szkiełko zegarów

[martini 34]

Dziś poleciałem do Pszczyny, w drodze zauważyłem jakąś małą ryskę na "szkle" zegara, no nic jadę dalej, kilkanaście km, a ryska już większa...

Jadę i jadę a ona dziwnie pęka na boki!

Wypiłem kawkę i wsiadam na moto! Qrwa DWIE KRYSKI widzę, dolna się pojawiła ! WTF !! jakieś zmęczenie materiału... huujnia jakaś! ktoś przerabiał takie zjawisko???

po dojechaniu do domu, pojawił się taki pajączek i małe nowe ryski, jeszcze poniżej tych dużych... Qrfa!

[kubakkk 0]

Obstawiam naprężenia, granica plastyczności została przekroczona no i bęc.

[plpt 0]

Obstawiam naprężenia, granica plastyczności została przekroczona no i bęc.

Może jednak sprężystości ? ;) Też mam pęknięte i żić. Robią to takie do picu, a z naprawą raczej problem.

[rort 0]

Pleksę dotniesz bez problemu, gorzej z rozbieraniem.

[Alcapone 0]

Mam podobnie, 2 pekniecia ale nie duze spowodowane raczej mechanicznie. Da sie to jakos wymienic?

[wwk 0]

Jak coś to ja mam całe zegary do sprzedania, bez żadnych rysek itp.

[Alcapone 0]

Liczylem raczej na jakies proste rozwiazanie. Jesli wymaga to wymiany calych zegarow to predzej zaakceptuje moje i naucze sie z nimi zyc. Zreszta kluja jedynie moje estetyczne oko. :P