Nie rozumiem po węgiersku, ale motocykl jest w pipę. :D

Czarno to widzę :D. Gratulacje - mroczne oczywiście, jak sumienie dowódcy plutonu egzekucyjnego.

Fajny wóz na miasto bym miał, gdybym miał te luźną dychę. No ale niestety cały czas po łbie chodzą dziwne pomysły oprócz ducati, to jakiś bobber, cafe, weteran, royal enfield itp, itd - potrzebuję hangaru lotniczego i numerów na najbliższe losowanie "Mi to Lotto".

Ta Multi a ma normalnie założone crashpady główne i osi przedniej. Obydwa R&G. Przynajmniej miała, jak ją Michał kupował. Co dalej będzie kombinował tego nie wiem. Dzisiaj podjadę obejrzeć postępy. Wrzucę też filmik z włożonym db killerem.

Hmmm chore pomysły są fajne - dawaj.

A teraz mały update, nad którym pracuje Michał. Krótki opis. W porównaniu do mojej wersji będzie inna szyba. Jak widać wydech jest poprowadzony innaczej. Do tego cat-eliminator Leo Vince, power commander. Końcówka wydechu to Arrow od MV Agusty Brutale.

Moja Multina przed pożegnaniem. Modyfikacje to takie pierdoły: kufer, sakwy dp, pokrowiec baku pod tankbag, crashpady, lusterka i kierunki rizoma, szyba mra varioscreen. Wklejam bo niebawem podeślę film z roboty, którą przy niej robi kolega, który sprzęt przejął.

http://www.decathlon.pl/C-611258-torby%2c-bidony-wodoszczelne Tu macie te kajakarskie gadżety. Niektóre pewnie sam kupię. Nie ma to, jak suche gacie :D.

Mam to samo "cudo" lata na każdym moim motocyklu od paru lat i się sprawdza. Widziałem też fajne worki na kajaki w Decathlonie. Wyglądały na mocne i nieprzemakalne, a do tego pomarańczowe.

Już jest malinowo, a jak zrealizujesz wizje, to będziesz miał zajebisty zakrętozapierdalaczonastrojopoprawiacz ;).

Jasne, jak będą OK, to się ściągnie parę sztuk.

Janek z Ryśkiem dzisiaj endurują. Z tego co wiem, to ta próbna partia będzie na SC i GT Ryśka i moje GT.

OK czekamy.

Daragije Druzja, Powiedzcie mi, jak się sprawy mają. Sam do kółek jeszcze nie zaglądałem, a poprzedni właściciel - hamburgerożerca założył do mojego DżiTi opony Continental Road Attack zwei. Prawdę mówiąc nie mam o nich nalepszego zdania i powoli się rozglądam za zamiennikiem. Cóż jest teraz w modzi (Angel GT?)? No i jak wygląda sprawa dętek - jakich rozmiarów szukać i u kogo?

No proszę, jacy zgodni Ducatisti. Mi się też ta opcja podoba. W związku z tym poproszę numery na najbliższe losowanie "Mi to Lotto".

No z tym polerowaniem to nie bardzo, za leniwy jestem. Wydech natomiast fajny, bo lekki i normalnie w GT nie występujący nigdy.

Owszem :P

Wprawdzie nie jestem godzien w grono właścicieli SportClassica wstępować, gdzieżby mi tam do wypasionych, złociutkich zawieszeń itp. No ale mówi się trudno jest skromnie, ale jest - GT1000. Zmiany w stos. do serii: - bagażnik - stelarze pod sakwy - stelarze były, a wychodzi, że sytem zastosowany przez D.P. to klik fix, więc zakupiłem też niewielkie sakwy pod klik fixy właśnie - zegary od SC 1000 Paul Smarta - układ wydechowy Shark z komputerem od SC 1000 Paul Smarta. Chodzi fajnie, ryczy fajnie. Ende. http://bikepics.com/pictures/2582282/ http://bikepics.com/pictures/2582284/

Dodatki zawsze można zdjąć. Brałbym Stradę, o ile oczywiście rozważałbym Diavela. Albo lepiej Multistradę lub Stelvio na dłuższe wyjazdy i zwykłego Diavela do polatania :D.

Heyyy. Jak podjechałem do kumpli na GT1000 z mokrym sprzęgłem, to stwierdzili, że pracuje za cicho i kupiłem spieprzonego Ducata :D. Wracając do tematu. 20 lat temu z okładem nikt nawet nie myślał o zakupie litra na pierwszy motocykl, bo takiego czegoś po prostu nie było. O mało nie popuściłem ze szczęścia, jak mi ojciec zafundował Rometa, a potem to wiadomo CZ-tki, MZ-tki, Junaki itp. Przemyślenia mam takie: 1) Byłem takim durnym szczeniakiem pod względem odkręcania, wygłupów na motocyklu itp., że gdybym wtedy dostał w łapy choćby japońską 400-tkę, albo Monstera 600, to jedyną okazją do rozmowy byłyby odwiedziny na parafialnym. Swojemu młodemu, jakby tak wyszło, że będzie chciał się bawić w motocykle kupię maks. 250-tkę i to w enduro, a może i 125-tkę. 2) Całe to pierniczenie o braku mocy itp. Nie wiem skąd i na co ta moc. Jak jest to ok, jak nie ma, to trudno. Jeżdżę dwoma sprzętami - GT ma względnie mało kilogramów i więcej mocy, GPz-tka stara, którą przekazał mi kumpel, bo sam czasem nie dysponuje ma więcej kilogramów i mocy mniej (wersja 27koni). Do tego używałem różnych maszyn: od maxiskuterów, przez enduro, po choppery. Ten brak mocy siedzi w "głowie".

Owiewkę mam w Skodzie :D. Na motocyklu wiać musi, więc narazie nie założyłem niczego owiewkopodobnego. Zobaczymy może wymięknę za jakiś czas. Narazie zakupiłem Szuja Multiteca i jest całkiem cicho i spokojnie (pomijając wydech Sharka, który po wyjęciu dB killera nieźle dudni). Aha kolega Michał, który przejął ode mnie Multinę wywalił katalizator i będzie wkładał wydech fajny. Werzucę to za jakiś czas do Multinowej sekcji, bo moja ex-multi dorobiła się już sporej ilości zmian.

Kolego jakie obroty miałeś na 5-te przy tym "przyśpieszaniu"? Desmodue ze wstrętu się trzęsie przy zbyt niskich obrotach na wysokich biegach ;).

No tak miej więcej o i u mnie wyglądało te prowadzenie. Ale motocykl jest ogólnie git. I nie dziw się, ze oleju nie pali, w końcu to nie jakieś Hondasukisaki.

Odświeżam temat - czy przetestowałeś motocykl pod kątem kiwania przy większych prędkościach?

Prawdę mówiąc darowałbym sobie na ich miejscu MotoGP. Potrzebne to jest, jak psu 5-ta łapa.