Jego odejście raczej nic nie zmieni bo jak to mawiają starożytni Finowie : "Nie ma ludzi niezastąpionych."
Teraz liczy się kasa,a wszystko inne to sprawa drugorzędna.
Cała ta sytuacja przypomina sytuację u mnie w robocie.Jest lipa,wszyscy to wiedzą.Nikt nie ma odwagi by powiedzieć to prosto w oczy kierownictwu.Kilku ludzi którzy mają odwagę powiedzieć coś więcej ma przechlapane,leci się im po premii itd.Sam jestem taki krnąbrny więc pewnie niedługo mnie wywalą :lol:
Generalnie ten Dorna będzie robić kichę aż do końca,nie żebym był pesymistą ;) Może gdyby wszyscy zawodnicy jednym głosem przemówili co im leży a co nie,to wtedy kto wie być może ktoś by pomyślał.Choć to stwierdzenie z mojej strony to już przesadny optymizm.
Pozdrawiam.