pozwalam sobie założyć topic o moim 796
pierwsze 400 km za mną
od pierwszych kilometrów zakochany w motorze, ergonomii, pozycji za kierownicą, radialnymi zaciskami, wyglądem i brzemienie silnika.
mam 184 i ważę 90
wymagany więc upgrade przedniego zawieszania... myślę, że prędzej czy później (drugie hobby) "wjadą" lagi z 1098/848 - konieczna pełna regulacja. Dobicie do końca przy mocnym hamowaniu / praktycznie brak "reboundu"
zeszły sezon to była Hayka... wsiadłem w tym tygodniu i ... na 6 biegu można jechac od 60 km/h - w potworze szóstka raczej od 125 km...
poniżej 4000 duuużo drgań i silnik nie przyjmuje tak niskich obrotów (może by dać zęba mniej z przodu?)
w koncie leżało czerwone pudełko z literą T - postanowienie było następujące. 3000 km jadę na hamownię sprawdzam motorek, na miejscu zakładam T + komp i K&N i sprawdzam zmiany... nie wytrzymałem. Załozyłem dziś Termiki na próbę i ... zauważalna poprawa na dole...
bardzo zadowolony z Pirelek.. dużo gripu.. gdyby nie tak miękki przód złożenia były by jeszcze większe. Opona grzała się nawet przy jazdach przy 3 stopniach
Wyjeżdzam II pełny zbiornik... miły patent z wkaźniekiem, który przełącza się na trip w momencie zapalenia kontrolke rezerwy (przejechałem 30 km i zatankowałem) . W planie literek do plecaka i sprawdzenie zasięgu rezerwy.
Niepodzianka. Wydobyłem z szafy torbę na zbiornik i ... nie trzyma się - fakt to przecież plastik !
Trochę bywa ze mną różnie... raczej motocykle SBK / SS a tu teraz Monsterek. Ale jazda motocyklem ważącym 160/170 kg.. bezcenne
W wizjerku jakiś glucik/para wodna - wiozłem go niestety w -20 i nie wyszło to na dobre.. trochę białego g... w korku - trudno dojeżdze do I przeglądu....
Mile zaskoczony osiągami silnika, troche tęsknię za suchym sprzęgłem.
Postanowienia - nie kombinować.. jeździć
21.10 - idę za pomięci trochę do góry dźwignię zmiany biegów podnieść i przestawić zegarek (aaa ten display !!! :) )