Cześć Mam zagadkę z przednią lampą w Monsterze 696 Wczoraj w czasie trasy nagle straciło się światło zarówno długie jak i krótkie, zaznaczam że żarówka działa, w sensie nie jest przepalona, bo dziwne jest to że świeci po naciśnięciu "pstryczka" od mrugania długimi. Do domu dotarłam na spiętym gumką do włosów pstryczku żeby świeciło, zostało wszystko przemierzone i rozebrany przełącznik na kierownicy, tam jest wszystko ok, prąd do kostki dochodzi, miernik wskazuje że nawet odcina po tych 30sek w przypadku gdy nie odpalę silnika, żarówka jest ok a światła jak nie było tak nie ma.
Czy któś miał już taki przypadek? Gdzie szukać problemu ? (bepieczniki też ok)