-
Zawartość
54 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Aktualności
Fora
Galeria
Kalendarz
Mapa użytkowników
Wszystko napisane przez slav
-
Przepraszam za lekki offtop, ale... ...aż do lektury tego tematu pozostawałem w mylnym przekonaniu, że ZAWSZE mam najbardziej zadbany motocykl... :think: Szczerze podziwiam, zazdroszczę i już gratuluję świetnego motocykla. S.
-
Cześć, wracam do relacji z eksploatacji dużego potwora. Przejechałem niecałe 900 km bez kolejnych niespodzianek technicznych, jednak nie to najbardziej cieszy. Ten motocykl jest po prostu fenomenalny - mam namyśli jego prowadzenie. Na początku majówki (kiedy było jeszcze ciepło), zaatakowałem ulubioną kombinację winkli na zachodnich rubieżach mojej wiochy. Wydawało mi się, że robię to z umiarem. Bardzo się myliłem. Po powrocie do domu nie mogłem trafić kluczem w dziurkę od zamka garażu - z nadmiaru adrenaliny. Rzut oka na tylną oponę powiedział wszystko: do rantu zostało 5, może 6 milimetrów. Niby to nic, ale po 900 km na "nowym" sprzęcie? Dla mnie to jest zdumiewające. Informacja zwrotna z zawieszenia trafiająca do poskramiacza potwora jest niesamowita. Zdaje się mówić: tylko na to Cię stać? Możesz więcej...Moc daje się łatwo kontrolować, pomimo faktu, że moto idzie na gumę na dwójce tylko z gazu (na jedynce jeszcze nie mam odwagi odwinąć :mrgreen:). Pomimo stosunkowo ciężko działającej klamy sprzęgła, Monster w mieście (tak, jest tu nawet duże miasto obok) jest jak wilk w skórze owieczki. (Dzięki Theo za informacje odnośnie możliwości modyfikacji siłownika). Wszelkim przeciwnikom dużego Monstera w mieście mówię: NIE. Nie wiecie co czynicie, nie idźcie tą drogą. DUŻY Monster, DUŻA frajda. Wszystkie za i przeciw dają jeden wniosek: muszę jechać na Speed Day. Weekend pracowity się zapowiada, trzeba moto na tor przygotować. Zostały tylko dwa tygodnie. Pozdrawiam S.
-
Dzięki, nareszcie porządek. C.d.n. Pozdrawiam slav
-
/CIACH\ pozdrawiam S. Jako Autora tematu , upominam i uprzejmie (jeszcze) proszę o powrót do tematu. Zaczęło się ciekawie i tak powinno pozostać.
-
Cześć, pierwsze 400 km na S4R w tym sezonie za mną. Ale od początku... Po zakupie zawiozłem potwora do stajni w Toruniu. Otrzymał nowe paski (wraz z regulacją) oraz wszelkie płyny ustrojowe. (nie chciałem "paprać" samemu, dopóki na spokojnie nie zapoznam się z manualem). Generalny werdykt ze stajni brzmi obiecująco: motocykl jest w BARDZO dobrym stanie technicznym. Spodziewałem się wcześniej, że sprzęgło jest na końcówce, co też chłopaki potwierdzili. Zabrałem się niezwłocznie za terroryzowanie mieszkańców mojej i okolicznych wiosek dźwiękiem z Termignoni. Otwarte usta, wybałuszone oczy, wyrazy twarzy tęskniące za nauką zaskoczyły mnie dość mocno....Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że Monster da mi tyle frajdy z jazdy. Straszny z niego hulaka na winklach, mocno kusi, żeby się wykładać. Bezcenne wrażenia daje "counter steering" (chyba tak to się pisze :roll:) przed winklem. Zawiasy dają niesamowity "feedback". Na razie jednak staram się trzymać adrenalinę na wodzy, bo zimno jeszcze i słabo rozgrzane gumy mogą nie sprostać oczekiwaniom kierowcy. Spostrzeżenia po pierwszych 200 kilometrach: sprzęgło jeszcze trochę pohula. Sączy się paliwo z mocowania zbiornika. 