireblade. Tak też pojechałem niczym zielony ogórek na tor mając w rękach rasowego superbike’a, z raczej brakiem niż posiadaniem umiejętności do jazdy nim. Co prawda jeździłem na wielu motocyklach, ale to było bardziej na zasadzie miejskich wygłupów. Więc po przejechaniu się po torze stwierdziłem jedno, że totalnie nie potrafię jeździć, że nie mam pojęcia na temat tego co i jak trzeba regulować.
Pamiętam, że pierwsze sesje sprzed tych trzech lat miałem z jednym z zawodników WMMP, Mariuszem Durynkiem i to był mój początek, wkręciłem się w cały temat tak, że na następną imprezę na Panonii też się wybrałem. Tam poznałem tak zwany Ducati Klan – Franza, Pablo i resztę towarzystwa. Podpatrzyłem, że jeden z nich jest na rzeszowskich blachach, a ja sam pochodzę z Rzeszowa, także siłą rzeczy musiałem podejść i zagadać. Podczas rozmowy moja CBR-ka została totalnie zjechana i obśmiana. Po gorących namowach ze strony Desmomaniaków w końcu sam zakupiłem własną włoską maszynę. Tak też przewinął się u mnie motocykl spod znaku 1198 S. Pojechałem nim na następne szkolenie na Słowacji i poprawiłem swój czas o 16 sekund w stosunku do mojego poprzedniego najlepszego wyniku i po prostu to było wow!
Nie poprzestałem jedynie na zmianie motocykla. Zainwestowałem również w doskonalenie techniki jazdy. Na chwilę obecną moje przygotowanie do startów w wyścigach oprócz wielu wielu treningów na torach europejskich obejmuje bardzo ważne szkolenie. Mianowicie dwa lata temu udało mi się zrobić pierwszy i drugi poziom California Superbike School, a trzeci ostatni level w zeszłym sezonie.
Któregoś razu mój kumpel, który miał wtedy Triumph’a Daytone stwierdził, że jeździmy w podobnym tempie i może wystartujemy w „predatorach” na Poznaniu. Ja na to, że spoko i tak też pojechałem w ramach wyścigów dla początkujących. Wcześniej pogadałem z Darasem (Darek Małkiewicz) i poprosiłem go o przygotowanie mojego Ducati do startu, również współpracował że mną koleś o ksywie Gleba (Robert), później się dowiedziałem skąd się wzięła. Otrzymałem pomoc przy ogarnięciu motocykla, w tym wykład na temat takich klasycznych szczegółów jak np. założenie drucików na korkach, wrzucanie pianki antywybuchowej do zbiornika i innych.
Pierwszy wyścig pretendentów to była totalna abstrakcja, oprócz mnie brało udział może jeszcze 5-ciu uczestników, spóźniłem start, potem wyleciałem trzeci, po pierwszym kółku byłem pierwszy i udało mi się zająć najwyższe pudło. Dopiero wtedy zaczęła się jazda. Zmotywowałem się do zaopatrzenia w odpowiednie owiewki, zamontowałem quickshifter, nabyłem koce grzewcze ,zacząłem na poważnie się w to wszystko angażować. Chłopaki z Ducati Toruń odpowiednio zajęli się 1198 S, którego wtedy byłem jeszcze właścicielem. Właściwie od tamtej pory kompleksowo przygotowują każdy mój kolejny motocykl do wyścigów.
W drugich pretendentach była zdecydowanie większa konkurencja. Przejechałem trzeci. Pamiętam czas, to była 1:45 s. Ale następnego dnia, zupełnie od czapy, wziąłem udział w klasie Rookie 1000 i wykręciłem 1:43 s, ale że miałem problemy z motocyklem to w obu wyścigach startowałem z ostatniego miejsca. W Rookie startowałem z 18 pozycji, zaraz obok Przemka Salety, a przejechałem jako siódmy.
