a ja powiem tak. Rok temu zrobiłem w wieku 37 lat prawko kat.A, nigdy nie jeżdziłem motocyklami, skuterami, motorynkami, nigdy mni to nie ciągnęło. Po zdaniu prawka zakupiłem pierwsze moto - monsterka 695. Zrobiłem na nim prawie 4 tys. km i mimo, iż ten malutki potwór uznawany jest za bardzo prosty sprzęt do jazdy, to i tak widzę że bardzo, bardzo dużo nauki przede mną. W dalszym ciągu mam dużo pokory do tego "sprzęta". Oczywiście, w trasie, podczas wyprzedzania na drodze krajowej czasmi pojawiało się uczucie "kurde, mogło by być więcej koni", ale jak ktoś napisał, jazda motocyklem to doznania wielopłaszczyznowe, bardzo dużo czynników decyduje o jeździe, o tym czy potrafisz jeździć, czy nie, nie szybka jazda na wprost i ogarnięcie przyśpieszania. Dobrze wiem, że parę sezonów nauka potrwa, w zasadzie to nauka będzie trwała ciągle. Ja chyba teraz bałbym się dosiąść Diabła z taką mocną V2.
pozdrawiam