Pozwolę sobie odnowić temat. Pacjent to Monster 620 z 2002 roku. Kupiłem go 2 dni temu, wróciłem do domu na kołach bez żadnych problemów (ok 80 km) i dzień po zakupie pojawiła się konrolka oleju a pod motocyklem plama, okazało się że cieknie z niego olej. Źródłem wycieku była uszkodzona uszczelka miedziana pod czujnikiem, wymiana uszczelki zatrzymała wyciek. Uzupełniłem olej, jednak po przekręceniu kluczyka wciąż widać kontrolkę. Kontrolka gaśnie po uruchomieniu silnika, ale po 15-20 minutach jazdy daje o sobie znać. Zapala się podczas postoju na światłach na luzie, czy w trakcie jazdy na niższych obrotach. Gdy dodaje gazu to zazwyczaj gaśnie, choć bywa na tyle uparta że nie chce zniknąć nawet po przekręceniu manetki. Gdy zgaszę i ponownie zapalę motocykl kontrolka znika i pojawia się znów po kilku-kilkunastu minutach jazdy. Czy zalecacie jakieś dodatkowe czynności poza wymianą czujnika?