Witam
Chciałbym oficjalnie ogłosić wszem i wobec że jestem chory na straszną, trawiącą mnie chorobę jeszcze nie odkrytą nawet przez "hamerykańskich" naukowców która się nazywa Monsterlioza.
Objawy: dzienne i nocne zwidy oraz rozmyślania na temat Monstera.
Antidotum: niestety niezwykle kosztowny (nierefundowalny przez NFZ) zabieg zakupu Monstera.
Jeśli koś byłby chętny pomóc mi w moich męczarniach mogę wysłać numer konta na który należy wpłacać swoje oszczędności życia ;)
A tak poważnie to powoli złapałem bakcyla na Duca. Po blisko 2 sezonach za sterami mojej Kawy stwierdziłem iż przyszedł czas na zmiany. Powoli rozglądam się i zbieram informacje co by tu zrobić aby dobrze ulokować wasze szczodre datki które wpłacicie mi na konto. Oczywiście forum przewertowane na wskroś, w necie wszystkie możliwe artykuły przeczytane, allegro przeskanowane. Niestety brak fizycznego obcowania z Monsterem lub z jakimś jego posiadaczem daje się we znaki.
Jak to bywa w naszym pięknym kraju na nadmiar gotówki nie narzekam także w grę będzie wchodził 695 (chyba że będę miał naprawdę ciężki napad choroby to się zapożyczę u wszystkich ciotek, wujków oraz reszty rodziny i postawie w garażu 696). Planuję poświęcić trochę czasu na szukanie tej właśnie sztuki a sfinalizować zakup nie później niż na początku przyszłego sezonu. Monsterek ma służyć do codziennych dojazdów do pracy (traska+korki) oraz rzadkich wypadów we dwójkę na niedalekie odległości.
Na czym mi zależy i na co zwracam uwagę:
- sztuka o pojemności raczej 600 (względy ekonomiczne) choć w razie fajnej sztuki i drobnej perswazji nie pogardzę większą pojemnością,
- sztuka ta ma mieć znaną przeszłość (najlepiej nie sprowadzana ale jeśli już się taka trafi to chociaż od kogoś pewnego kto będzie dobrze znał sztukę),
- sztuka ma być serwisowana wedle wszelkich zaleceń (tylko nie przez pana Franka co kombajny i snopowiązałki na poczekaniu naprawia),
- sztuka ma być w miarę oryginalna (bez żadnych udziwnień, lamp z kosmosu, mikro kierunkowskazów, błękitnych podświetleń podwozia lub innych wydumków),
- sztuka ma mieć oryginalny przebieg (jak była dbana to ma jeździć, ale w przebiegi 10kkm w 10 lat nie mam zamiaru wierzyć),
- malowanie sztuki specjalnie nie ma znaczenia bo wszystkie są ok (ważne żeby nie była malowana bo wcześniej była szpachlowana) choć nie ukrywam że typuję pełną czerń lub standardową czerwień (będę się starał unikać żółtych lub jakiś takich dziwnych kolorów)
- akceptuję małe paciaki, prawdziwe wywrotki parkingówki bo w życiu różne rzeczy się zdarzają (ale nie bliskie spotkania z TIRami przy 120km/h, prostowania ram na drzewach i 200m szlifów)
Budżet:
Obecnie jestem na etapie wyprzedawania wszystkiego co mam także jak skończę i sprzedam ostatnią nerkę powinno być około 12-14k zł. Znając życie nikt nie sprzedaje sztuki co właśnie zjechała od mechanika po pełnym full serwisie "pod siebie" także liczę że coś trzeba będzie podłubać przy moto (jak nie opony to olej, klocki, płyny itd.).
Prośba do was:
Gdyby ktoś z was miał na oku fajną sztukę w moich widełkach i wymaganiach prosiłbym o namiary.
Oczywiście pomijam temat "na co zwracać uwagę przy kupnie moto" bo albo zabiorę osobę co się będzie znała, albo mechanika albo moto na serwis do sprawdzenia pojedzie.
Dodatkowo mam kilka pytań co mi się nasunęły podczas przeczesywania goglów:
- gdzie mogę znaleźć informacje jak poszczególne modele różniły się od siebie (malowanie, mechanika, dodatki)?
- czy warto jest brać pod uwagę wersję Dark Monstera (jedna tarcza) i czym on jeszcze się dodatkowo różni od normalnej wersji?
- jak naprawdę wygląda koszty serwisu gdybym wszystko robił i kupował w serwisie (totalnie wszystko począwszy od oleju, płynu hamulcowego, wymiany pasków, wszelkich regulacji i czynności które mają być robione aby moto jeździło i cieszyło). Chodzi mi o dokładne wartości a nie że "drogo", "tanio", "gdzieś tak będzie", "nie drożej niż inne" itp.
Chciałbym zaznaczyć iż gdyby się takowa wymarzona sztuka nie ukazała na horyzoncie do przyszłego sezonu będę zmuszony zakupić zwykłą, masową, wtapiającą się w tłum SV i dołączyć do grona rzucających zazdrosne spojrzenia w waszą stronę motocyklistów a tego byście nie chcieli :) Prawda?