Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

Zaloguj się, aby obserwować  
maniujr

Malaysian GP

Polecane posty

Popieram Vale, niepotrzebny tylko ten "gest" nogą, bo teraz czeka go start z ostatniej pozycji. Ale podejrzewam, że gdyby tego nie zrobił to nie dojechaliby do mety, bo i tak już prawie dwa razy 46 lądował na deskach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz tak oglądam te powtórki i nie wiem czemu ten 93 się wywrócił. To on najpierw zaczął kłaść się na 46, później ta noga no i co dalej? Wpadają na siebie całym motocyklem czasem i się nie wywracają, a ten jak piorunem rażony padł. Noga trafiła w hamulec czy co, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MM wpierw uderza głową w nogę VR, i albo dostał też w hamulec, albo skręcił gwałtownie od uderzenia w kierownicę. Przód puścił i gleba. Gdyby VR ostentacyjnie nie patrzył na niego to nie byłoby kary tylko zwykły incydent wyścigowy...

 

tu widać

 

https://www.facebook.com/FastBikesMagazine/videos/1018253931530671/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MM wpierw uderza głową w nogę VR, i albo dostał też w hamulec, albo skręcił gwałtownie od uderzenia w kierownicę. Przód puścił i gleba. Gdyby VR ostentacyjnie nie patrzył na niego to nie byłoby kary tylko zwykły incydent wyścigowy...

 

tu widać

 

https://www.facebook.com/FastBikesMagazine/videos/1018253931530671/

Takich dotknięć(nie koniecznie głową) o innego zawodnika są dziesiątki w ciągu weekendu i nikt nie odwdzięcza się za to ''kopnięciem''. Rossi szukał kontaktu już kilka zakrętów wcześniej (sam przyznał że chciał wywieźć MM) tak jak i Marquez, moim zdaniem obaj zasłużyli na punkty karne. VR dał się sprowokować i doprowadził do wywrotki MM, koniec kropka. Obaj stracili w moich oczach, mam nadzieję że w następnym sezonie to Ducati i Dani Pedrosa powalczą o mistrzostwo i pokażą że da się ścigać bez takiego cyrku jaki widzimy od paru tygodni. Choć dzięki takiej wariackiej jeździe ten sport też zyskuję, właśnie takiej walki na torze i poza nim, brakuję Formule 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie było kopnięcie nogą, za co powinien zostać wymachany na czarno...

A wcześniejsze gierki MM, były na poziomie wyścigów...

 

Nie byłem, nie jestem i nie będę fanem  "boskiego Vale" z kilku powodów: jednym i bodajże najmniejszym z nich jest nieczysta gra, i to nie tylko w wyścigach...

 

Wiem, że jak się jest fanem ciężko to przełknąć, ale fakty mówią i może w końcu trzeba przejrzeć na oczy i posłuchać co inni mają do powiedzenia..

 

Ja dużo wyścigów oglądałem, znacznie więcej niż "nasi komentatorzy" , i powiem Wam, że kiedyś wszystko było dużo prostsze, wyścigi czystsze, przepisy bardziej przejrzyste i nie było monopoli...

 

Wszystko zaczęło się jak w grę zaczęły wchodzić pieniądze na poziomie mld. $$,  wtedy nie ma zmiłuj, czasem warto nawet wysłać "szpiega", by namieszał u konkurencji, a potem ów spokojnie  wraca "do siebie" ( to taka teoria spiskowa, wymyślona na zachodzie - tak samo jak z oponami Brigdestone w 2008 roku, inne podobno miał Stoner, a inne - lepsze- Vale)

 

Aha, i żeby nie było 46- talent na mistrza ma, ale niekoniecznie może się podobać cała jego postawa...

Edytowano przez klekot999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie było kopnięcie nogą, za co powinien zostać wymachany na czarno...

A wcześniejsze gierki MM, były na poziomie wyścigów...

 

Nie byłem, nie jestem i nie będę fanem  "boskiego Vale" z kilku powodów: jednym i bodajże najmniejszym z nich jest nieczysta gra, i to nie tylko w wyścigach...

 

W zwolnionym tempie: https://twitter.com/bang10/status/658203473939312640

 

Nie wiem gdzie tam widzisz kopnięcie nogą. Mareczek chamsko uderza/napiera VR, widać jak noga Valentino idzie w stronę motoru po uderzeniu, następnie wale się broni i odpycha Marqueza. W odruchu obronnym czy nie to nie ma znaczenia, Jakby go nie odepchnął sam mógłby się położyć. Był pierwszy, mógł wybrać tor jazdy jaki chce i tyle. Mareczek mógł się wyprostować ale skręcił i gleba. Obejrzyj kilka razy jak nie widzisz.

 

A na podsumowanie, dobre zdjęcie znalazłem - True Spanish  Love

1508555_10154318207540476_1131392643329950849_n.jpg

Edytowano przez TastajBobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jechali tak, że wiadomo było, że któryś wypadnie. Przez te kilka okrążeń VR miał wiele okazji, aby w taki sposób położyć sie  na MM, ale odpuszczał. Moim zdaniem o karze przesądziła ta noga. Dla jednych wystawiona specjalnie dla innych potrącona przez MM. Oczekiwałam 3. fajnych wyścigów na koniec, a Marquez zachował sie jak pies ogrodnika i wypaczył wynik (moim zdaniem również w Philip Island), nawet Lorenzo nie będzie zadowolony bo był w formie żeby wygrać bez pomocy.

Edytowano przez arachnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W zwolnionym tempie: https://twitter.com/bang10/status/658203473939312640

 

Nie wiem gdzie tam widzisz kopnięcie nogą. Mareczek chamsko uderza/napiera VR, widać jak noga Valentino idzie w stronę motoru po uderzeniu, następnie wale się broni i odpycha Marqueza. W odruchu obronnym czy nie to nie ma znaczenia, Jakby go nie odepchnął sam mógłby się położyć. Był pierwszy, mógł wybrać tor jazdy jaki chce i tyle. Mareczek mógł się wyprostować ale skręcił i gleba. Obejrzyj kilka razy jak nie widzisz.

 

A na podsumowanie, dobre zdjęcie znalazłem - True Spanish  Love

 

Dokładnie!

 

VR spadła noga podnóżka po tym jak MM go najechał/uderzył, a wrażenie, że VR go kopnął wynika z tego, że w momencie jak już się od siebie oddalają (MM już upada, a VR odjeżdża), VR nogę odstawia z powrotem na podnóżek po tym jak mu spadła. Trzeba obejrzeć kilka razy ten zapętlony gif.

 

Wg dyrekcji wyścigu VR nie powinien w ogóle "wywozić" MM do czego się przyznał. Kara była głównie za to, bo kopnięcie jest zbyt dyskusyjne. W sumie gdyby tak ostentacyjnie nie patrzył na MM i powiedział, że przepałował hamowanie, a nie celowo go wywiózł ocena mogłaby być inna...

Edytowano przez maniujr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie było kopnięcie nogą, za co powinien zostać wymachany na czarno...

A wcześniejsze gierki MM, były na poziomie wyścigów...

 

Nie byłem, nie jestem i nie będę fanem  "boskiego Vale" z kilku powodów: jednym i bodajże najmniejszym z nich jest nieczysta gra, i to nie tylko w wyścigach...

 

Wiem, że jak się jest fanem ciężko to przełknąć, ale fakty mówią i może w końcu trzeba przejrzeć na oczy i posłuchać co inni mają do powiedzenia..

 

Ja dużo wyścigów oglądałem, znacznie więcej niż "nasi komentatorzy" , i powiem Wam, że kiedyś wszystko było dużo prostsze, wyścigi czystsze, przepisy bardziej przejrzyste i nie było monopoli...

 

Wszystko zaczęło się jak w grę zaczęły wchodzić pieniądze na poziomie mld. $$,  wtedy nie ma zmiłuj, czasem warto nawet wysłać "szpiega", by namieszał u konkurencji, a potem ów spokojnie  wraca "do siebie" ( to taka teoria spiskowa, wymyślona na zachodzie - tak samo jak z oponami Brigdestone w 2008 roku, inne podobno miał Stoner, a inne - lepsze- Vale)

 

Aha, i żeby nie było 46- talent na mistrza ma, ale niekoniecznie może się podobać cała jego postawa...

Brawo Janek!

Fani włoskiej divy w swoim uwielbieniu sięgają dziś zenitu. Tak zachowuje się wielokrotny mistrz świata? MM go hamował, śmiech na sali hahaha Ani jednej setnej szybciej nie pojechał po wyoutowaniu #93... Jakoś NIKT nie mówi z jaką łatwością Lorek wyprzedził Doctora. Jorge jest najzwyczajniej w świecie szybszy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myśle że miedzy hamowaniem,  a przeszkadzaniem jest spora różnica. Nie doczytałam żeby w jakimkolwiek wywiadzie rossi mówi, ze mm go hamuje, może jakiś przeoczyłam ?

 

 

Co do wyprzedzania to owszem lorenzo go wyprzedził z łatwością, ale przecież pojechał tak szeroko, że tylko żółta flaga powstrzymała rossiego przed odbiciem pozycji.

Edytowano przez arachnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brawo Janek!

Fani włoskiej divy w swoim uwielbieniu sięgają dziś zenitu. Tak zachowuje się wielokrotny mistrz świata? MM go hamował, śmiech na sali hahaha Ani jednej setnej szybciej nie pojechał po wyoutowaniu #93... Jakoś NIKT nie mówi z jaką łatwością Lorek wyprzedził Doctora. Jorge jest najzwyczajniej w świecie szybszy i tyle

 

Wyluzuj. Nikt nie wybiela VR. To, że hamował MM w zakręcie i celowo go wywiózł to nawet sam VR przyznał, więc co się podniecasz....?

 

MM niepotrzebnie się wcina w walkę (obejrzyj co robił w kwalifikacjach jeśli nie widziałeś), a wypadek w wyścigu sam spowodował uderzając w VR.

 

Co do czasów VR, to słowo koncentracja i "czysta głowa" się kłania... po takiej akcji nie dziwię się, że się nie mógł pozbierać. MM właśnie o to chodziło tylko nie przewidział gleby...

Edytowano przez maniujr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie, oglądałem motogp od małego gnojka, pamiętam Cadalore, Doohana i innych. Rossi w młodych latach jeździł podobnie do Marqueza, nie bał się kontaktu itd. Marquez nie raz po dobrym wpakowaniu się w rywali nie wyracał się. Tutaj go Rossi ładnie wywiózł do zewnętrznej (nawet nie na pobocze jak to juz sie zdarzało w motogp) i próbował się Marek na Rossiego założyć.

W sumie w tej walce czekałem kiedy Marek wywiezie Rossiego w piach i zamknie mu szansę na tytuł. Zamknął niestety w inny sposób i niestety jego tłumaczenia pokazały jego klasę.

 

Teraz widać z wielu ujęć, że nie było kopnięcia, naciśnięcia klamki itd. Młody po prostu spanikował. A Rossi wiedząc o co gra przegiął. 
Szkoda, że się tak skonczyło. A Gadki o jakiś większych karach itp są śmieszne. Jak ktoś ogląda od dwóch sezonów motogp to może być to wow, natomiast warto popatrzeć chociażby na sezony gdzie jeździli razem Rossi i Biaggi - tam było wywożenie w piach i nikt nie dawał czarnych flag itd. 

 

Niestety Marquez wciął się w nie swoją walkę, niby był szybszy a jakoś odjechać nie mógł, a każdy we, że jak zaczyna się wzajemne wyprzedzanie to traci się czas, więc dziwne, że tak Marek się tasował skoro był szybszy... W Australii też dziwnym trafem cały wyścig tastował się a pod koniec w 2 okrążenia odstawił dwóch Włochów i przegonił Lorezno. 

 

I na koniec przypomnijcie sobie dzisiejszą, fascynującą walkę jak Marqueza wyprzedzał Lorenzo. Sporo tych zbiegów okoliczności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aha, nie chciałem o tym wspominać, ale na obrazku powyżej powinien byc Rossi i Ucio...

...a fanom 46, radzę się zastanowić nad tym:

 

kto idzie do baru dla gajów i się całuje w nim ze swoim serdecznym przyjacielem z języczkiem??

 

że niby 46 zawsze robił jaja, bo podobno tak to tlumaczono.... ale to mi pod jajca nie podchodzi...

:sick: :sick: :sick:

 

Sami tego chceliście to mata...fani 46....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MM=PIS vs VR=PO ??

