Dzieło sztuki... już wiem co kupić... :P theodor ma rację - sety trzeba zmienić obowiązkowo

Nadal aktualne.. :lol: i w dodatku promocja cenowa! :) Naprawdę nikt nie chce 848 za 34 tysie ?

no pięknie, a na portalu ogłoszeniowym za 35 stoi... ładnie to tak? Na kolegach zdzierać? Zamiast tu nam taniej sprzedać, to jeszcze podbija :P ;) Oj tam, oj tam... literówka... ;)

Podbijam... może cena obniżona do 36 tys kogoś zachęci? ;)

wpadaj z gotóweczką i jest Twój... ;)

podbijam... nadal jest do wzięcia... ;)

Jak w temacie, z niechęcią ale jednak muszę rozstać się z moją "bella bianca"... a zatem kilka faktów: model: 848 kolor: biała perła rok produkcji: 2008 przebieg: niecałe 24 tys. kupiony w polskim salonie (Ducati Warszawa) akcesoria: - alarm Ducati, - wydech carbon racing Termignioni (z wymienionym ECU na race), - amortyzator skrętu Ducati - sety Rizoma, - manetki Rizoma, - klamki Pazzo, - szyba przyciemniana Ducati Performance, - siodełko Sargent - pokrywka zamiast tylnego siodełka (monoposto) - karbonowy błotnik z przodu, osłona kolektora - mocowanie i instalacja elektryczna pod nawigacje Garmin Zumo chciałbym za nią 38 tys. założone sa praktycznie nowe oponky Pirelli Diablo Rosso do kompletu dorzucę jeszcze plecak AXO w kolorze biała perła (mieści laptopa 17" i da się z nim jechać >200 kmh), profesjonalny uchwyt do mocowania kamery na zbiorniku - Mountbike oraz oryginalny wydech ("dziewiczy") :) motocykl znany wielu klubowiczom i nie tylko ;)

Dzięki chłopaki! :lol:

jak w temacie, sprzedam dosłownie 1 raz założony, kombinezon Suomy Belaggio ze skóry kangura, w rozmiarze 48 i kolorach jak na zdjęciach... kombinezon jest w oryginalnym pokrowcu, stan idealny, cena naprawdę przystępna bo 1400 PLN z możliwością skromnej negocjacji powód sprzedaży: jeżdżę w innym, a ten wisi... :) http://img28.imageshack.us/img28/6599/kombiak.jpg[/img]

No to i moje 848... [*] wersja "cywilna" (drogowa znaczy się..) [*] wersja "walcząca" (czyli na tor)

Jaro ma frotki koloru czerwonego (ze starym juz) logo Ducati Corse... :) a służą oczywiście dla szpanu... :lol: :lol: :lol:

w koncu bedę musiał uzbroić 848 w takie ładne na kierownicę... ;)

No i stało się... długo oczekiwany, długo planowany wyjazd na tor Ledenon... Darek z Ducati Warszawa (obecnie Corse Italia) zaplanował cykl treningów na torach Europy i poprosił mnie o pomoc w organizacji - jako że szprecham w języku Goethego było mi łatwiej dogadać się z niemieckimi organizatorami tych treningów. Z racji dużego sentymentu i gwarantowanej pogody na pierwszy ogień poszła Prowansja i karkołomny tor w Ledenon... Dlaczego karkołomny? Bo różnice poziomów pomiędzy fragmentami dochodzą do 50 metrów, prawie każdy zakręt jest ślepy i bez poznania choćby "prawie" idealnej linii nie można przejechać tego toru płynnie... a tor nie jest długi - ma tylko 3150 metrów! Jednak liczba zakrętów, spadki przed tymi zakrętami powodują zmęczenie większe niz to odczuwane w Poznaniu... Trzeba dodać że tor jest zbudowany na sporej górce - widok stamtąd też jest niesamowity... Wyjechaliśmy z W-wy 3 camperami i Koralikową mazdą w niedzielę rano... jazda przez Polskę to jednak wyzwanie i granicę w Jędrzychowicach pokonaliśmy po 16-ej... później już było łatwiej bo non-stop niemiecka Autobahn... :) Po przyjeździe do Ledenon, pozostało nam odczekanie kilku godzin na otwarcie bram dla nas, gdyż odbywała się jeszcze inna impreza (trening) i w ten sposób po 18ej mogliśmy rozstawiać nasze sprzęty... Poza 1 wyjątkiem wszystkie motocykle były spod jedynie słusznej marki... Mieliśmy zarezerwowane 2 boksy, więc nasze ukochane sprzęty miały wygodnie i nie były ściśnięte... Można było się zająć przygotowaniami - regulacje zawieszenia, ostatnie poprawki... Koralikowa pojechała z kanistrami po paliwo, żeby było czego nalać do zbiorników... No i czekać następnego dnia - pierwszego dnia treningów... Pierwszy dzień to dla początkujących (a większość z nas albo była pierwszy raz na torze w ogóle, albo pierwszy raz w Ledenon) przede wszystkim nauka nitki toru i optymalnej linii jazdy... dlatego jeździliśmy w 5-osobowych grupach z instruktorami, którymi w naszym przypadku byli Koral i Adrian. Drugiego dnia już otrzymaliśmy transpondery do pomiaru czasów i zaczeła się jazda indywidualna... Adrian i Łukasz poszli do grupy średniozaawansowanej (a kolejnego dnia poprosili o przepisanie do jeszcze lepszej grupy, bo było za wolno) Na wyjściu na prostą nie sposób było nie postawić na tylne koło... co dla Korala nie było trudne a wręcz niezbędne... :) Mnie udało się wykręcić czas 1.53, tj 23 sekundy wolniej od najszybszego niemca w grupie dla zaawansowanej... z czego jestem niezmiernie dumny... I jeszcze kilka zdjęć z toru - podjazd i wyjście na prostą start/meta: i na koniec jeszcze kilka ciekawych dukatów, które jeździły po torze - generalnie byliśmy pozytywnie zaskoczeni ilością dukatów, aprilii, była nawet jedna bimota... na koniec były zorganizowane wyścigi superbike i supersport oraz specjalna kategoria dla V-twinów - Thundercat Race - odgłos tych wszystkich maszyn jest niezapomniany...

Streetfigher: http://www.streetfighter.ducati.it/main_it.html przepiękny i zapewne rewelacyjny pod względem osiągów 1198: http://www.ducati.com/en/bikes/my2009/ModelPage.jhtml?family=Superbike&model=SBK1198-09 1098R Bayliss: http://www.ducati.com/en/bikes/my2009/ModelPage.jhtml?family=Superbike&model=SBK1098RBAY-09 chcę takiego! :) nowe logo :) no i cały apparel trzeba wymieniać... ;)

czyli Ducati (Warszawa) oraz Goldenline/Motocykle jesienią w Kazimierzu Dolnym... z 2 gardeł jednocześnie się wyrwało, że w tak pięknych okolicznościach przyrody i tego.. niepowtarzalnych warto by było wyskoczyć w niedzielę 12.10 do Kazimierza - tam dokonać jakieś konsumpcji i powrócić spacerowym tempem do stolicy... oto zapis (w 2 częściach tego co się działo): http://pl.youtube.com/watch?v=jGdFlkHrftk&feature=PlayList&p=B80BC26B4CE2B368 droga powrotna jak na tempo spacerowe była odrobinę za szybka (ale nie dla mnie).. mam nadzieję że mazowiecka drogówke tego nie zobaczy... ;)