Witam, mój Monster sprawił mi dzisiaj mały problem mianowicie tak jak napisałem w temacie w ogóle nie chcą spadać obroty, nie ważne na którym jadę biegu nawet jak go próbuje zdławić też średnio dodam że dzieje się to na każdym biegu też jałowym. Niestety u mnie mechanika jest na poziomie mizernym więc szukam kogoś z Krakowa lub okolic kto mógłby zerknąć na mojego Monstera, do tej pory wszystko było ok przed sezonem wymieniłem filtry, olej świece. A problem pojawił się dziś, dodam że zawsze jeżdżę na rozgrzanym silniku. Z góry dzięki za jakieś namiary bądź pomoc w rozwiązaniu problemu:)

Dokładnie z tym smarowaniem był problem:)

I wszystko jasne jedna linka się ,,zepsuła":) Na szczęście dziś będzie dorobiona i wymieniona, koszt też bardzo niski:) Dzięki za odpowiedzi:)

Nie ociera nigdzie manetka, jadę właśnie zaraz do kogoś żeby looknął może coś zobaczą co się dzieję, chciałem na 2-3 dni wybrać w czwartek a wszędzie mechanicy dopiero wolni od piątku lipa:)

Hmm właśnie dziś się bawiłem, ale nie miałem za dużo czasu i chyba z rączką od gazu coś jest a dokładnie z linką. Jak mocniej ją odepchnę to obroty wracają do normy. Generalnie obroty się różnie zacinają jak dodam gazu to i na 7-8 tyś zostają, ale jak odpychałem manetkę to spadały ale to musiał być mocny ruch. Po weekendzie wracam i podziałam z WD myślę, że to da radę;) Dzięki za wszystkie odpowiedzi:)