Co do sztuki z tablicy, jestem z okolic konina, wiec mogę podskoczyć i rzucić okiem na sprzęt.

Moto stoi w motoklinice już jakiś czas. Oglądałem je jedynie powierzchownie, w przelocie jak byłem zaopatrzyć się u nich po olej z filtrem, więc nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć, a i ekspertem Ducati niestety też nie jestem. Co do samej motokliniki to chodzą różne opinie o nich, jedni chwalą inni narzekają, czyli standard. Ja niestety do nich się nie przekonałem. Jeszcze przed zakupem 848 wziąłem od nich na test bmw k1200r, nawet nie dojechałem na serwis i postanowiłem oddać motocykl. Był w zupełnie innym stanie aniżeli deklarowali - kosz sprzęgłowy do wymiany, silnik był rozpaławiany, przebieg na 100% cofnięty. Przy oddawaniu motocykla właściciel nie chciał nawet słyszeć moich zastrzeżeń, będąc święcie przekonany, że motocykl to prawdziwa igła a mi się jedynie coś zdaje. Taki mój mały OT na temat sprzedawcy, ale pamiętać należy, że historia może być zupełnie inna przy tym Monsterku.

Zrobione, moto zalame swiezym motulem 300V i plynem chlodniczym. Teraz pozostalo mi tylko odserwowac co bedzie sie dzialo, mam nadzieje, ze to tylko przypadek i wszystko bedzie ok:) w niedlugim czasie mam zamiar wybrac sie do Torunia na regulacje luzow zaworowych i sprawdzenie napiecia paskow rozrzadu poniewaz na zegarku pokazalo sie juz 10 000 km, moze tam tez dowiem sie cos wiecej na temat stanu tego 848.

Witam wszystkich. Niestety nie znam sie zbyt dobrze na Ducatii więc chciałbym zapytać kogoś bardziej doświadczonego, czy jest to normalne w tych modelach (848, 2009 rok, 10 350 km przebiegu), a więc... Postanowiłem dziś wymienić olej. Pierwsze co mnie zdziwiło, to olej sie troszkę spienił w misce przy tym jak wypływał z silnika (czy jest to dopuszczalne by sie spienił, czy jednak nie powinno być ano jednego pęcherzyka powietrza?). W silniku było troszkę ponad maximum oleju (to jeszcze mnie w ogóle nie martwiło, może po prostu ktoś nalał więcej, wiem, że niektórzy tak robią mając różne swoje wizje). Zdziwił mnie jednak brak płynu chłodniczego w zbiorniku, w układzie jest, moto trzyma odpowiednią temperaturę. Nie jestem w stanie powiedzieć czy go ubywa (wtedy byłoby już wszystko oczywiste) czy po prostu go nie było, ponieważ dziś poraz pierwszy zajrzałem pod plastiki i nie znałem stanu płynu chłodniczego w chwili zakupu. Wiem, że moto było rozebrane do malowania, był po delikatnym szlifie i może musieli też przy okazji zlać ten płyn a potem za mało do po prostu uzupełnili... Motocyklem zrobiłem przez te około 10 dni 1000 km. Wydaje mi się, że już w chwili kupna było ciut za duzo oleju, nie upuszczałem go bo miałem robić wymianę. Dodatkowo rano dość ciężko pali, trzeba dodać troszke gazu i czasem nieźle pokręcić rozrusznikiem, aż motocykl złapie. Co więcej, na zimnym silniku przez pierwsze dwie trzy minuty na wolnych obrotach motocykl troszkę kopci (czy to gnormalne przy silnikach V? czy jednak już po silniku?). Ostatnio też dostrzedłem, takie jakiby dziwne pstrykanie z okolic silnika, a dokładniej gdzieś tak jakby spod lewej pokrywy z okolic wału, nie jestem w stanie określić, czy ten dźwięk występował zaraz po tym gdy kupiłem motocykl, po prostu nie pamiętam, zacząłem zwracac na to uwagę jakies 2-3 dni temu. Od razu mam czarne wizje przed oczami, że płyn chłodniczy dostał sie do oleju, a to jakby pstrykanie to odzywające się panewki ehhh.... Myślicie, że te obiawy mogą wskazywac na przedostający się płyn chłodniczy do oleju? Czy może jednak troszkę zbyt panikuję i powinienem poczekać, popatrzeć co będzie się działo w przyszłości? Myślę, że nie jest jeszcze za późno i mógłbym zwrócić motocykl, w końcu byłaby to wada ukryta, ale musiałbym być absolutnie pewien usterki... Z góry dziekuję za każdą radę. Pozdrawiam.

Lub też okazało się, że moto to mina i chłopak chce sie go pozbyć. Ale to tylko gdybanie, porządne oględziny wyjasniłą sprawę, lecz nie miałem ochoty jechać więcej nad morze i odpusciłem sobie temat. Pewnie gdyby ktoś znał ten model i dał wstępnie zielone światło, że wszystko ok, już stałaby u mnie w garażu, a tak zagośił w nim inny egzemplarz 848:)

Sety podobno ma, tylko ze odkrecone - dla mnie na plus, zawsze to robie i zakladam nakladke siedzenia do kazdego motocykla.Co ciekawe, facet kupil motocykl przed sezonem, ma go okolo pol roku i sprzedaje z powodow finansowych, cos troszke bylo mi to podejrzane i odpuscilem sobie. Bylem juz dwukrotnie nad morzem po inne motocykle i za kazdym razem okazal sie to szrot, a koszta nie male niestety + niezliczona liczba radarow. Poza tym z tego co pamietam, byl serwisowany w jakims serwisie motocyklowym, ktory zajmuje sie ogolnie motocyklami nie konkretna marka, ale tu moge moge sie mylic, bo sprzedajacy cos troszke krecil przy opowiadaniu o serwisie i w 100% nie moglem zroUmiec o co loto.

Witam, chciałem zapytać sie czy ktos zna ten motocykl? http://allegro.pl/ducati-848-salon-polski-piekna-sztuka-okazja-i3212934564.html Serwis PL, co jest dużą zaletą, przebieg raczej realny, jednak wydaje mi się, że niska cena jak na ten model troszkę jednak więcej na pewno nie wyskrobię już ze skarpety. Możecie coś wywnioskować z tych zdjęć? A może ktoś mógłby ze Sopotu podskoczyć obejrzeć ten model? Niestety do Sopotu troszkę km mam, a w poszukiwaniach motocykla przejechałem już pół Polski i nie chcę znów narażać się na niepotrzebne koszta... Czy jest możliwośc sprawdzenia gdzieś tego motocykla w Sopocie bądź okolicach? Niestety na Ducatach się nie znam, wcześniej latałem tylko rzędowymi japońcami. Za wszelkie podpowiedzi/sugestie bardzo dziękuję:)