Później starałem się trenować na Speed Day’ach tak często jak to tylko było możliwe i przy okazji poznawałem po kolei przyszłych członków Ducati Toruń Team’u, z kilkoma udało mi się równolegle startować w wyścigach. Któregoś razu byliśmy na wspólnym wyjeździe na Panonii z Darasem, który zaproponował mi przejechanie się swoim Panigale. Kiedy już zsiadłem po jeździe testowej, wiedziałem, że to jest motocykl dla mnie i po prostu muszę go mieć.
Pamiętam imprezę w Poznaniu, jeszcze przed zeszłorocznym Ducati Triumph Speed Day, gdzie usiedliśmy w takim swoim gronie i prowadziliśmy luźną rozmowę. Rafał dopiero co nabył nowe Panigale, Daras swoje oczywiście już od jakiegoś czasu posiadał, a ja byłem przed zakupem. Zaczęliśmy myśleć nad założeniem własnego małego teamu, w którym moglibyśmy niezobowiązująco ścigać się we wspólnych barwach. Od słowa do słowa rozpoczęliśmy wcielanie pomysłu w życie. Najpierw dołączył do nas Robin Kraaikamp z Maćkiem Ukleją.
Plan był taki, żeby Robin jeździł w Superstock’ach. Daras, Rafał, Maciek i ja w Rookie 1000. Stwierdziliśmy, że przyda się nam w zespole bardziej doświadczony kierowca. Ten zaszczyt przypadł Marcinowi Walkowiakowi, byłemu zawodnikowi Mistrzostw Europy, który również będzie reprezentował nasz team w Superstock 1000.
Właściwie od początku miała to być inicjatywa prywatna, organizowana z naszych własnych środków. Główną ideą było to aby spędzać czas aktywnie, w fajnym gronie i robiąc to co nas najbardziej kręci. Jednakże bardzo pozytywnie zaskoczyliśmy się, kiedy już podczas budowania teamu pojawiały się sukcesywnie ciekawe oferty ze strony sponsorów. Z początkiem sezonu rozpoczęliśmy aktywną współpracę z firmą Inter Motors (importerem min. marki Ducati) oraz Speed Day (organizatorem treningów na torze Poznań). W dalszej kolejności otrzymywaliśmy wsparcie firm: PPG, 3M, Motul i Autokolor.
Naturalnie szefem teamu został Daras – czyli Darek Małkiewicz, właściciel salonu Ducati Toruń. On zajmuje się przygotowaniami motocykli do startu w wyścigach. W jego serwisie na co dzień pracują mechanicy, którzy jeżdżą z nami na każdą rundę zapewniając pełną obsługę wszystkich maszyn z teamu, które aktualnie uczestniczą w wyścigach.
Pozostali członkowie zespołu są również bardzo aktywni pod kątem technicznym, zakupowym i logistycznym. Mi za to została powierzona misja wsparcia medialnego całego zespołu. Także blisko współpracuję min. z portalem motogen.pl i prowadzę fanpage DTT na Facebook’u.
Z początkiem sezonu 2014 po raz pierwszy jako grupa w jednolitych barwach pojechaliśmy do Hiszpanii na tor Alcarras na 3 dni. To był mój pierwszy wyjazd na Panigale. Do tego mieliśmy nowe Bridgestone’y V02, które wcześniej były testowane tylko przez zawodników fabrycznych, a tak to byliśmy pierwszymi osobami w Polsce, które ich używały.
W Hiszpanii poszło nam nieźle, pierwszy raz wtedy zobaczyłem swój motocykl w wersji torowej na żywo, podobnie jak Maciek. Z początku musieliśmy obchodzić się z Panigale ostrożnie, kręcąc je do maksymalnie 8 000 obr/min, gdyż były na dotarciu. Dopiero od drugiego dnia imprezy mogliśmy sobie poużywać i sprawdzić co potrafią nasz nowe zabawki. Treningi kończyliśmy z przyklejonym bananem na twarzy. Było rewelacyjnie!
Podczas sesji treningowych w Alcarras do Panigale przymierzył się Marcin Walkowiak. Stwierdził krótko, że ten motocykl sprosta jego oczekiwaniom i wtedy na dobre postanowił dołączyć do zespołu. To jest szósty członek naszego teamu.
