ducafil 10 Napisano Kwiecień 22, 2011 witam. po krótce postaram się opisać mój problem z potworem. jak wiecie, posiadaczem s4 stałem się dość niedawno. motocykl generalnie zadbany, po przeglądach i serwisie w motomaniax. nie jeździłem zbyt wiele ze względu na zimową aurę, motocykl pal bez problemów generalnie wszystko okej.ale... pierwszą dłuższą-100km zrobiłem bez żadnych oznak choroby. 17go kwietnia wybrałem się z kumplami na częstochowę-500km. w drodze powrotnej jakieś 25km do domu zaświeciła mi się rezerwa, ale nie chciałem tankować na podejrzanej stacji, postanowiłem dojechać na "żebraku" do domu. od tej pory zaczęły się dziać "cuda" obroty po wysprzęgleniu nie chciały wrócić do biegu jałowego, a jak już spadły to na ok. 2000obr/min. jakoś się doturlałem do domu. dziś odpaliłem sprzęta, bo chciałem zatankować. ssanie, start i wszystko okej. żadnego blokowania itp. jednak jak silnik już się trochę zagrzał problem powrócił. jadę sobie 4000obr sprzęgło zmiana na bieg wyższy i wskazówka zamiast opadać skacze na 5000. dojazd do skrzyżowania i nie opada poniżej 2000.tak jakby się linka zablokowała, ale potem obroty powoli spadają, w/g mnie w nie naturalny sposób jak to było wcześniej. martwi mnie ta sprawa, bo cięzko się jedzie gdy chcesz hamować, a motocykl ciągnie dalej, jest to co najmniej niebezpieczne. co więcej stojąc na skrzyżowaniu, a potem pod garażem z 2000obr/min na luzie słyszałem jakieś dziwne trzaski co parę sekund, jakby z airboksu lub silnika :( :( :( sam nie wiem, bo przy takich obrotach otwarte sprzęgło daje nieźle po uszach. proszę o naprowadzenie mnie na jakiś trop, jakąś podpowiedź co sprawdzić itp druga sprawa zauważona na trasie do częstochowy- szarpanie/przerywanie podczas jednostajnej jazdy na każdym biegu-np. na czwórce 4000obr i motocykl jakby delikatnie "przebierał",przerywał, szarpał...tak jakby świeca nie dopalała.wiem,że ducati to nie jedwabiste czwórki,ale czy naprawdę tak ma być? może trzeba świeczki wymienić? p.s. wiem,wiem-ostrzegaliście-nie kupuj ducati,ducati się psują-ale żeby tak od razu :( i jak tu teraz jechać do żerkowa :?: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ducafil 10 Napisano Kwiecień 24, 2011 ufff. udało się. powodem zawieszających się obrotów była zatarta linka gazu, szybka tymczasowa reanimacja wd-40 i olejem pomogła,przy okazji przesmarowałem rolgaz. ale linka ma już oznaki zmęczenia i trzeba będzie rozglądnąć się za nową na zapas. a tak btw zakochanym w ducati włochom nie chciało się zrobić drugiej linki zamykającej przepustnice-tu akurat mogliby coś ściągnąć od konkurencji. odpięłem linkę, a same przepustnice po otwarciu z wielką łaską powracały w położenie zero. słabiutkie te sprężynki na ośkach, albo te drugie mają brak smarowania. i dlatego linka ma ciężki żywot w monsterku :( najważniejsze, że udało się go reanimować no i może do 20go się nic już nie urodzi, coby na żerków bez stresu 1014km przejechać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misiek 0 Napisano Kwiecień 24, 2011 Polecam przy okazji przesmarować mechanizm przepustnic. Po za tym blokująca się linka może stwarzać spore opory. Warto by byłą ją jak najszybciej wymienić, nie było by miłe zablokowanie się linki w zacieśniającym zakręcie lub tuż przed. Jak nie nowa to chociaż dorabiana wg. oryginału. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach