
jakitaki
Użytkownik-
Zawartość
3401 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Aktualności
Fora
Galeria
Kalendarz
Mapa użytkowników
Wszystko napisane przez jakitaki
-
Wreszcie zabrałem się za planowaną modyfikację moich 999
jakitaki odpisał Jarek72 na temat w Superbike
No Jaruś , tempo ładne narzuciłeś ,czuję że dzisiaj będzesz jeździł :wink: . Ostatnia prosta zostaje z poskładaniem tego pieknego projektu i z pewnością towarzyszy temu duża adrenalinka :) . Czekamy na końcowy efekt :thumbup: :clap: :thumbup: -
. Opona Bridgedsone - coraz częsciej krytykowana w tym roku - w pierwszej części zakrętu "pusciła" prawie zrzucając Sica z motocykla by chwilę potem złapać przyczepność. Chęć walki i zawziętość nie pozwoliła Simoncelliemu puścić kierownicy ,który wciąż zwisając u boku motocykla próbował do ostatniej chwili ratować sytuację (cały Marco ). Niestety zajechał w ten sposób drogę swoim rywalom: Colinowi Edwardsowi i notabene serdecznemu przyjacielowi ,Valentino Rosiemu. Na uroczystość pogrzebową przyprowadzono pod ołtarz motocykle, Gillerę 250 na której to Marco wygrał mistrzostwo swiata w 2008 r. Motocykl stał wcześniej sypialni tuż obok łózka Simoncelliego. Druga maszyna przyprowadzona do kościoła to Honda na której obecnie się scigał. Na trumnie całą ceremonię leżał też kask, w którym Marco jeżdził w obecnym sezonie. W ostatnim pożegnaniu poza rodziną i dziewczyną uczestniczyli: zeszłoroczny Mistrz Świata Jorge Lorenzo, zespołowy kolega - Hiroshi Aoyama, Loris Capirossi, Matia Pasini, Simone Corsi, Giaccomo Agostini - legenda motocyklowa, Carmelo Ezpeleta - szef DORNy , Andrea Dovizioso, z którym rywalizowali od najmłodszych lat już na mini moto. Przybył również doctor Costa - towarzyszacy zawodnikom w każdej rundzie mistrzostw w Clinica Mobile . Obecny był również Fausto Gresini, szef zespołu San Carlo -który załamany wycofuje sie z dalszej rywalizacji gdyż jest to kolejna strata zawodnika w jego zespole. Znanych osobistości przybyło wielu , nie mozna zapomnieć o Valentino Rossim - idolu Simoncelliego także serdecznym przyjacielu . Vale nazywał Sica młodszym bratem, spędzał z Marco mnóstwo czasu na torze ale i w prywatnym zyciu. Jak Valentino odnajdzie się po takiej stracie tym bardziej że osobiscie brał udział w wypadku przyjaciela? Sceptycy już zaczęli przewidywać koniec kariery siedmio krotnego mistrza świata na co ten krótko odpowiedział: "to jakaś bzdura i przykro mi jest, że musze wyjaśniać takie rzeczy". A może Vale dostanie nowej siły do walki - podobnie jak w 2003 r. kiedy to również na torze zginął Daijiro Kato, a jego zespołowy kolega Sete Gibernau ( obecny takze na ceremoni ) jakby niesiony duchem "74" wygrał kolejna rundę mistrzostw. Na GP Walencji The Doctor planuje specjalne malowanie motocykla poświecone tragicznie zmarłemu przyjacielowi a w tworzeniu jego wizerunku biorą udział internauci. Uroczystość godna mistrza przebiegła w atmosferze wypełnionej wszystkim co było pasją Marco. Motocykle i kask przy ołtarzu , śmietanka motocyklowego świata . Ksiądz prowadzący mszę powiedział ciekawe zdanie "naucz Marco jeżdzić anioły na jednym kole", a po mszy kiedy to trumnę z Sicem wyniesiono przed kościół aby w zadumie przy nim posiedzieć, w tle rozbrzmiewała jego ulubiona rockowa piosenka. Ogromna to strata dla fanów sportów motocyklowych gdyż Marco był z pewnością nietuzinkową postacią .Będzie nam brakowało... charakterystycznej bujnej fryzury którą obiecał ściąć dopiero po zdobyciu tytułu mistrza świata w kategorii Moto GP , niejednokrotnie agresywnej , bardzo widowiskowej i skutecznej jazdy motocyklem , doskonałego humoru , szczerości i otwartości...i mam nadzieję że dołączył już do swych przyjaciół i śmiga po niebieskich autostradach. Pamięć włoskiego zawodnika postanowili uczcić także polscy motocykliści, którzy w najbliższą niedzielę o godzinie 11.00 spotkają się w Warszawie, przed Ambasadą Włoch. Zapraszamy. Ciao Super Sic