Piort Prendota na swoim Panigale
W połowie kwietnia tego roku pojechaliśmy do Słowacji, gdzie odbyła się I i II runda WMMP i Pucharu Polski na Slovakia Ring. Podczas treningów okazało się, że radzimy sobie naprawdę nieźle. Wszystkim jeździło się wyjątkowo dobrze, ale nie odbyło się bez kilku przygód. Tamten wyjazd został ukoronowany przez Marcina, który zajął kolejno 3 i 2 miejsce w obu wyścigach WMMP, co było świetnym rezultatem biorąc pod uwagę nasz debiut. Robin w pierwszym wyścigu Superstock jechał bardzo szybko i poprawiał swój czas z okrążenia na okrążenie, ale na jednym z zakrętów złapał highside’a i w konsekwencji odpadł z dalszej rywalizacji w ramach tej rundy. W Rookie 1000 startowałem tylko z Maćkiem, który dobrze pojechał kwalifikacje, a ja zaliczyłem wtedy glebę i musiałem startować o ostatniego 28 miejsca. Za to w niedzielnym wyścigu Rookie 1000 w ramach Pucharu Polski na wszystkich startujących polaków Maciej był szósty, mi zaś przypadło bycie czwartym.
Ale odbiliśmy to sobie na II Rundzie Speed Day Trophy 5 maja. Maciek zajął wtedy trzecie, a ja pierwsze miejsce.
Co do reszty chłopaków to w tym sezonie Daras jeździł z nami kilka razy podczas treningów. Ustalone jednak już jest, że wystartuje w ramach III i IV rundy wyścigów WMMP i Pucharu Polski. Rafał natomiast przez pierwszą część tego sezonu intensywnie szykuje się do Ironmana (jedne z najcięższych zawodów triatlonowych – przyp. aut.) Zobowiązał się natomiast, że na poważnie zajmie się motocyklami od lipca.
Dodatkowo Maciej i ja startujemy w cyklu wyścigów Speed Day Trophy, gdzie idzie nam coraz lepiej z wyścigu na wyścig. Chcemy także się skupić na dodatkowych wyjazdach hobbystycznych, np. w lipcu na tor do Brna, gdzie ma się zjawić duża grupa Dukatowców z rodzinami. Zajmujemy również aktywnie promowaniem marki Ducati w Polsce. Na przykład w ramach współpracy z Inter Motors i Speed Day będziemy na imprezie Ducati Triumph Speed Day pełnili funkcje instruktorów w grupach różnego zaawansowania. Oczywiście wszystko dla chętnych, kto tylko będzie chciał jeździć po sznurku za Panigale."
Piotr wraz z całą ekipą Ducati Toruń Team serdecznie zapraszają wszystkich do kibicowania zespołowi oraz śledzenia najnowszych informacji na stronie:
https://www.facebook.com/pages/Ducati-Toru%C5%84-Team/508945872543347?fref=nf
Członkowie Ducati Toruń Team wnoszą powiew świeżości na polską scenę sportów motocyklowych. Jako pierwsi w Polsce założyli team, w którym jeździ się tylko motocyklami Ducati i to najnowszymi superbike’ami. To prawdziwi pasjonaci jednośladów oraz wyścigów, do tego angażujący się w działalność na rzecz innych motocyklistów, jak choćby występowanie w roli instruktorów na Speed Day’u. Wraz z coraz bardziej zauważalnymi sukcesami jako zawodnicy, niewątpliwie Panowie z DTT będą mieli wpływ na wzrost atrakcyjności tego sportu i popularności samej marki producenta z Bolonii.
Zespół Ducati Toruń Team tworzą:
Darek Małkiewicz
Maciej Ukleja
Marcin Walkowiak
Piotr Prendota
Rafał Herman
Robin Kraaikamp
Cała ekipa Ducati Toruń Team w komplecie
Brak komentarzy do wyświetlenia.
Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to proste!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się