-
Zawartość
264 -
Rejestracja
-
Ostatnio
O Shogun
-
Ranga
Ducatista Junior
Inne
-
Miasto
Warszawa
-
Płeć
Mężczyzna
-
Motocykl
ST4
Ostatnio na profilu byli
910 wyświetleń profilu
-
Czołem Grzesiu! Steczek wygląda jak bliżniak mojego ST4, nawet przebieg zbliżony. Jest to bardzo praktyczne, wygodne i przede wszystkim pakowne moto. Nie ma żadnego problemu z częściami. Jeżdżę swoim od 7 lat i zamierzam mieć pierwszego STeka na żółtej blaszce, więc jeszcze trochę przed nami ;) Byłem nim w Bułgarii, Rumunii, Litwie, Łotwie i nie tylko. Z plecakiem i full załadowany. Jeździ się super. Plecaczkowi również. Co do obrotów to wszystko zależy, kto Ci to wystroi. Osobiście mam fatalne doświadczenia z ASO, za to np. bardzo dobrze robi to Maciek z Monster Bike na Łopuszańskiej w Wwie. Przy 3 kRPM nie powinno szarpać. Poniżej masz trochę zdjęć jak to wygląda załadowane: Jeśli natomiast szukasz konkretnie ST2, to na sprzedaż jest teraz były Steczek Siwego, aktualnie w rękach Zulusa - bardzo doinwestowany i pewny sprzęt: https://www.olx.pl/oferta/ducati-st2-senna-edition-pelen-serwis-zamiana-trek-cube-CID5-IDloee6.html#67c5df722e
-
Czołem, Chodzi o tę z napisami. Kolor dowolny, choć najchętniej niebieski. Nie może być nigdzie połamana/pęknięta.
-
Boże, jak to forum jest ułomne :D Grucha - wyszukaj temat "spis zamienników oryginalnych części - robimy?", najlepiej po słowie "zamienników" (niestety wyszukiwarka nie widzi numeru części). Tam jako ostatni obecnie jest mój post z małym researchem odnośnie dokładnie tej właśnie części. Wkleiłbym Ci treść tego posta ale to forum nie udostępnia tak zaawansowanych funkcji :D
- 6 odpowiedzi
-
- czujnik
- break sensor
- (i 1 więcej)
-
U mnie rekord niskiej temperatury to 69. Przy kilku stopniach na zewnątrz.
-
A więc winnym okazał się korek. Zamówiłem sobie z włoch dedykowany koreczek i co ciekawe, ma wybite 1,2 bara. Stary otwierał przy 1,1 (teoretycznie). Problem solved.
-
Czytam ten wątek i mam potworny dylemat. Z jednej strony pojawia się okazja sprzedaży niesprzedawalnego ponoć ST4. Z drugiej - jeżdżę nim od 4 lat i w tym czasie nawet przez chwilę nie myślałem o przesiadce na nic innego. No, ale ja to jestem specyficzny, bo mi się on podoba z każdej strony :) Mega pakowne, wygodne i niezawodne wozidło. Co ja sobie kupię zamiast niego? ST4 - powodzenia w podzukiwaniach, nie będziesz żałował ;)
-
Oskar, niestety pan Mick nie pamięta tak doskonale tego wyścigu, jak mu się wydaje. Lorenzo przed wyścigiem Japonii w 2010 roku miał dokładnie 129 punktów przewagi nad Stonerem i 5 wyścigów do końca sezonu. Policz proszę i podaj mi logiczne argumenty wskazujące jaki wpływ na mistrzostwo Lorenzo mógł mieć wtedy Rossi. I jakie jest w związku z tym podobieństwo do niedzielnej sytuacji.
-
Oskar, to jeszcze słowo odnośnie logicznych wniosków. Który jest bardziej logiczny - ten, że MM nie spowalniał VR, czy może ten, że bawił się z nim jak z dzieckiem, dając się wyprzedzać i kontrując?
-
Oskar nie unoś się tak - napisałem, że wystartuje bo stało to pod znakiem zapytania. Przed chwilą potwierdził to na twitterze.
-
W nawiązaniu do zdublowanego fragmentu Świderka: Czy ktoś pomyślał, dlaczego Lorenzo nie dostał kary za wyprzedzanie na żółtej fladze? "3 lata z typem, który myśli, że może faulować" - no bez przesady. Myślę, że MM pojeździ znacznie dłużej. EDIT: Rossi wystartuje w Walencji!
