Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

slav

Monster S4R

Polecane posty

Cześć Desmomaniacy,

 

zamierzam kupić wymarzonego S4R.

 

Poniżej link do ogłoszenia

 

http://otomoto.pl/ducati-monster-s4r-monster-1000-s4r-M3713514.html

 

 

Proszę o wszelkie uwagi na temat tego motocykla. Na co szczególnie powinienem zwrócić uwagę podczas oglądania, tzn. czy występują jakieś charakterystyczne uszkodzenia/wady/zużycia?

 

Z góry dzięki za podpowiedzi.

  

W koszty zakupu wliczyłem już wymianę płynów, filtrów, pasków itp.

 

pozdro

 

Sławek

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Biały,

powitalnię nadrobię jak najszybciej...

jutro jadę oglądać to cacko, stąd pośpiech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawia jak 10 letni motocykl może mieć tak mały przebieg (12000). No i do tego sprowadzony z Włoch, gdzie sezon jest dłuzszy od naszego. Co do dalszych uwag to idz za linkami Białego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja dodam jeszcze zrzut - dla potomnych żeby uniknąć powielania zapytań o ten sam motocykiel ;)

post-86706-0-88489700-1395389965_thumb.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja dodam jeszcze zrzut - dla potomnych żeby uniknąć powielania zapytań o ten sam motocykiel ;)

Dzięki wszystkim za "feedback"...

Jestem po oględzinach i już wiem, że popełnię ten błąd i będę tym bike`iem śmigał.

Absolutnie ZERO śladów uszkodzenia czy gleby (grubościomierz Elcometra nigdy nie kłamie, wprawne oko lakiernika też trudno oszukać). Ograniczniki skrętu o.k. Zimne moto wyciągnięte z garażu pali od przysłowiowego kopa. Trochę porysowana pokrywa suchara, ale tylko butem (pewnie jakimś włoskim z długim czubkiem heheh).

 

Z grubszych rzeczy:

1. brak wpisów w książce serwisowej, więc zakładam najgorszy scenariusz napraw (oby tylko mistrz Hitchcock nie zechciał dopisać jakiegoś paskudnego "suspensu"): paski desmo i regulacje.

O pierdołach w stylu oleje, uszczelniacze to pisać nie ma sensu.

2. brak karty kodowej i zapasowego kluczyka, a więc spory wydatek.

3. Otwarty airbox, zamontowany wysokoprzepływowy filtr, prawdopodobnie K&N, dość zabrudzony.

 

Wrażenia z pracy silnika: bez zastrzeżeń. Pracuje równo, wkręca się na obroty płynnie i bardzo szybko. BARDZO szybko. Suchar nie piszczy, nie ślizga się, grzechocze niezbyt głośno, spodziewałem się gorszych odgłosów. Pozostaje jedynie wrażenie, że sprzęgło zbiera moto dopiero przy ok. 85% otwarcia i tu prawdę mówiąc - mam lekki dylemat co do jego stanu. Nie zbierałem wcześniej doświadczeń z sucharem i mam wrażenie, że punkt zadziałania mógłby być nieco wcześniej.

Desmomaniacy łącznie się i przesyłajcie opinie co do punktu zadziałania suchara!!!

Gumki na dźwigni zmiany biegów i na heblu nie są w ogóle wytarte, manety wyglądają jak nowe.

Reasumując - wsiąkłem konkretnie. Wrażenie co do autentyczności przebiegu jest nieodparte. Oglądałem dotychczas 5 sztuk w różnych ostępach naszej Republiki Ziemniaczanej i dotychczas nie znalazłem żadnego egzemplarza w podobnym stanie (nie mówię o pasjonatach, pewnie takie i lepsze sztuki stoją w jakimś garażu).

Szybko dołączę do Was na trasie...

Oby tylko asfalt nie dał mi klapsa, czego i Wam życzę.

 

Pozdrawiam wszystkich i dzięki jeszcze raz za "feedback".

 

P.S. Serwisówka (workshop manual) pilnie poszukiwany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Workshop Manual podeślij adres @, bo to spory pliczek w PDF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rudi,

 

przesłałem a-dresik na PW. Z góry dzięki, WIELKIEGO browara będę wisiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No więc slav, wygląda na to, że mamy kolejnego desmopsychopatę wśród nas. S4R to świetna maszyna - gratuluję znalezienia dobrej sztuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

na początek jeszcze raz wielkie dzięki dla Rudiego za manuala....zgłoszę się z obiecanym browarem :mrgreen: .

 

 

No więc slav, wygląda na to, że mamy kolejnego desmopsychopatę wśród nas. S4R to świetna maszyna - gratuluję znalezienia dobrej sztuki.

 

Włodi, niepraktykującym desmopsychopatą jestem od lat! W końcu się nawróciłem zupełnie, kupiłem bike`a i teraz to już będzie normalnie kult, nie religia he he.

Od zawsze "chorowałem" na S4R...

 

 

Po co Ci karta ? Serwisy nie poradza sobie bez kodu ?

 

armistice,

 

dzisiaj będę dzwonił do serwisu w tej sprawie, ale myślę, że powinni ogarnąć temat bez problemu.

 

Tak, czy owak, zamelduję się niezwłocznie po wszelkich wymianach i pierwszych jazdach testowych.

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

pierwsze 400 km na S4R w tym sezonie za mną. Ale od początku...

 

Po zakupie zawiozłem potwora do stajni w Toruniu. Otrzymał nowe paski (wraz z regulacją) oraz wszelkie płyny ustrojowe. (nie chciałem "paprać" samemu, dopóki na spokojnie nie zapoznam się z manualem). 

Generalny werdykt ze stajni brzmi obiecująco: motocykl jest w BARDZO dobrym stanie technicznym. Spodziewałem się wcześniej, że sprzęgło jest na końcówce, co też chłopaki potwierdzili.

Zabrałem się niezwłocznie za terroryzowanie mieszkańców mojej i okolicznych wiosek dźwiękiem z Termignoni. Otwarte usta, wybałuszone oczy, wyrazy twarzy tęskniące za nauką zaskoczyły mnie dość mocno....Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że Monster da mi tyle frajdy z jazdy. Straszny z niego hulaka na winklach, mocno kusi, żeby się wykładać. Bezcenne wrażenia daje "counter steering" (chyba tak to się pisze :roll:) przed winklem. Zawiasy dają niesamowity "feedback". Na razie jednak staram się trzymać adrenalinę na wodzy, bo zimno jeszcze i słabo rozgrzane gumy mogą nie sprostać oczekiwaniom kierowcy.

 

Spostrzeżenia po pierwszych 200 kilometrach: sprzęgło jeszcze trochę pohula. Sączy się paliwo z mocowania zbiornika. 2-3 krople na dzień. Będzie robota. Póki co, na razie bez większych niespodzianek. 

 

Co do serwisu: ekipa zrobiła na mnie dobre wrażenie. Wpuścili mnie nawet do garażu, cobym mógł trochę popatrzeć. A było na co: ściana skrzyneczek "Special Ducati tools" do różnych modeli, dwa torowe Panigale (Superstocki chyba) po powrocie z toru w Hiszpanii. Czad. Jak na paddocku.

Pomimo takich maszyn w serwisie, moim staruszkiem zajęto się starannie.

 

Starczy tego grafomaństwa, idę polatać.

 

Pozdrawiam

 

slav

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/.

 

nakłaniam do konstruktywnych odpowiedzi zgodnych z tematem.

 

pozdrawiam

Edytowano przez Moderator002
Brak powiązania wypowiedzi z tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/CIACH\
 

pozdrawiam

 

S.

 

Jako Autora tematu , upominam i uprzejmie (jeszcze) proszę o powrót do tematu.

Zaczęło się ciekawie i tak powinno pozostać.

Edytowano przez Moderator002
brak powiązania treści z tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może troche nie na temat, ale jakkolwiek jestem przeciwnikiem anglojęzycznych wtrąceń, to w przypadku techniki jazdy jest wiele zwrotów które przetłumaczone na polski są strasznym uproszczeniem lub są nieprzetłumaczalne. Więc takie wtrącenia w tym kontekście tak nie rażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

wracam do relacji z eksploatacji dużego potwora. Przejechałem niecałe 900 km bez kolejnych niespodzianek technicznych, jednak nie to najbardziej cieszy.

