Juan
-
Zawartość
28 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Cześć, Jaka powinna być długość sprężyny swobodnej (799.1.099.1A) w sprzęgle mokrym dla monstera 620 2002 rok. W manualu jest informacja że 36,5 mm, ale coś mi ta wartość się nie podoba. Mierzył ktoś kiedyś przy wymianie na nowe?
-
Nie sprawdzałem... A w tym może leżeć szkopuł.
-
Cześć koledzy, Dziś udało mi się magicznie sprawić, że iskra znów zawitała na obie świece. Wykręciłem obie świece i podpiołem pod fajki. Wykręciłem czujnik indukcyjny położenia wałka rozrządu (impulsator). Na włączonym zapłonie wytworzyłem impuls poprzez dotknięcie do metalu, co zaskutkowało pojawieniem się iskry na obu świecach. Jaki miało to wpływ na układ, czy usterka została usunięta na stałe? Nie mam pojęcia. Odpalił dziś, pracował, aż sie zagrzał, odpalał kilka razy. Zobaczymy.
-
No nie powiem zdarza się, że na myjce go cieśnieniem potraktuję, ale nie jakoś super często.
-
Czujnik bocznej nóżki nie pozwala na kręcenie rozrusznikiem, a u mnie kręci bez problemu. Żadnych kabli nie odpinałem, więc nie wydaje mi się, że problem tkwi w odpiętych wtyczkach czy coś w tym stylu. Wydaje mi się że paliwo dostaje, bo świece są wilgotne jak długo kręce rozrusznikiem.
-
Cześć wszystkim, Z przykrością muszę oznajmić, że mój monster po raz 3 w tym sezonie odmówił współpracy :/ W sobotę z trudem odpalił. Pojeździłem trochę, odpalał już potem bez problemu. Pojechałem do garażu. Nasmarowałem łańcuch i zrobiłęm przegląd rozrządu. I co? I już został w garażu bo nie odpalił :/ Rozrusznik kręci, paliwo dostaje, ale iskry nie ma na obu świecach. Wkręciłem stare świece i to samo. Może ktoś wie gdzie szukać usterki? Co sprawdzić?
-
No i po remoncie. 18 dni się męczyłem wieczorami po pracy dłubiąc przy monsterze :) Ale opłaciło się. Dziś jazda próbna była. Wymieniłem łożyska kulkowe w skrzyni biegów i na wałku rozrządu, uszczelki i o-ringi. Wymieniłem napinacze rozrządu i łożyska w napinaczach regulowanych. Wyregulowałem luzy zaworowe. Cena płytek regulacyjnych jest kosmiczna ale cóż.... zaszalałem :) Płytki i napinacze kupiłem w ASO z Bielsko-Białej (w sumie tylko oni odpowiedzieli na zapytanie po ile mają takie części).
-
Czy rolki napinaczy pasków, a w zasadzie są to łożyska, muszą tak ciężko się obracać? Jak je obracam to odnoszę wrażenie, że smarowane są gęstym smarem (co w sumie miałoby sens, bo po rozgrzaniu smar stawałby się bardziej płynny). Chciałem wymienić łożyska na wale korbowym. Ale nie dałem rady ściągaczem zsunąć zębnika przekładni głównej, więc nie wymieniłem :(
-
Jednak wziąłem się do roboty samemu :) Silnik już wyjęty i rozpołowiony. Jutro lece po sklepach szukać lożysk SKF. Do zblokowania bębna sprzęgła zaprojektowałem sobie narzędzie. Wypaliłem z blachy plazmą CNC. Nielada problemem było odkręcenie koła zamachowego na wyjętym silniku. Mogłem poluzować nakrętkę jak silnik był w ramie. Jutro dalszy ciąg pracy.
-
To może lepiej cały silnik wymienię ;)
-
Pewnie że tak, jak już bym otworzył silnik to lepiej zrobić wszystkie, żeby potem nie robić tego jeszcze raz.
-
Oczywiście biorę pod uwagę taką ewentualność, że zrobię to sam, bo mam jakieś tam możliwości i umiejętności :) Lecz problemem też może być brak czasu :)
-
Dużo taka usługa kosztuje w serwisie?
-
Sytuacja wygląda nieciekawie. Rozsypał się koszyk w łożysku, wysunął się wypychając simeringa, stąd wycieki oleju. Sam simering wydaje się być dobry. Czy by dokonać wymiany trzeba wymontować silnik z ramy? Czy da się otworzyć skrzynię i wyciągnąć wałek od razu? P.S. Rozmiar simeringa to 25-47-7 (to tak w ramach odpowiedzi na moje pytanie z pierwszego posta) :)
-
Dzięki, po pracy lece do garażu dłubać przy monsterze :)