-
Genialny projekt Filippo Preziosiego był zdolny wygrywać wbrew wszelkim obawom jemu stawianych - Stoner który w poprzednim sezonie był cały czas na deskach , opony jakieś Bridgedstony na których nikt nie jezdził- a mimo tego zupełnie zasłuzone mistrzostwo swiata 2007. Łącznie w latach 2007 -2010 "Kangur" zdobył 23 najwyzsze podia z czego w 2007-2008 aż 16 . Więc co sie stało w 2009 ?? Właśnie wtedy wprowadzono carbonowy element airboxa zastepujący ramę. Tu już było raczej pod górkę i zwyciestwa zaczęły coraz częściej przeplatac sie z wywrotkami spowodowanymy "odjeżdzaniem"przodu. Nawet agresywny i pasujący do Desmosedici styl Caseya nie bardzo dawał radę, coś na zasadzie "wóz albo przewóz" , wszystko albo nic . Ostatecznie Stoner , którego bardzo cenie, zapadł na tajemniczą chorobę ... Zawodnik z innej beczki - Nicky Hayden czy Valentino Rossi .Dojeżdzają oni do mety zimno kalkulujac ile sie da z motocykla wycisnąć, niestety jest to zazwyczaj 6 do 9 pozycji . Kenny Roberts sr mawiał - "jesteś tyle wart co twój ostatni wyscig " ale czy aby na pewno ?? Jestem przekonany ,że obu zawodników stać na więcej , ale projekt nie pozwala im w zdobyciu lepszych pozycji . W 2007 r genialny konstruktor Filppo Preziosi ( ten pan na wózku inwalidzkim ) skonstruował maszyne do wygrywania . Co jakis czas zaskakuje światek budowniczych czymś niekonwencjonalnym np. carbonową ramą . Jednak być może, powtarzam BYĆ MOŻE trzymanie sie pomysłu z tą ramą to juz po mału jakiś przerost formy nad treścią , spełnienie własnych ambicji i pokazanie swiatu....Czasami trzeba zmierzyć się z porażką i zacząć od nowa - możliwe ze to właśnie ten czas. Rossi ? Czy się to komus podoba czy nie jest LEGENDĄ wyścigów ,siedmiokrotnym mistrzem swiata i wygrałby nawet na hulajnodze. Czemu nie miałby więc udowodnić, ze Desmosedici jest the best ? A jednak nie jest. Gwiazda takiego formatu i wciąż poza pudłem ? To dla nas ciezkie do pojecia wiec sobie tłumaczymy ,ze np.bark wciąż nie tak albo z ustawieniami sie dzis nie udało . Mydlimy sobie oczy bo Desmosedici jest przecież ok. Pojawiaiają sie spekulacje o przerwaniu kontraktu Vale z Ducati i założeniu własnego zespołu . Czy to intryga doctora ? Mozna by w to uwierzyc gdyz pieniążków mu napewno nie brak . Ufam jednak, że tak sie nie stanie i będzie zdobywał najwyzsze trofea z Ducati.
-
W dziewiątej rundzie motocyklowych mistrzostw świata serii Superbike na brytyjskim torze Silverstone ,Carlos Checa zdobył trzysetne zwycięztwo dla Ducati. Dobrą passę zwycięztw dla tej Bolońskiej firmy rozpoczął w 1988 roku Marco Lucchinelli na motocyklu Ducati 888. Najwyższy stopień podium zajmowały także takie gwiazdy jak np. Carl Fogarty ( 55 razy ) ,Troy Bayliss ( 52 razy ) czy Amerykanin o znajomo brzmiącym nazwisku John Kocinski ( 5 razy ). Jak wiemy, Ducati wycofało na ten rok fabryczny zespół z serii WSBK wspierając jednak Carlosa dostepem do częsci zapasowych czy pomocą fabrycznych inzynierów . Na przyszły sezon przygotowywany jest zupełnie nowy model - 1199, który naszpikowany bedzie mnóstwem nowinek technicznych, którymi Ducati od lat zaskakuje . Tłumiki zamontowane powyzej tylnego koła na początku lat 90-tych widzimy dzisiaj w większosci konkurencyjnych motocykli a kratownicowa, stalowa rama przyprawiała o koszmar niejednego japońskiego inżyniera Cóż - trzymamy kciuki za naszego "rodzynka" (jedynego L-twina w stawce ) oraz życzymy dalszych sukcesów !!