Ten motocykl jest po prostu fenomenalny - mam namyśli jego prowadzenie. Na początku majówki (kiedy było jeszcze ciepło), zaatakowałem ulubioną kombinację winkli na zachodnich rubieżach mojej wiochy. Wydawało mi się, że robię to z umiarem.

Bardzo się myliłem. Po powrocie do domu nie mogłem trafić kluczem w dziurkę od zamka garażu - z nadmiaru adrenaliny. Rzut oka na tylną oponę powiedział wszystko: do rantu zostało 5, może 6 milimetrów.

Niby to nic, ale po 900 km na "nowym" sprzęcie? Dla mnie to jest zdumiewające. Informacja zwrotna z zawieszenia trafiająca do poskramiacza potwora jest niesamowita. Zdaje się mówić: tylko na to Cię stać? Możesz więcej...Moc daje się łatwo kontrolować, pomimo faktu, że moto idzie na gumę na dwójce tylko z gazu (na jedynce jeszcze nie mam odwagi odwinąć :mrgreen:).

Pomimo stosunkowo ciężko działającej klamy sprzęgła, Monster w mieście (tak, jest tu nawet duże miasto obok) jest jak wilk w skórze owieczki.

(Dzięki Theo za informacje odnośnie możliwości modyfikacji siłownika).

Wszelkim przeciwnikom dużego Monstera w mieście mówię: NIE. Nie wiecie co czynicie, nie idźcie tą drogą. DUŻY Monster, DUŻA frajda.

 

Wszystkie za i przeciw dają jeden wniosek: muszę jechać na Speed Day.

 

Weekend pracowity się zapowiada, trzeba moto na tor przygotować. Zostały tylko dwa tygodnie.  

 

Pozdrawiam

 

S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam się i gratuluje udanego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Speed Day'a w tym roku niestety nie zaliczyłem....

Za to każdy z 3799 km przejechany w tym sezonie moim czterowałkowym potworem był niczym Speed Day.

 

Miałem szczęście (chociaż wolę myśleć, że starannie wybierałem :mrgreen:) i udało mi się kupić wyjątkowo dobry egzemplarz. Przez cały sezon motocykl spisywał się bez zarzutu.

 

Skoro jednak rozpocząłem wątek kupna S4R, zamierzam podzielić się spostrzeżeniami z eksploatacji. W kolejności chronologicznej pojawiły się:

 

1. wyciek paliwa z okolicy mocowania zbiornika paliwa (naprawiony twardym lutem),

2. luz w główce ramy (regulacja na nakrętce pomogła chwilowo),

3. drobny wyciek z prawego uszczelniacza przedniego zawiasu, 

4. kilka razy zgaśnięcie silnika przy redukcji z 2 na 1 (regulacja mieszanki i TPS załatwiła sprawę, ekipa z Torunia pomogła :razz:).

 

Poza tym, wykończyłem sprzęgło. Nadaje się do wymiany razem z koszem sprzęgłowym (jednak to było wiadome od momentu kupna). Mam wrażenie, że zużycie w/w części jest spowodowane tym, że pierwszy właściciel lubił polatać na gumie.

 

To wszystko z niespodzianek. Jak na 10-cio letnie moto uważam, że niewiele.

 

Teraz od serca:

 

Uwielbiam ten motocykiel. Przede wszystkim za jego prowadzenie/zawieszenie. Poza tym za dźwięk i wygląd. Doczekałem się w końcu i jestem najszczęśliwszym (??) posiadaczem Ducati.

 

W ostatnią niedzielę znalazłem wreszcie właściwą pozycję za sterami i.... 

....bez litości łoiłem tyłki czterem litrowym (rzędowym) sportom na ciasnych winklach zjazdów z obwodnicy pewnego miasta, zapinając w końcu gumy do rantu.

Coś pięknego, a miny kolegów bezcenne... :cry:  :cry:  :oops:  :wtf:  hłe hłe hłeee...

 

Wszystkim desmoopętanym życzę wszystkiego naj naj.

Niech żałuje ten, kto nie śmiga Ducati...

 

Pozdrawiam

 

slav

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony


×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.