ciniak 1 Napisano Czerwiec 28, 2011 Koledzy! Skoro Vale jechał na super hiper nówka motongu, to strach myśleć co będzie jak rywale dosiądą takich. O.T. Nie chcę być po jednej bądź drugiej stronie barykady, ale te usprawiedliwienia niektórych pod adresem Vale, że to niby motocykl musi podpasować, zniżyć kierownicę czy podwyższyć siodełko, trochę mnie dziwią. Nikt nie wspomina, że Stoner, Abraham czy Cruthlow też sporo muszą pokręcić śrubkami. Pomijam już fakt sporej ilości drwin Rossiego pod adresem Stonera przed rozpoczęciem sezonu. Znam wieloletnich, zagorzalych fanów Rossiego, którzy dzisiaj przecierają oczy ze zdumienia i zastanawiają się czy breloczka z numerem 46 nie wrzucić do akwarium z piraniami. Moim zdaniem sytuacja powinna wyklarować się po Mugello. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lkrencik 0 Napisano Czerwiec 29, 2011 Ciężko mi się z Tobą zgodzić Honda zrobiła wybitny motocykl, do którego wszyscy teraz dążą. Yamaha ma bardzo dobry motocykl który pozwala walczyć o pierwssze miejsca (tu duża zasługa Rossiego który z mechanikami rozwijał ten motocykl przez lata) Ducati miało najsłabszy motocykl, w którym wiele było trzeba zmioenic, by Rossi mógł na nim zacząć wygrywać. Antywheele juz opanowali, inna rama, skrzynia jak w hondach... poczekajmy na efekty. Jak narazie tylko Stonerowi udało sie okiełznać ducati. liczę że rossiemu też sie uda, bo uważam go za lepszego kierowcę niz Stoner. A najlepszy jest i tak Pedrosa, który ma pecha, a zaraz po nim Sic, który jak zacznie dojeżdzac bedzie następcą rossiego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
the12 0 Napisano Czerwiec 29, 2011 Stonerowi sie udało bo on ma specyficzny sposób jazdy troche :) Jedzie agresywnie inaczej niż Rosssi. Mnie zadziwia Sic, gdyby się tylko nie przewracał :P Ale Dukaty w tym sezonie słabo, Rossi robi postępy ale 69 raczej nie :( a reszta satelickich zespołów to zależy jak leży. Może w sezonie 2012 i na 1000 coś się zmieni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach