Reasumują po wypowiedzi Krl-a i Theodora moim zdanie zainwestuj w antyhopa, jak osiągniesz swoje maksimum. Nie ważne czy kręcisz czas lepszy lub gorszy o kilkanaście sekund od innych. Ważne jest to czy twoje czasy są powtarzalne i bez inwestycji w motocykl nie jesteś wstanie ich poprawić. Swoją drogą jestem "nowicjuszem torowym", zacząłem zabawe z torem właśnie w Poznaniu w tym roku i pokonałem na nim około 2tys. kilometrów. Sprzęt na jakim jeździłem spisywał się b.dobrze (stary ale jary od musieli), ale nie inwestowałem bo traktowałem go jako bazę do nauki. Na następny sezon wyjadę trochę mocniejszym moto i pierwszą inwestycją jaką uczynię będzie Quick Shifter. Uważam, że zdectdowanie większą korzyść osiągnę z tej inwestycji niż antyhopa.
Przecież i tak Theodor pisze, że antychop nie zwalnia z przegazówek, natomiast QS zwalnia z odpuszczania gazu i pozwala na wciskanie wyższego biegu nawet na łuku. Dzięki uprzejmości kolegów miałem okazję to wypróbować na torze jeżdżac ich motocyklami.
To moja konkluzja, ale decyzję pozostawiam Gargamelowi. ;)