 

dyskusja zeszła do poziomu polityki...ale mamy już po wyborach dlatego głosu tu nie zabiorę

 

dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam od polityki jestem jak najdalej, bo wiem, czym to pachnie...niestety ostatnimi czasy sport motocyklowy - ten spod znaku wielkiego $$$$$... skręcił dość ostro w stronę niemiłego zapachu... trochę coś tam przecieka, ale ile rzeczy jest zamiatane pod dywan??

 

Kto to wie?

 

ale walka na torze i to co się na nim dzieje powinno być dalekie od dziwnych małosportowych zachowań...

albo ustalamy inne reguły:

-2 koła + MMA i wtedy jest OK, tylko aby za szybko nie trzeba było robić dębowych jesionek, to prędkości max 100 km/h...

 

ehhh lepiej pojeździc....

 

Pozdr. J-999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

najnowsze wieści prosto z Włoch(od siostry)

 

http://ultima-ora.zazoom.it/news/852852/i-piloti-di-motogp-a-vale-vieni-a-valencia-ti-facciamo-passare-subito-davanti-e-te-la-giochi

 

Tytul "vale, przyjedz bo cie przpuscimy "

 

Dzis rano to podali w pierwszym dzienniku

Piloci [czyt. kierowcy] moto Gp prosza Valentino zeby przyjechal do valencji i ze wszyscy go przepuszcza zeby mogl dokonczyc wyscig tak jak sie nalezy i walczyc z Lorenzo o pierwsze miejsce !

Teraz komisja moto Gp chce ukarac wszystkich pilotow spiskowcow co chca pomoc Valentino

 

koniec przekazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fakty są takie, że żadnego kopnięcia nie było, a MM posypał się jak porcelanowa lala, po tym jak położył się na Rossim. Niestety dla niego kolejny raz okazało się, że to co wychodziło mu zawsze z innymi zawodnikami, czyli "wezmę go na burtę i jakoś to będzie", z Rossim nie przechodzi.

 

I czy ja wiem, że Valentino stracił panowanie? Najpierw pokazywał młodemu, żeby pojechał za nim, to się podholują. Kilka razy patrzył na niego zdziwiony w połowie zakrętu (nagle niektóre sektory MM zaczął mieć gosze). W 14 ponoć pytał go, po co to robi. Marquez w odpowiedzi poszedł va bank (mógł spokojnie pojechać na około, miał mnóstwo miejsca) z nadzieją, że wyglebi Rossi albo przynajmniej obaj. No ale niestety, Rossi po raz kolejny pogłębił rysę na honorze cudownego dziecka. Dziecko kłamie więc teraz płacząc, że zostało kopnięte, a wtóruje mu cały Repsol. Stoner za to chyba miał tweeta przygotowanego jeszcze przed wyścigiem. To niesamowite, jak ten 36-latek siedzi ludziom w głowach.

 

Spotkałem się ze stwierdzeniami, że trafiła kosa na kamień, bo na MM nie robią wrażenia zagrywki VR. No ale... skoro nie robią, to dlaczego postanowił być wrzodem na tyłku Vale? Dał się jednak sprowokować, prawda? I kto jest kosą, a kto kamieniem, skoro to MM znowu szoruje asfalt?

 

No i Lorenzo, moje bożyszcze. Stracił szacunek do Rossiego, bo ten wykopał innego zawodnika z toru. Łzy wzruszenia zalały mi oczy. A profil VR chyba pobił rekord jeśli chodzi o ilość polubień jednego dnia.

 

Jedno jest pewne. To Rossi cały czas pisze historię MotoGP. Czy jest homo, czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stoner jest  idolem  uciśnionych bo tak bohatersko zrezygnował z przesiąkniętego układami motogp. Skoro takie byly powody to dziwne, że nie ścigał się w innych seriach.

 

 

...a fanom 46, radzę się zastanowić nad tym:

 

kto idzie do baru dla gajów i się całuje w nim ze swoim serdecznym przyjacielem z języczkiem??

 

że niby 46 zawsze robił jaja, bo podobno tak to tlumaczono.... ale to mi pod jajca nie podchodzi...

