Najlepiej jakbyś miał znajomego, który zajmuje się handlem w USA pojazdami. Pewnie znalazłby Ci coś tylko ile na tym zaoszczędzisz? Nabiegasz się, z papierami, nie do końca będziesz wiedział co Cię czeka w kontenerze itd. Podobnie jak koledzy, również odradzam.

miażdżą system te wasze superbajki!

Moi Drodzy, wczoraj oglądałem Ducati 1098 w Garwolinie i chciałem się podzielić uwagami. Najpierw fakty: - Stelaż ogona ruszony - oczko przy ramie, tam gdzie mocuje się rurki slelaża ogona - urwane - czacha do wymiany, klejona i tragicznie pomalowana - wachacz posiada małe wgniotki - krzywa dźwignia hamulca tylnego - krzywa dźwignia zmiany biegów - lekkie odbicie ogranicznika na półce Ogólnie stan wizualny jest niezły, pomijając czachę. Wg mnie motocykl zrobił fikołka i stąd po dwóch stronach jakieś mankamenty. Same owiewki są w niezłym stanie (pewnie wymienione). Drobne ryski na prawej owiewce i z lewej strony ogona. Czy naklejka 1098 powinna być pod lakierem? Tutaj jest pod lakierem. Silnik bardzo ładnie pali, od strzała ruszył, pracuje równo, sprzęgło pracuje normalnie. Generalnie Pan trochę przykoloryzował bo mówił, że oprócz czachy jest jak nowy... Reklapitulując - motocykl zaniedbany, do sprzęta trzeba trochę dorzucić kasy, sporo serca - trzeba cały rozebrać, poogarniać wszystko od wewnątrz i myślę, że trochę posłuży. Chyba, że jeszcze jakieś inne kwiatki po drodze wyjdą. Niestety nie rozbierałem go z owiewek, więc nie wiem co kryje w środku ale tego nigdy się nie przewidzi.

W Polsce każdy chce tanio. WIdziałem ten motocykl i po prostu śledzę jego losy, czy będzie się tułał z rąk do rąk, czy moze ktoś się zdecyduje na jego zakup i poświęci mu sporo pracy, serca a przede wszystkim pieniędzy. Chociaż zawsze gdzieś z tyłu głowy zastanawiałbym się co się z tym motocyklem działo....

Może pod Stadionem Narodowym? Sam chętnie podjechałbym i kilknął parę fotek.

myślę, że oddał to, co po nim zostało.

Sprzęt pokazał się koło Warszawy z wyższą ceną. Albo ktoś chce na nim zarobić, albo coś z tego ducata wyszło niepokojącego...

Zalogowałem się zupełnie nie dawno i czytam różne wątki. Pewnie odgrzeję niejednego kotleta, ale czasem warto. Przeczytałęm trochę postów i m.in dyskusję o V4. W 2013 aprilia się nie liczyła, a potem jej rsv4 zdobyło mistrzostwo. Może jednak coś w tym jest? V4 to trochę jak połączenie v2 i rzędówki. Trochę łagodniejsza, płynna, ale dół ma mocny i na górze też nieźle się kręci. Podejrzewam, że takie silniki będą rozwijane w najbliższym czasie.

Cóż ma predyspozycję do podejmowania ryzyka, natomiast Chaz wydaje się być zawodnikiem mocno kalkulującym, ale na pewno nie jeżdżącym zachowawczo. Szkoda tej rundy bo ponownie nastawiałem się na walkę z Reą. Za to już za moment motogp we Francji :D

Coś czuję, że jak wróci do dobrej formy to podobnie jak w kawie będzie bratobójcza walka

Daj nam znać, jak problem się rozwiąże.

U nas zazwyczaj ma to charakter kombinacyjny. Motocykla na pewno nie skreślałbym, ale dobrze obejrzałbym go tu i tam.

Przełączniki z tego co się orientuję są takie same. Stelaż też wydaje się być oryginalny. Jeśli tarcze wymienił na galfery to ok, rozumiem fanaberię, jeśli jednak to są chinczyki, to zapaliłaby mi się czerwona lampka.

Do góry bez QS przy ostrej jeździe zmieniam biegi. Jak się tocze po mieście do pracy czy coś wtedy używam sprzęgła. Nie wiedziałem, że QS działa od pewnych obrotów, czyli wtedy warto kliknąć sprzęgło, dobrze rozumiem?

Ja się zastanwiam jaki wypływ ma QS na skrzynię. Czy to nie jest przypadkiem dość brutalne wbijanie biegów? Może jestem uczulony ale w mojej R1 bałbym się założyć coś, co na ulicy będzie tylko gadżetem. Jak chce urywać sekundy to spokojnie mogę 10 kilo jeszcze schudnąć ;)

Mnie zastanawiają wymienione tarcze hamulcowe. Przecież ducat sam w sobie super hamuje i przy tym przebiegu tarcze nie powinny być ruszone. Zerknij czy to nie są przypadekiem chińczyki. Wachacz nie jest przytarty?

Ten motocykl to jedna wielka niewiadoma. Silnik akurat ładnie pracował, ale wiecie, po 500 km może wyzionąć ducha. Zresztą podobnie jest z każdym motocyklem. Akurat ślizg mnie nie przeraża, tylko liczba rzeczy do zrobienia w nim no i kwestia tego czy jedzie prosto. Generalnie z kumplem wydaje mi się, że nieźle się z nami, ale tutaj wszystko jest inne i nie mamy punktu odniesienia. Pojadę do IC gdzie są ducati i jeszcze pogadam z kimś na co zwrócić uwagę. KOlega z forum odezwał się do mnie, także może z nim się dogadamy.

wystarczy, że się ma wyjatkowy motocykl ;)

Tutaj na pewno jest lakierowana. Mam pytanie odnośnie ogona - czy nie jest on zbyt ostro poprowadzony w górę? Ta blaszka przy amorze łącząca rurki jest wygięta, a powinna być prosta. Rozumiem, że wyniku dzwona stelaż się pogiął i ogon powędrował na górę. Zapomniałem również dodać do wad: - malowana tylna felga - ładnie, ale jednak malowana. Trzeba byłoby zdjąć oponę aby ocenic czy felga była tylko porysowana, czy też spawana.

To nie ma o czym gadać. Aerodynamika słaba, wentylacja pewnie też. Dla samego koloru, czy loga chyba nie warto za tę kasę, chyba, że kolekcjonersko i z sentymentu.

Ciekawe co to za model suomy, ale wydaje się mi się, że nie jakiś wysoki. Jakby to był spec 1r to już dla samego kasku warto byłoby go kupować.

Temat raczej sobie odpuszczę. Za dużo niewiadomych jest w tym motocyklu. Jakby gość powiedział jak motocykl wyglądał po dzwonie i co rzeczywiście zrobił, a najlepiej jakby miał zdjęcia to byłoby łatwiej. Cena nie bierze się z nikąd. Cóż, element ramy, stelaż ogona i wachacz to poważne wady.