Cześć!
Jestem tutaj nowy, jakiś czas temu sprawiłem sobie wymarzone 1098, przerzuciłem się z długo i wielokrotnie praktykowanej Japonii. Z racji, że o przygotowaniu Superbike'ów Ducati na tor wiecie tu pewnie mnóstwo, chciałem zadać parę nietypowych, amatorskich pytań.
Piszę, bo aktualnie chcę moje 1098 zabrać na jakiś mały obiekt typu Jastrząb/Radom w takim stanie w jakim jest na małą jazdę próbną. W przyszłości też chciałbym praktykować takie zachowania, na większych torach, ale przyznam, że jestem raczej okazjonalnym bywalcem, częściej jeżdżę po drodze. (kiedyś być może będzie w pełni przygotowane 999 i every-weekend-adventure, ale jeszcze z bólem przyznam, że mnie nie stać :D )
Chciałem je jakoś zabezpieczyć przed skutkami małych ślizgów, bo szkoda, żeby z powodu dnia zabawy za grosze wkładać do motocykla wielokrotnie więcej.
Np. crashpady do 1098 kosztują na allegro ok 600 zł na ramę i 200 zł na wahacz (połowa ceny jako-takich torowych owiewek). W dodatku żeby zamontować crash pady na ramie, trzeba przewiercać owiewki boczne - nie zredukuje to ich wytrzymałości? Nie widziałem też jak wygląda 1098 z crash padami, tzn. czy nie psuje to wyglądu motocykla.
Nie pytam tylko o crash-pady - ogólne pytanie brzmi - co zrobić w miarę niskim kosztem, żeby zminimalizować uszkodzenia, które mogą powstać podczas takiego dnia na mniejszym torze? Jak się przygotować?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że moje rozterki nie są dla was śmieszne ;)