:sick:  :sick:  :sick:

 

 

 

Mamy oceniać zawodnika po tym co kto komu wsadza, serio? To są dopiero argumenty, a podobno baby plotkują :D

Edytowano przez arachnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A, byłbym zapomniał, czy ktoś wie dlaczego Lorenzo, który swoim sokolim okiem dopatrzył się kopnięcia Rossiego, nie dostał żadnej kary za wyprzedzanie na żółtej fladze, która jakoś umknęła jego uwadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst Świderka, polecam zwłaszcza fanatykom Divy:

"Jestem na MotoGP na stałe od +/- 13 lat, zaraz to będzie połowa mojego życia. Kiedyś byłem wielkim fanem Valentino Rossiego, później poznałem życie, nauczyłem się żyć w tym popsutym powietrzu... Będąc w "fabryce" od lat widzę więcej, odczuwam i słyszę dużo więcej niż Wy przed telewizorami.

W czwartek przed konferencją prasową powiedziałem publicznie, że zaczyna się powrót do przeszłości, bo VR spóźnił się na spotkanie. Spóźnił się, bo już miał ułożony plan i nie chciał przywitać się z Marquezem by później jechać po bandzie. W sobotę Marc Marquez siedział na moim stole i niby oglądał wyniki, ewidentnie czekał na Valentino Rossiego, a ten go minął jak sprzątaczkę.

Valentino Rossi miał jasny pomysł - podpuszczę gnojka by wygrał dwa wyścigi i będę „miszczem”, jak nie da rady, to będzie, że się podkłada (kolejny sprawdzony schemat szukania wroga..). Plan się nie udał, bo "gnojek" jest wybitny i gdy chce - robi co chce. Wiem z boksu Marca Marqueza, że chłopak w czwartek zamiast poczuć się zmotywowanym, poczuł się opluty (ukradł Lorenzo 5 pkt. w Australii). Jego idol, facet którego plakat ma nad łóżkiem, wymyślił wersję z [desmo]! Ja też zawziąłbym się na sukinsyna... Od miłości do nienawiści jest jeden krok.

Młody jechał szarmancko, ale ani razu nie dotknął Valentino Rossiego (15 wyprzedzeń na 3 kółkach). Jeśli ktoś ma trzeźwy umysł, obejrzy (w sumie fantastyczny burdel) i znajdzie moment, kiedy to się zaczęło: zakręt nr 7 gdy Rossi próbował wypchnąć Marqueza, bo tam zarabia się wtedy ze 2 sekundy (wtedy co rękę podniósł, świadkiem był wybitny kiedyś zawodnik). Wtedy się zaczęła jazda, wcześniej nie było bijatyki!

Nie wnikam, czy był kopniak czy z bańki, ale jak cała sala prasowa twierdzę, że puściły zwieracze komuś kto powinien być ikoną, wypychanie (?!), spowalnianie (?!)! Pan prawie „miszcz” uważa, że wszyscy mają mu ustąpić? (Po wyścigu powiedział jedno, a na konferencję przyszedł dopiero po obejrzeniu wszystkich powtórek TV.)

Śmieszna kara 3 pkt. należała się tylko za wypychanie i jest. Każdy inny (no może nie Marquez) dostałby za to czarną flagę! Czy ktoś pomyślał, co by było, gdyby Lorenzo miał awarię? Gość, któremu nie trzymają zwieracze zostałby „miszczem”, a później dostałby śmieszną karę (jak Marc Marquez kiedyś w Moto2)! Wspomniany wyżej były wybitny zawodnik dziś określił to jasno (opisując zachowanie dziennikarzy włoskich na oficjalnej konferencji i tej prywatnej Valentino Rossiego): „Valentino Rossi jest za silny w tym biznesie! I to jest problem.”

On jest za silny i sprawia wrażenie, że bez niego nie będzie MotoGP, ale piątkowa publikacja Le Matin prostuje tę teorię. MotoGP bez Valentino Rossiego to mniejszy wpływ za koszulki i dla telewizji, czyli dla prawdziwych fanów GP tańszy i łatwiejszy dostęp do najwspanialszego sportu. Niestety mamy prze sobą pewnie jeszcze ze 3 lata z typem, który myśli, że może faulować, bo nigdy nie dostał czerwonej kartki.

Na koniec chciałbym powiedzieć, że zachowanie Yamahy to… Mają mistrza producentów, teamów i kto by nie wygrał zawodników, chrzanią, że nie ma nr1 w teamie i nagle stają za Valentino Rossim! Jeśli wygra ten bałagan Jorge Lorenzo, to co zrobią? Czy może w Walencji silnik siądzie albo opony? Jedno jest pewne Walencja będzie jazdą..."

