U mnie raz zdechł akumulator i to tak ,że myślałem że już po nim .Prostownik na ładowaniu impulsowym go nie mógł podnieść. Zostawiłem go na dwie doby podłączony i w końcu załapał. Nigdy więcej nie miałem problemów z rozładowaniem akumulatora. Po zimie go doładowałem małym prądem i jest jak nowy - zero problemów.
Niestety ten układ ma wyjątkowe zdolności do zapowietrzania się. Trzeba robić to często i bez demontazu zacisku się nie obejdzie.Wymiana pompy i przewodów niewiele pomaga, o czym się przekonałem na wlasnej skórze.Generalnie hamulec nawet jak odpowietrzony jest delikatnie mówiąc dziwny