2-3 krople na dzień. Będzie robota. Póki co, na razie bez większych niespodzianek. Co do serwisu: ekipa zrobiła na mnie dobre wrażenie. Wpuścili mnie nawet do garażu, cobym mógł trochę popatrzeć. A było na co: ściana skrzyneczek "Special Ducati tools" do różnych modeli, dwa torowe Panigale (Superstocki chyba) po powrocie z toru w Hiszpanii. Czad. Jak na paddocku. Pomimo takich maszyn w serwisie, moim staruszkiem zajęto się starannie. Starczy tego grafomaństwa, idę polatać. Pozdrawiam slav
-
Witam, na początek jeszcze raz wielkie dzięki dla Rudiego za manuala....zgłoszę się z obiecanym browarem :mrgreen: . Włodi, niepraktykującym desmopsychopatą jestem od lat! W końcu się nawróciłem zupełnie, kupiłem bike`a i teraz to już będzie normalnie kult, nie religia he he. Od zawsze "chorowałem" na S4R... armistice, dzisiaj będę dzwonił do serwisu w tej sprawie, ale myślę, że powinni ogarnąć temat bez problemu. Tak, czy owak, zamelduję się niezwłocznie po wszelkich wymianach i pierwszych jazdach testowych. Pozdrawiam
-
Rudi, przesłałem a-dresik na PW. Z góry dzięki, WIELKIEGO browara będę wisiał...
-
Dzięki wszystkim za "feedback"... Jestem po oględzinach i już wiem, że popełnię ten błąd i będę tym bike`iem śmigał. Absolutnie ZERO śladów uszkodzenia czy gleby (grubościomierz Elcometra nigdy nie kłamie, wprawne oko lakiernika też trudno oszukać). Ograniczniki skrętu o.k. Zimne moto wyciągnięte z garażu pali od przysłowiowego kopa. Trochę porysowana pokrywa suchara, ale tylko butem (pewnie jakimś włoskim z długim czubkiem heheh). Z grubszych rzeczy: 1. brak wpisów w książce serwisowej, więc zakładam najgorszy scenariusz napraw (oby tylko mistrz Hitchcock nie zechciał dopisać jakiegoś paskudnego "suspensu"): paski desmo i regulacje. O pierdołach w stylu oleje, uszczelniacze to pisać nie ma sensu. 2. brak karty kodowej i zapasowego kluczyka, a więc spory wydatek. 3. Otwarty airbox, zamontowany wysokoprzepływowy filtr, prawdopodobnie K&N, dość zabrudzony. Wrażenia z pracy silnika: bez zastrzeżeń. Pracuje równo, wkręca się na obroty płynnie i bardzo szybko. BARDZO szybko. Suchar nie piszczy, nie ślizga się, grzechocze niezbyt głośno, spodziewałem się gorszych odgłosów. Pozostaje jedynie wrażenie, że sprzęgło zbiera moto dopiero przy ok. 85% otwarcia i tu prawdę mówiąc - mam lekki dylemat co do jego stanu. Nie zbierałem wcześniej doświadczeń z sucharem i mam wrażenie, że punkt zadziałania mógłby być nieco wcześniej. Desmomaniacy łącznie się i przesyłajcie opinie co do punktu zadziałania suchara!!! Gumki na dźwigni zmiany biegów i na heblu nie są w ogóle wytarte, manety wyglądają jak nowe. Reasumując - wsiąkłem konkretnie. Wrażenie co do autentyczności przebiegu jest nieodparte. Oglądałem dotychczas 5 sztuk w różnych ostępach naszej Republiki Ziemniaczanej i dotychczas nie znalazłem żadnego egzemplarza w podobnym stanie (nie mówię o pasjonatach, pewnie takie i lepsze sztuki stoją w jakimś garażu). Szybko dołączę do Was na trasie... Oby tylko asfalt nie dał mi klapsa, czego i Wam życzę. Pozdrawiam wszystkich i dzięki jeszcze raz za "feedback". P.S. Serwisówka (workshop manual) pilnie poszukiwany...
-
Dzięki Biały, powitalnię nadrobię jak najszybciej... jutro jadę oglądać to cacko, stąd pośpiech...