Edytowano przez oskar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że taki "block pass" lub wywóz kogoś szeroko (niezakończony glebą), jakoś wcześniej przechodził bez większego echa. Tego samego dnia w pierwszym zakręcie F1 US GP, Hamilton identycznie wywiózł Rosberga pod sam żwir i nikt słowa nie powiedział...

 

Jędrzejewski od razu porównał obie sytuacje F1 i motoGP i dodał: "Hamilton był z przodu i Rosberg nic mu nie mógł zrobić". Czym ta sytuacja się różni od sytuacji VR/MM poza tym, że Rossi ostentacyjnie patrzył na MM i później powiedział, że zrobił to celowo ?

 

Rossi niepotrzebnie przesadził, ale to Marquez się na niego położył i wyglebił... ja tu winy VR nie widzę i nie jestem ślepym fanem divy i jestem hetero ;)

 

Gdyby Rosberg skręcił i urwał koło to by mieli ukarać Hamiltona ? ciekawe za co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

najnowsze wieści prosto z Włoch(od siostry)

 

http://ultima-ora.zazoom.it/news/852852/i-piloti-di-motogp-a-vale-vieni-a-valencia-ti-facciamo-passare-subito-davanti-e-te-la-giochi

 

Tytul "vale, przyjedz bo cie przpuscimy "

 

Dzis rano to podali w pierwszym dzienniku

Piloci [czyt. kierowcy] moto Gp prosza Valentino zeby przyjechal do valencji i ze wszyscy go przepuszcza zeby mogl dokonczyc wyscig tak jak sie nalezy i walczyc z Lorenzo o pierwsze miejsce !

Teraz komisja moto Gp chce ukarac wszystkich pilotow spiskowcow co chca pomoc Valentino

 

koniec przekazu :)

Niech wszystkich przesuną na koniec stawki, i VR będzie z automatu na przedzie ;)

 

 

Co do fanów VR i homo. Jestem fanem VR i dobrze mi z tym. Nikt nie trzymał poziomu przez tyle lat i dawał takich emocji jak VR. Oceniam tylko i wyłącznie aspekt sportowy. A to czy prywatnie jest homo, trans czy innym kosmitą to mi to zwisa, byle nie obnażał się z tym w swojej pracy.

Natomiast nie zwisa mi zachowanie Lorenzo i MM. Oglądam 16 wyścigów sezonu, emocje duże(dukaty w końcu odpaliły, wygrane: VR, MM, Lorenzo, brak dominacji jednego zawodnika). Wszystko ma się rozstrzygnąć w ostatnich dwóch wyścigach. Człowiek czeka z niecierpliwością na kolejną rundę. I co? Nagle wszystkie 16 wyścigów bierze w łeb, okazuje się, że nie miało to sensu. Bo dwóch zawodników, zachowuje się jak homo na torze, psują widowisko i wynik. A to już mnie boli i dotyka. Nie mam nic do homo, niech sobie robią co chcą byle mnie nie smerali. A w tym przypadku jakby "dotykali mnie" w bardzo intymne miejsca :( To co robią jest poniżej pasa...

 

I patrzę bardzo obiektywnie, przynajmniej tak mi się wydaje. Jestem fanem Rossiego, chociaż przyznaję, nie wszystkie jego wypowiedzi do mnie trafiają. MM ma potencjał, żeby wyciągnąć ten sport na kolejny lvl, jak kiedyś VR. Chociaż po tym co zrobił w weekend, zniża te zawody do dna. Lorezno myśli, że będzie VR (poczynając od papugowania stroju itd.) nie lubię go ale kupuję jego koszulki zawsze na rundzie w Brnie bo mi się po prostu podobają ;)

 

Rossi jakby chciał "zabiłby" ten sport, mógł jeździć całe życie w Hondzie i już miałby naście tytułów. Jednak potrzebował wyzwań (Yamaha, Ducati) i to dobrze również dla nas, kibiców. A Mareczek niech uważa co robi, VR jeszcze polata  z dwa sezony i żeby mu tylko nie obiecał: "Dopóki będę na torze, nie zdobędziesz Mistrza" ;)

Bo na pewno dotrzyma słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Zaloguj się, aby obserwować  

×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.