-
Widzisz, czyli jednak pogrywał? Ale rekord toru PI na ostatnim okrążeniu to nadal przypadek, bo przed czwartkową konferencją? EDIT: 9-krotny mistrz świata wyprzdzil go 17 razy. Trafiła kosa na kamień ;)
-
A, byłbym zapomniał, czy ktoś wie dlaczego Lorenzo, który swoim sokolim okiem dopatrzył się kopnięcia Rossiego, nie dostał żadnej kary za wyprzedzanie na żółtej fladze, która jakoś umknęła jego uwadze?
-
Fakty są takie, że żadnego kopnięcia nie było, a MM posypał się jak porcelanowa lala, po tym jak położył się na Rossim. Niestety dla niego kolejny raz okazało się, że to co wychodziło mu zawsze z innymi zawodnikami, czyli "wezmę go na burtę i jakoś to będzie", z Rossim nie przechodzi. I czy ja wiem, że Valentino stracił panowanie? Najpierw pokazywał młodemu, żeby pojechał za nim, to się podholują. Kilka razy patrzył na niego zdziwiony w połowie zakrętu (nagle niektóre sektory MM zaczął mieć gosze). W 14 ponoć pytał go, po co to robi. Marquez w odpowiedzi poszedł va bank (mógł spokojnie pojechać na około, miał mnóstwo miejsca) z nadzieją, że wyglebi Rossi albo przynajmniej obaj. No ale niestety, Rossi po raz kolejny pogłębił rysę na honorze cudownego dziecka. Dziecko kłamie więc teraz płacząc, że zostało kopnięte, a wtóruje mu cały Repsol. Stoner za to chyba miał tweeta przygotowanego jeszcze przed wyścigiem. To niesamowite, jak ten 36-latek siedzi ludziom w głowach. Spotkałem się ze stwierdzeniami, że trafiła kosa na kamień, bo na MM nie robią wrażenia zagrywki VR. No ale... skoro nie robią, to dlaczego postanowił być wrzodem na tyłku Vale? Dał się jednak sprowokować, prawda? I kto jest kosą, a kto kamieniem, skoro to MM znowu szoruje asfalt? No i Lorenzo, moje bożyszcze. Stracił szacunek do Rossiego, bo ten wykopał innego zawodnika z toru. Łzy wzruszenia zalały mi oczy. A profil VR chyba pobił rekord jeśli chodzi o ilość polubień jednego dnia. Jedno jest pewne. To Rossi cały czas pisze historię MotoGP. Czy jest homo, czy nie :)
-
A widzisz, czyli jednak film jest dość obiektywny. Ja bowiem straciłem po nim (i po wypowiedziach po ostatnim wyścigu) resztki szacunku do JL. Ze Stonerem nie było dużo lepiej. Jak sam powiedział stracił szacunek do Rossiego ponieważ ten pierwsze co zrobił po zejściu z motocykla to pójście do boxu hondy i przeproszenie go (po wyścigu, w którym go przewrócił). Ale zrobił to w kasku, a dla Stonera nie ma jak widać większej zniewagi. W związku z tym mówi, że miło mu się oglądało 2 lata niepowodzeń Rossiego na niedomagającej maszynie. A potem była Suzuka 8 kours... Karma to dziwka :)
-
Bardzo dobry film. W przeciwieństwie do Fastest - naprawdę o kilku zawodnikach, a nie tylko o 46 (co mi akurat w zasadzie w ogóle nie przeszkadzało). Aczkolwiek odnoszę wrażenie, że główny bohater wciąż ten sam. Ale z drugiej strony, kto inny miałby nim być? Sporo sytuacji "zakulisowych" (Rossi - Stoner, Simoncelli - Lorenzo, Simoncelli - Pedrosa), o których nie miałem pojęcia, a jednak wiele mówią o ludziach. Wydaje mi się też, że Pitt celowo pokazał niektóre wydarzenia. Np. Lorenzo płaczący ze wzruszenia nad swoimi boskimi mocami, Simoncelli wyciągający rękę do Pedrosy (DP obrażony), Marquez do Lorenzo (JL obrażony), Simoncelli na konferencji z Lorenzo. Albo epilog - po tylu przytykach Stonera do Rossiego, epilog - Rossi wciąż wygrywa, Stoner wciaż wędkuje... Z drugiej strony - to wszystko tylko suche fakty. One po prostu mówią same za siebie. Tak czy inaczej, bardzo dobry film. Uważam, że lepszy nawet od "Fastest". "The Doctor, Tornado i KFC" to przy tym gniot.