jak odkręcić pałąk :)

[Grzech 0]

Witam,

 

W przyszlym tygodniu zamierzam oddać ramę do piaskowania. Chciałbym też odkręcić pałąk, który jest przymocowany do wahacza za pomocą dwóch śrub i też go wypiaskować. Jednak nie mogę ich w żaden sposób odkręcić ani wybić. Próbowałem już chyba wszystkich sposobów. Są to śruby na imbusa 4. Na chamca nie idzie, WD40 nie pomaga... Jest na to jakiś patent?

 

Poniżej foto tego elementu.

[klekot999 29]

Jak nie idzie to tylko palnik i wykręcić po nagrzaniu, ale musi to robić ktoś doświadczony, no i trzeba zdjąć przeszkadzajki...

 

Pozdr. J-999

 

P.S.

 

A nie ma tam jakiegoś zabezpieczenia przed samoistnym odkręceniem w postaci szajbki segera, czy małej śrubki na imbus wkręconej w jarzemko???  wyczyść dobrze wsio i sprawdź...

Edytowano Marzec 13, 2014 przez klekot999

[theodor 2]

Kurczę, jestem pewien że tych śrub sie nie wykręca, one sa jedynie wciśnięte i nakrętka tylko idzie od zewnętrznej strony. Same sruby trzeba po prostu wybić.

[morham 0]

O chopaki posłuchali mojej rady i napisali :) No ja to bym nie pomógł w ogóle. 620tka nie ma tego pałąka.

[Grzech 0]

No właśnie dziwna sprawa, też mi się wydaje, że powinno się je wybić. W środku nie powinny być nagwintowane, ale jak kręcę śrubą to obraca się również cały pałąk. Na zdjęciu widać taką srebrną kropkę i da się ją nacisnąć, ale dalej to nic nie daje. Próbowałem też odkręcać tę górną nakrętkę. Poszukam jeszcze tego zabezpieczenia, bo rama już zawieziona do piaskowania... :)

Edytowano Marzec 13, 2014 przez Grzech

[Billy 0]

Tak jak pisze Theo to sie tylko wybija, pewnie od wieków nie było ruszane. A ta mała kropka o której piszesz to smarownik.

 

 

[Grzech 0]

Też patrzyłem do manuala... żadna z tych śrubek nie chce nawet drgnąć... chyba nie będę go odkręcał i pomaluję zwyczajnie pistoletem a ramę proszkowo. Dzięki za rady.

[arturwloczykij 0]

to raczej nie jest smarownik bo tam nie ma czego smarować pałąk obraca się razem ze śruba

[wwk 0]

Też patrzyłem do manuala... żadna z tych śrubek nie chce nawet drgnąć... chyba nie będę go odkręcał i pomaluję zwyczajnie pistoletem a ramę proszkowo. Dzięki za rady.

Hmmm, to jest chyba istotny element zawieszenia i jego prawidłowa praca umożliwia BEZPIECZNE użytkowanie motocykla (nie wydaje mi się, że producent dołożył ten element tylko dla urody bo szczególnie urodziwy to on nie jest). Masz kilka opcji, śruby i tak są skorodowane  także musisz je wymienić obetnij, podgrzej, wybij. Wyczyść dobrze i zastosuj nowe śruby. Wtedy będzie tylko lepiej. Jakoś nie lubię jeśli ktoś naprawia motocykl i ma typowe śruby, które są już "objechane" i z uporem maniaka wkręca je po raz 10. Koszt nowej to ok 10-15 groszy, a jak będziesz ją kiedyś odkręcał to zrobisz to w 3minuty, a nie w 3 godziny. NA fajny motocykl składają się detale i nowe śrubki to jeden z nich. Można mieć super motocykl kapiący akcesoriami brudny i z objechanymi śrubami, lub zupełny OEM czysty z fajnie dobranymi śrubami z nierdzewki - który by Ci się bardziej podobał??? Dla mnie to jest oczywiste :)

[theodor 2]

Tak, zamalowanie jak leci wszystkiego, lącznie z poomykanymi śrubami to grzech, lepiej już nie ruszać tego w ogóle. Zaoszczędzi się pracy komuś innemu w przyszłości.

Poza tym to są przeguby kulowe od pracy których zależy sprawność zawieszenia, jego czułość i zdolność do utrzymywania przyczepnosci.

 

Czysty i zadbany motocykl to nie tylko lakier na zbiorniku. Czystosc i sprawnosc motocykla i wszystkich jego podzespołów to kwestia techniczna. Szkoda że nie znajduje to zrozumienia wśród motocyklistów.

[blejz23 0]

 NA fajny motocykl składają się detale i nowe śrubki to jeden z nich. Można mieć super motocykl kapiący akcesoriami brudny i z objechanymi śrubami, lub zupełny OEM czysty z fajnie dobranymi śrubami z nierdzewki - który by Ci się bardziej podobał??? Dla mnie to jest oczywiste :)

 

+1  ;)