-
Jutro GP na torze im. Marco Simoncellego . Kto startuje z pp wiadomo , ale z drugiego :wtf: Andrea Iannone :razz: Trzymam kciuki i mam nadzieję że zaklęcia z zaprezentowanego przez Maniaca Joe kasku przyniosą szczęście w wyścigu :razz:
-
I tradycyjnie nowa czapka Vale , pasta Italiana . Gotowana tyle lat ale ?!?!?! nadal nie rozgotowana :razz: Aczkolwiek 10ta pozycja startowa do jutrzejszego wyścigu trochę mnie rosczarowała
-
nie skleić tylko pospawać :) szukaj w okolicy " spawanie plastiku"
-
Wrzucam z 696 , 796 ma identyczne połączenie M696_schema_elettrico.pdf
-
Jeżeli nie jesteś dziewczyną z gorącym tyłkiem to nie wiem co jest grane ;) ( w wszukiwarce hot ass ) :)
-
Od pierwszego treningu faworytem był Michael Rutter na Ducati 1098 , któremu tor na tej chińskiej wyspie wyjątkowo odpowiada gdyż wcześniej wygrywał tu aż sześć razy. Zapowiedziane na piątek kwalifikacje, ze względu na intensywne opady, zostały przeniesione na dzień kolejny. Była to słuszna decyzja, gdyż w sobotę od rana świeciło słońce. „The Blade” wykonywał kolejne coraz lepsze okrążenia , dzięki czemu mógł wystartować z pierwszej pozycji startowej. Zaraz po starcie wyścigu prowadzenie objął Ian Hudchinson i nie oddawał go przez kilka okrążeń. Za jego plecami rozgrywał się ostry bój pomiędzy Johnem McGuinnesem oraz kolegami z zespołu RidersMotorcycles.com Martinem Jessoppem i Michaelem Ruttrrem. Pod koniec drugiego okrążenia „McPint” spadł na czwartą pozycję wyprzedzony przez Ruttera. Na kolejnym kółku Michael w zakręcie Lisbona pokonał drugiego Jessoppa i pędził jak szlony by na czwartym okrążeniu, również w tym samym zakręcie wyprzedzić Hudchinsona. Od tego momentu „The Blade” nie oddał już prowadzenia. Na mecie czołówka zameldowała się w kolejności: Michael Rutter na Ducati 1098, Martin Jessopp również Ducati, Ian Hudchinson na Yamasze R1 oraz Jeremy Toye na Kawasaki . Ogromne brawa należą się wracającemu do ścigania po ponad rocznej przerwie Ianowi Hudchinsonowi. W 2010 roku na torze Silverstone legendarny zwycięzca Isle Of Man TT 2010 doznał poważnych obrażeń lewej nogi. Wciąż wymaga rehabilitacji ale pomysłowi inżynierowie poratowali Iana nietypowym rozwiązaniem. Konstrukcja pozwala zmieniać biegi prawą stopą. „Hutch” musiał na nowo uczyć się jazdy motocyklem - jak widać z sukcesem. Zwycięzca 45-ego Makau GP mieszka w Bridgnorth (Wielka Brytania). Od najmłodszych lat związany był z motocyklami. Ojciec Michaela to siedmiokrotny zwycięzca Man TT z lat siedemdziesiątych oraz czterokrotny mistrz świata Formuły 2 TT. Zatem powiedzenie „ jaki ojciec taki syn” jest tu jak najbardziej na miejscu , gdyż Rutter junior wywalczył już siódme najwyższe trofeum na Makau . Jego marzeniem pozostaje zwycięstwo w Isle Of Man TT czego mu z całego serca życzymy.
-
Mrówa przechodzi do Ducati brakuje nam tylko kilka juro , kto się dorzuci ? 1) jakitaki -10 smoczych $ , 2 mleczaki i kosmiczny kamień :mrgreen: :mrgreen:
-
Dżizas widzę tę trybunę Maniaxów , choćbym miał tam siedzieć z Białym i jego szwagrem ... jak :!:
-
Ja tam puszczam bąki czy się cieszę czy nie :mrgreen: :mrgreen: A apropos "34" to strasznie gorąca głowa , toż to już dorosły chłop i potencjał ma uważam ogromny . Jedzie pięknie i zadziornie ale kończy w żwirze ... :roll:
-
Franz z Oscarem pewnie wykupili lekcje u Chaza i śmigają razem po Imoli :mrgreen: Piękny wynik i świetna oraz bardzo dojrzała jazda Daviesa , super przekładańce na szykanach . Chciałbym powiedzieć że "7" zrozumiał Ducati i pogoni za podium w mistrzostwach ... bardzo bym chciał :roll: :razz: A podium stocków widzieli ? 1 - Jeźek 2 - Massei 3 - Mercado Tzn Ducati Ducati i Ducati :twisted: :twisted: :twisted:
-
HAHAHA "the end " se napisał :mrgreen: :mrgreen: Chłopie to dopiero początek , już za chwilę będziesz rozgladał się za następnym do renowacji / reanimacji / rekonwalescencji / modyfikacji itd . Łeb daję :twisted: Gratulacje , bardzo ładnie to wyszło . Zrób porządną sesję zdjęciową :clap: