-
Zawartość
262 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Aktualności
Fora
Galeria
Kalendarz
Mapa użytkowników
Wszystko napisane przez DARc
-
ooops... racja :( na szybko z opisu założyłem, ze uszkodzenia nie uzasadniają braku oleju, a tu i pokrywa generatora wymieniona i zdjęcie. Mój błąd.
-
Z ciekawości zapytałem sprzedającego właśnie "dlaczego nie ma oleju i nie może uruchomić moto" ;) i... ZERO odpowiedzi. Trochę to może świadczyć o niezbyt szczerym opisie stanu moto.
-
Niedługo będzie sezon ładowania AKU w naszych maszynkach, więc pewnie paru zainteresowanych tematem szukając porad natknie się na ten wątek... a zakończyliśmy go w zawieszeniu zostając przy swoich opiniach :roll: Załączam mały schemat interesującego nas gniazda i okolic w Diavelu (na 99% jest tak samo/podobnie w Multi1200, Monsterach nowych, Panigale...). LWG
-
Szybkie Pytanie... Czy NAPRAWDĘ muszę ściągać tylne koło żeby ściągnąć i wymienić tylną zębatkę? Tak sugeruje Service Manual, ale jakoś nie widzę uzasadnienia :) Wiem, że jak się za to zabiorę (czekam jeszcze na klucz dyn. ze zdolnością 230Nm..) to się sam przekonam, ale może oszczędzicie mi kręcenia jednej trudniejszej nakrętki. A że nie raz natknąłem się na lekkie "bzdury" w czynnościach i ich kolejności opisywanych w manualu to i tym razem patrzę na tą konieczność ściągania koła a lekkim niedowierzaniem. (np. wg manuala przy wymianie przedniej zębatki należy ściągnąć łańcuch, ściągnąć zębatkę, założyć nową i ... dokręcić 186Nm... i potem założyć łańcuch....ale bez łańcucha i wsparcia tylnego koła/hamulca to konia z rzędem temu kto dokręci takim momentem gołą zębatkę ;) To jak z tym ściąganiem koła bardziej doświadczeni Koledzy? Konieczne? Zdrowy rozsądek czy "Ducati Service Manual"? :) LWG
-
Poszukuje posiadacza takiego slidera tylnej osi w Diavelu od Rizomy. W komplecie jest specjalny klucz do montażu/demontażu ... Potrzebuje pożyczyć na dzień bo swojego nie posiadam a muszę pilnie sciągnąć tylne koło :( Poratuje ktoś z okolic Krakowa? Slider wyglada tak: https://www.motovationusa.com/images/pr ... G_2_1.jpeg Z góry dziękuje i piwko stawiam;)
-
Oooops.. A to dziwnie wyszło bo nawet robiłem "podgląd" i klikałem w link w podglądzie by się upewnić, że jest OK a potem coś ucięło przy pyblikacji. OK. W kazdym razie już po temacie. Sprawa nie aktualna. Serwis w BB stanął na wysokości zadania, pożyczą mi takl klucz a Eurorider mi sprowadzi z Rizomy bo jednak ma on swój kod (ZDM094-06-KT) i można go kupić "luzem" jako część zamienną. Dziękuję za zainteresowanie (link poprawny BTW to -> https://www.motovationusa.com/images/product/WEB_SZDM0094A0000011XXX.JPG_2_1.jpeg)
-
OK. Nie chcę jakoś "przeciążać tematu" dyskusją trochę akademicką, ale kompresja/zapadanie się hamulca zachodzi wtedy gdy mamy w układzie parę. Para pojawia się gdy woda wrze, czyli płyn został przegrzany. Masz rację, że gdy naciskamy na płyn to mamy ciśnienie wywołane pompą (duże), ale to nie wtedy pojawia się para (bo przy dużym ciśnieniu ona się tek szybko nie NIE POJAWIA). Problemem jest chwila PO mocnym hamowaniu i puszczeniu hamulca, a PRZED wyprodukowaniem kolejnego wysokiego ciśnienia. Wtedy gorący płyn nagle ma ciśnienie atmosferyczne, temperaturę np. 200 stopni, woda paruje i pojawia się gaz... A jak następnie znowu wytworzysz duże ciśnienie (hamujesz) to nagle ten gaz jest ściśliwy i mamy miękką/zapadającą się klamkę. Oczywiście przy ciągłym hamowaniu w końcu i dla tego wysokiego ciśnienia uda się odparować wodę i klamka się zapadnie, ale chodziło mi o raczej mniej ekstremalne przypadki gdzie ten samo motocykl w wysokich górach zaczyna objawiać problem starego płynu, ale na równinie, w codziennej eksploatacji go nie napotykamy (i nie chodzi i o wpływ wiekszego uzywania hamulców w górach ;) Nawet ten punkt wrzenia płynów podaje się przy płynach dla warunków "na poziomie morza". A jeśli by to nie miało znaczenia bo ciśnienie jest zawsze wywołane pompą hamulca to za bardzo nie miało by to sensu. Tak, że w mojej ocenie wysokość nad poziomem morza ma wpływ, ale nie będę się jakoś bardzo o to spierał ;) Pozostańmy przy swoich zdaniach.
-
Dorzucę do tematu taką małą ciekawostkę - ta woda w płynie wrze i zamienia się parę, która już jest ściśliwa (to już wiemy), ale warto pamiętać jeszcze, że temperatura, w której woda wrze jest zależna od wysokości nad poziomem morza, więc w wysokich górach te same hamulce zaczną być miękkie przy sporo mniejszym ich przegrzaniu niż na poziomie morza. Czytałem, że jest to zmiana tego punktu wrzenia ok 1% na każde 300m ponad poziom morza, więc w wysokich górach możemy się spodziewać "gotowania płynu" znacznie częściej/szybciej niż na równinach. LWG
-
Ten standardowy wzór klucza to minimum konieczne do regulacji, ale dalekie od komfortu jaki daje "ulepszony klucz" typu "C" ;) Zaczepia się on w TRZECH zębach a nie w jedynym, nie ma praktycznie ryzyka wypadnięcia klucza przy regulacji i "niekontrolwanego uślizgu" i najważniejsza zaleta - zakładasz klucz RAZ i regulujesz zarówno naciągając jak i luzując, co przyy zwykłym kluczu wymaga każdorazowo jego przełożenia na drugą stronę "ząbatki" regulacyjnej. Tak, że do garażu polecam ten klucz "C" choć jest za duży trochę by go wozić na dłuższe wyprawy ze sobą (widziałem też wersję "składaną" ale dalej jest to spory kluczyk...). LWG DARc
-
http://www.motorcycleinfo.co.uk/index3702.html?fa=contentGeneric.psqlmptrfsppjcbe&pageId=2171285 około środka długiej strony :) LWG DARc
-
Pamiętaj jeszcze, że przy leasingu i (odpukać) kradzież czy innej "stracie całkowitej" znika przedmiot leasingu będący własnością leasingodawcy (a nie Twoją…) i umowa leasingu ulega rozwiązaniu. Nawet jeśli wpłaciłeś już 23 z 24 rat :( to pozostajesz z wydaną kasą oraz… BEZ MOTO. A dodatkowo leasingodawca może chcieć od Ciebie różnicę tego ile było do zapłaty jeszcze a ile otrzymał od ubezpieczyciela (bo zwykle leasingodawca wymaga cesjii praw z ubezpieczenia na siebie). Możesz więc nie mieć moto, stracić całość kasy jaką wpłaciłeś oraz jeszcze mieć jakiś większy/mniejszy dług względem leasingodawcy. Proporcje tych składników właśnie zależą od paramterów leasingu (początkowa wpłata, raty, wartość wykupu, okres leasingu). Przy pewnym najbezpiczeniej by spadek wartości wg ubezpieczyciela mniej więcej odpowiadał temu ile już spłaciłeś w ratach. Nie będzie wtedy ryzyka dopłaty. Trochę tendencyjnie pominąłem oczywisty fakt, że jeśli brałeś na firmę i firma miała zysk to trochę oszczędziłeś na podatkach wliczając te raty leasingowe w koszty firmy. Tak, że leasing nie jest tylko paczką zalet ;) Ale są ubezpieczenia dodatkowe, które za niewielkie pieniądze chociaż uratują tę różnicę zwrotu z ubezpieczenia i niespłaconej części leasingu w chwili „zdarzenia = szkody całkowitej”. A jak leasingodawca dostanie więcej od ubezpieczyciela to… JEGO zysk a nie Twój. Twoja umowa się kończy i możesz od nowa zacząć leasingować kolejny pojazd. Przy kredycie jest właśnie ta znacząca różnica, że przedmiot kredytu jest od początku TWÓJ (no jest zastaw często ale to tylko zabezpieczenie spłaty rat), a Ty masz płacić pewne raty. Ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie TOBIE i jeśli spłacisz do końca Bank i coś Ci zostanie to masz „zysk”. Jak spłaciłeś już większość i ubezpieczyciel wypłaci Ci „rynkową wartość” moto, to prawie będziesz mógł kupić podobny rocznik. Przy leasingu tego nie ma najczęściej. Koniec umowy i pozostajesz z pustymi rękami. No i jeszcze jest konsekwencja podatkowa - jeśli umowa leasingowa realnie nie spełniła wymagać Fiskusa (m.in. nie trwała dwa lata) to może zostać uznana, za nieleasingową i zakwestionują odliczenia rat leasingowych od kosztów bo korzyści podatkowe z leasingu można mieć TYLKO wtedy jak umowa spełniła określone wymagania (podobnie jest jeśli przedwcześnie wykupisz przedmiot leasingu - fiskus może całość korzyści z leasingu cofnąć, w tym odliczenia VAT). Leasing jest OK, ale ma swoje ryzyka :)
-
Zerknij na opis efektów podobnej próby polepszenia żarowek w Diavelu -> http://www.forum.ducati-klub.pl/viewtopic.php?f=20&t=1011 Może Ci coś pomoże co najmniej w przypadku Philipsa. No i nie jest to H11, ale Philips robi też H11 Dodam też, że co prawda kolor "lokko żółty" nie pasuje do kolorów LEDów, ale pod względem widoczności jest lepszy dla ludzkiego oka, tzn. ta sama moc żarówki w kolorze bliżej białego/niebieskiego w nocy będzie dawała subiektywnie dla człowieka gorsze oświetlenie drogi niż barwa bliżej 4000-4500K. Ale oczywiście efekt wizualny patrząd w drugą strone (czyli NA MOTO) będzie gorszy ;) DARc
-
Wg moich poszukiwań sieciowych, opinii ludzi (wielu a nie jednej jedynej słusznej SuperSpeca...) dla klimatu umiarkowanego i lekko cieplejszych, często ludzie zalewają 15W50 od któregoś z liderów rynku olejów. Ten olej trochę jest lepiej zoptymalizowany do dodatnich temperatur i nie próbuje być równie dobry w okolicach zera :) Ale za do trochę lepiej trzyma się w wyższych temperaturach (ostatnio nawet u nas pojawiających się dość regularnie latem). Na podstawie takich porad + osobistego profilu jeżdżenia na Diable (12 stopni +...), tez takim zalewam swojego Diavela. Ja używam Shell (bo ostatnio od lat go Ducati fabrycznie używa), ale bywało w historii różnie z tymi fabrycznymi olejami i aliansami marketingowymi marek więc wg mnie Motul jest tak samo dobrym wyborem. Jedynie bym rozważył zmianę na 15W50... No chyba, że Twój Diabeł ma szukać dodatkowych koni to 10W40 jest generalnie rzadszy i bedzie stawiał mniej oporów. Ale w sumie pytanie o olej to prowokowanie kolejnej niekończącej się dyskusji o wyższości Świąt ... :mrgreen: LWG
-
@Gumiś85: A uchwyty dajecie na plecy czy z przodu? Widziałe na zdjęciach obie wersje i ciekawy jestem jaka Wam się sprawdza najlepiej.
-
Też ten temat trochę drążę bo nie każdy model motocykla i konfiguracja/preferencje pasażerów ma jednoznacznie optymalną możliwość zapewnienia jakiegoś „trzymania”. Sporty mają na tyle pochylone pozycje kierownika, że faktycznie pasażerka (skupię się na takiej opcji ;) ) może albo trzymać się kierowcy, albo przy hamowaniu oprzeć dłonią/dłoniami o bak. Uchwyty na baku też wydają się dość dobrym rozwiązaniem przy „sportach” (widziałem kilka takich koncepcji uchwytów na baku). Inne uchwyty na bak: - http://www.bellissimoto.com/Vinxxgrip.html - http://www.motorcycle-grips.com/motorcycle-passenger-grip.html Gdy masz zdecydowanie wyprostowaną sylwetkę kierowcy i pasażerki to pasażer może potencjalnie trzymać się czegoś z tyłu… jeśli masz takie uchwyty w moto i pasażerka czuje się pewnie/bezpiecznie z rękami do tyłu (nie każda tak się czuje…). Z moich poszukiwań i przymiarek najtrudniej jest z wersją gdy kierowca i pasażerką są ‘trochę pochylenie do przodu, ale nie tak jak na sporcie” ale też nie są wyprostowani jak na turystycznym moto. Np. tam mam na Diavelu. Pasażerka nie czuje się dobrze z rękami do tyłu i pochylona „trochę do przodu”, a z drugiej strony nie sięga jeszcze do baku by się przy hamowaniu opierać o bak dłońmi :( Jjeśli trzyma Cię w pasie czy za biodra to masz wtedy szarpanie jak przyspieszasz (mniejszy trochę problem) i „dociążone plecy” gdy hamujesz (większy problem). A jak jeszcze próbujesz odciążać kierownicę w jakimś zakręcie z dohamowaniem a pasażerka Ci na plecy leci i popycha pośrednio kierownicę to robi się nieprzyjemnie… Przez parę kilometrów weźmiesz to na swoje mięśnie placów, ale po kilkudziesięciu/kilkuset zaczynają plecy odmawiać posłuszeństwa i zaczynasz zapierać się o kierownicę przy hamowaniu z „podwójnym ciężarem” kierowcy i pasażerki. Widziałem taki patent jeszcze: - http://www.2wheelride.com/llove_handle.html - albo http://grip-n-ride.com/ Wydaje się jakimś kompromisem dla niektórych konfiguracji moto+kierowca+pasażer. Ważne, że ciężar pasażera przenosi na dolny obszar pleców, bliżej pasa a to oznacza mniej parcia przy hamowaniu na górę pleców i dalej na ramiona i … na kierownicę gdy już plecy słabną ;) Tyle moich przemyśleń i poszukiwań. LWG No i jeszcze rysunek "instruktażowy" :)
-
Po przejechaniu juś trochę km na Diavelu, wiem, że zawieszenie nie jest super kmfortowe na nasze drogi... Przydaje się możliwość przeniesienia ciężaru na sety i odciążenie siedzenia ;) Tak sobie myślę, że na X-Diavelu tego się nie da praktycznie zrobić, więc każdą nierówność poczujesz na "kości ogonowej" i kręgosłupie. Może na dobrych drogach to nie jest żaden problem, ale w nas trochę bym się tego obawiał. No chyba, że zawieszenie w X-Diavelu będzie bardzo odmienne od Diavela. Musimy poczekać by ktoś zaufany (nie sponsorowany dziennikarz...) się przejechał i powiedział jak jest w praktyce :mrgreen: LWG
-
Może te zdjęcia jeszcze pomogą komuś: LWG
- 23 odpowiedzi
-
- gniazdo ładowarki
- aktywacja blokady kierownicy
- (i 1 więcej)
-
Zdaje się, że różnice w nowych modelach (albo po wgraniu nowego firmware fo modułu HF dla starszych modeli) polegają jedynie na ignorowaniu sygnałów z krańcówek położenia kierownicy. Do ryglowania HF nie czeka na poprawne przechylenie kierownicy a jedynie przyjmuje rozkaz z przycisku KeyOff. To user musi zadbać by kierownica była w odpowiednim położeniu bo inaczej rygiel uderzy i się cofnie bez zaryglowania. Procedura naciskania KeyOff się zmieniła nieznacznie, ale chyba ważniejsze jest, że nie ma tego komunikatu na LCD o "gotowości do rygowania", który był aktywowany na podstawie krańcówek. Tyle wiem. Jeśli jest w nowszych modelach coś więcej zmienionego przy ryglowaniu to chętnie wzbogacę wiedzę bo wiedzy nigdy dość ;) LWG
- 23 odpowiedzi
-
- gniazdo ładowarki
- aktywacja blokady kierownicy
- (i 1 więcej)
-
:) Ja jedynie spekulowałem o ryglowaniu a nie o cofaniu rygla przy uruchamianiu - to działa i tu nie mam wątpliwości. Nie ma czegoś takiego jak "ryglowanie na kod PIN" bo PIN podajesz jedynie do deaktywowania immobilizera i opcjonalnie "cofnięcia rygla" przy uruchamianiu moto. OK. Niech będzie... w Diavelu PIN jest tylko do deaktywacji immobilizera+cofnięcia rygla jeśli był zarygowany. Ale do aktywowania immobilizera przy wyłączaniu moto nie używa się PIN i jestem prawie pewien, że też nie udaje się zaryglować jeśli nie masz w zasięgu kluczyka działającego. Tzn. wyłączasz moto jednym z dwóch przycisków (na kierownicy działa tylko przy ZERO prędkości a ten na HF działa także w ruchu) i chcesz ryglować, ale to sie udaje tylko jeśli masz działający kluczyk w zasięgu. I co do tego drugiego (ryglowania bez kluczyka) to nie mam 100% pewności a Diavel teraz daleko by to sprawdzić ;) Pozdrawiam serdecznie, LWG
- 23 odpowiedzi
-
- gniazdo ładowarki
- aktywacja blokady kierownicy
- (i 1 więcej)
-
Przy kluczyku czerwonym pamiętaj, że to jest kluczyk pasywny i w porównaniu do tego z bateryjką ma bardzo mały zasięg kontaktu z anteną systemu HandsFree. Nie wiem gdzie w Multi jest antena, ale przykładowo w Diavelu jest pod siedzeniem, przy samym zbiorniku (z przodu) i kluczyk pasywny trzeba prawie przyłożyć do anteny pod siedzeniem by został poprawnie aktywowany i by HF system odczytał jego odpowiedź (on jest wtedy zasilany przez pole anteny a zasięg działania jest podobny do znanych większości już kart bezstykowych i terminali POS w sklepach - dosłownie 2-5 cm). Kluczyk aktywny cały czas "śpi" i przyciśnięcie któregoś "KeyOn" w moto wysyła sygnał budzący go i on transmituje kod do HF i potem co kilkadziesiąt sekund jest wysylany kod by HF widział kluczyk w zasięgu 1,5m (1,5m jest dzięki bateri w kluczyku). Ale kluczyk pasywny nie ma zasilania i działa tylko gdy jest 2-3 cm od anteny. Więc po uruchomieniu i zbaraniu go od anteny będziesz miał ikonę braku kluczyka na wyświtlaczu a po wyłączniu moto będzie potrzeba ponownie całą procedurę użycia kluczyka czerwonego przejść (lub PIN lub kluczyka dużego, ale z wyczeraną baterią - wtedy działa dokładnie jak kluczyk pasywny). Te systemy są bardzo podobne (HF) między współczesnymi modelami Ducati (robi je ta sama firma dla Ducati) i obawiam się, że jeśli Multi nie jest jakoś szczególnie odmienna w tym zakresie to bez kluczyka NIE aktywujesz jednak blokady bo PIN służy jedynie do przejścia immobilizera ale nie używasz go w czasie wyłączania moto. Blokada raczej aktywuje się TYLKO w obecności kluczyka. Trochę czasu minęło od kiedy bardziej ten obszar badałem organoleptycznie, ale tak te eksperymenty zapamiętałem :) Ale jeśli userzy Multi piszą, że blokada aktywuje się też bez kluczyka to może się mylę lub są różnice w HF w Multi/Diavelu. A jak już używasz kodu PIN to konieczne zerknij na ten mój post -> https://docpoland.com/temat/17887-uwaga-diavel-i-inne-nowe-modele-zagrozony/ LWG
- 23 odpowiedzi
-
- gniazdo ładowarki
- aktywacja blokady kierownicy
- (i 1 więcej)
-
Była już kiedyś krótka dyskusja na temat podobnych pomysłów usuwania błotnika vs nasza polska pogoda (czyli czasami mokro...) :) Jak u Ciebie się ten patent z tablicą spisuje w deszczu? Plecy mokre czy da się wytrzymać? ;)
-
Przeniosłem z "krótkich pytań" bo to za długie się zrobiło... Dodam małą autopoprawkę i kilka pytań/wątpliwości jaki pojawiły się po dalszym "badaniu sieciowym" ;) Tarcze mają 15,5tys. a nowe klocki (Brembo, pośrednie „drogowo/torowe”) ok 3,5tys Po lekturze podobnych problemów i wątpliwości innych użytkowników zacisków Brembo natrafiłem na trzy dodatkowe, potencjalne przyczyny utrudnionego powrotu tłoczków i stałego nacisku klocków na tarcze: Jakiś „zawór” (nie znam dokładnie budowy tych zacisków, ale to chyba uniwersalny element każdego zacisku tego rodzaju) przez, który płyn powinien wracać/cofać się gdy klamka nie naciska już klocków – podobno czasami lubi się „zatkać” i wtedy tłoczki nie chcą łatwo wracać do cylinderków co może powodować stałe odciągnięcie klocków od tarcz i ich ciągłe szuranie o tarcze, a przy wzroście temperatury sytuacja nawet się pogarsza bo rośnie ciśnienie podobno (tak przynajmniej zeznają bardziej zorientowani forumowcy …)Zdaje się, że on jest gdzieś przy/w master cylindrze. Wymiana klamki hamulca na alternatywną, czasami wadliwą konstrukcyjnie, niedopasowaną lub nieprawidłowo zamontowaną – powoduje to niemożność zmniejszania do zera ciśnienia układzie i nawet po puszczeniu klamki, układ tak naprawdę pozostaje w stanie lekkiego nacisku na tłoczki. Użycie środka do czyszczenia hamulców, który chemicznie wszedł w reakcję z gumą uszczelek i spowodował ich spuchnięcie (środki mają różny skład i czasami nie są dla gumy przyjazne) No i oczywiście najbardziej oczywiste – zabrudzenie tłoczków, ale to jest niby proste, tylko, że po 15 tys. podobno jeszcze mało prawdopodobne i z pobieżnych oględzin serwisu nie wygląda na tą przyczynę (trzeba by rozebrać by mieć pewność…). Mam też pewne obawy czy serwis wymieniający mi klocki po 12tys. nie zrobił tego w pośpiechu i po łebkach, wciskając zabrudzone tłoczki do końca by włożyć nowe klocki, zamiast najpierw je dobrze oczyścić co mogło spowodować przedostanie się pyłu głębiej niż przy normlanej pracy w cylinderku. Popełnili inny elementarny błąd i wykazali się trochę pośpiechem lub nonszalancją przy tej operacji więc mam podstawy by obawiać się „roboty na odwal się”. Ale to tylko jedna z wielu możliwości oczywiście jak widzę studiując podobne przypadki i porady ekspertów różnej maści J Czy któreś z powyższych pomysłów są Wam znane z doświadczenia i mogą być powodem tego zwiększonego ciągnięcia klocków?? Pomóżcie bo nie wiem czy szykować się na drobny serwis, czyszczenie, przebudowę (ale skąd uszczelki do Monoblock M4??? Bremo nie sprzedaje oryginalnych a kopie podobno są dość kiepskie…) czy coś poważniejszego jeszcze? Poziom tarcia u mnie jest raczej niezbyt naturalny po oględzinach serwisu – tarcze są mocno porysowane i już jest wyczuwalny rant (15tys. km…) a klocki mniej więcej w połowie zjechane a są to oryginalne Brembo SC mające przejechane 3,5tys. km L Dodatkowo zaliczyłem lekki opad szczęki jak wracając z Brna (dość szybko bo wieczór się zbliżał…) Diavel zapalił rezerwę po ok 170km… Czyli prawie 9 litrów/100 … Normalnie miałem poniżej 7.
-
Problem z zaciskami, wlecze klocki po tarczy...
DARc odpisał DARc na temat w Mechanika i modyfikacje
Dzięki za "ciepłe słowa" koledzy... Wszyscy widzę wyrywają z kontekstu fragmenty, ale to moja wina bo za długie posty pisze (ale "ślinotok"? "bałagan"?), za dużo próbuje sie dzielić sukcesami, porażkami, widza lub jej brakiem i pytaniami. To widzę ze w pewnym gronie wszystko wiedzących najlepiej nie jest miłe widziane. Ok. Rozumiem. Faktycznie szkoda czasu na aktywność jeśli tak sie banuje czyjeś pytania i wadliwości. Chciałem jeszcze raz wyjaśnić moje pytania do Ciebie Cinek, i dać jeszcze wyraźniej do zrozumienia ze nic w tym dziwnego z logicznego punktu widzenia ze JEŚLI polecasz jakieś urządzenie podciśnieniowe a z drugiej strony piszesz ze ta metoda jest gorsza od ręcznej to ktoś może zadać Ci pytanie z metoda podciśnieniowe związane. Ale dochodząc do końca Twojej odpowiedzi jednak widzę sie masz jakiś personalny problem ze mną wiec nie będę już wchodził Ci w drogę. Przeczytałem tez moje pytania do Cienek i nie Dalej nie widzę w nich cienia jadu, ataku, czy inne formy negowania wysokich kompetencji - wręcz przeciwnie, wskazuje niepewność czy dobrze Cie zrozumiałem albo zera czego śnie zrozumiałem. Jak zrobisz to samo "ze zrozumieniem" i bez zacięcia co do swojej wypowiedzi to może zauważysz ze miejscami jest ona nie do końca jasna lub nielogiczna a odpowiedzi ja niektóre pytnia unikasz jak ognia. Stad dalsze watpliwości a Ty od razu wyskakujesz z "lepiej oganietymi" a inni Ci wtórują co do serwisów. Ale to jest forum amatorów a nie tuba ramowa serwisantów choć i serwisy są miłe widziane i niezbędne tutaj, byłe nie skupiały sie na ściągani Klientów dosiebie i tępieniu wszelkich prób wykonywania prostych prac samodzielnie ;) Serwisy są jak najbardziej OK ale JEŚLI są fachowe, a jak napisałem na wstępie to nasłuchałem sie i doświadczyłem często zupełnego BRAKU tej wieży i fachowości albo olewania pieniędzy Klienta i jego bezpieczeństwa przez zaniedbanianie lub pośpiech serwisantow. To wszystko było ZANIM postanowiłem by spróbować PROSTE czynności KONSERWACJI CZY odpowietrzania wykonać sam. Większość ludzi odwiedzających dział techniczny forum to są właśnie ludzie robiący wiele (choć nie wszystko) przy swoich motocyklach SAMODZIELNIE. A jak ktoś nie chce, nie umie, nie ma czasu, lubi płacić innym to przecież nie musi tu zaglądać. Czytamy fora tez by dowiedzieć sie co może być problemem i z czym jechać do serwisu. Staramy sie tez dowiedziec od siebie nawzajem trochę wiedzy by zachłanne serwisy nie doiły nas jak krowy za działania , która są zbędne albo wręcz szkodliwe dla naszego moto, kieszeni czy czasu... Ciekawe dlaczego wszelkie wypowiedzi o tym ze coś ktoś robi SAM budzą tak wielkie poirytowanie wsród ... Ludzi zawodowo zajmujących sie serwisem moto? Ja znam odpowiedz.. Ale gdybyś do mojej firmy przyszedł z problemami z zakresu IT to bym nie grał wszystkowiedzącego i nie mówił Ci ze masz nie dotykać swojego komputer czy oprogramowania i najlepiej jak nam to zlecisz. Ja takim klientom mowię co chcą i pomagam na ile można w krótkim czasie i jak chcą sobie coś grzebać to proszę bardzo. To mi rynku ma moje usługi i produkty nie uszczupli starczy roboty na lata i tak ;) To jest forum entuzjastów i często amatorów jeśli chodzi o motocykle i tu sie wymiamy doświadczeniami a nie pałujemy za zabieranie głosu. Troche mnie jednak jednak boli ten poziom wylanego jadu przez niektóre osoby na forum. Inwestujac swój czas by dzielić sie doświadczeniami i jakimis szczątkami już wiedzy liczyłem ze od tego właśnie jest forum. Żeby nie tylko korzystać czytając innych, ale czasa coś dorzucić od siebie :( Ale chyba trafiłem kula w płot. Ok. Na stare lata mam nauczkę... Miłej zabawy Cinek i wiernego grona wyznawców jedynych prawd objawionych. Będę z uwagą czytał Twoje posty jak będzie Ci sie chciało coś ze swouch tajemnic zdradzać i czerpał z nich wiedzę bo masz wiedzę i doświadczenie choć trochę nos w chmurach ;) ale raczej tylko czytał jak większość forumowiczów. Szkoda czasu i stresu na inne formy uczestnictwa w forum. -
Problem z zaciskami, wlecze klocki po tarczy...
DARc odpisał DARc na temat w Mechanika i modyfikacje
Mam niejasne wrażenie ze o tym mniej więcej pisałem przy pozostawieniu wciśniętej klamki na dłuższy okres... No i wiem jak wyglada urządzenie do podciśnienia, ale czasami ono słabo działa . Chyba ze zasysane powietrze z gwintu nie przeszkadza w odpowietrzania układu. Ok. Dzięki za porady. Przydadzą sie nieogarniętemu.. Trochę tracę zapał do forum i dzielenia sie doświadczeniami po takim ustawianiu w szeregu. Niech każdy robi jak uważa. Nie każdy mechanik ma takie samo doświadczenie a żyć jakoś trzeba i czasami sobie radzić bez dostępu do ogarniętego mechanika, a nie wszystko chyba wymaga wizyty i płacenia serwisowi, nie? Odpowietrzania jest zwykle jedną z czynności dość prostych i stad pytania i dyskusja problemów z takim działaniem. Jak na wszystko bedzie porada by udać sie do serwisu to słaby sens forum i wymiany doswiadcżeń. Piszesz,o,metodzie dziadków i podajesz link do urządzenia podcisnieniowego. Nie qmam tego zestawienia. Rozumiem "metode dziadków" choć u mnie nie działała ( albo za mało cykli jednak zrobiłem...). Pytałem o te polecane podciśnienie. To jakoś słabo dzila bo zasysa powietrze przez gwint. Z twojej wypowiedzi wnioskuje ze wg ciebie "metoda dziadków" jest lepsza. Ok. Ale podajes tez linki do podciśnienia - czy ono jednak czasami działa? Czy jak zasysa powietrze to dalej używać i nie przejmować sie powietrzem czy zmienić metodę? To jest główne pytanie po problemach z powietrzem z gwintu :) Dzięki za Twoj czas - myśle ze nie tylko mnie to interesuje. Ja powoli już temat "ogarniam" ;) -
Problem z zaciskami, wlecze klocki po tarczy...
DARc odpisał DARc na temat w Mechanika i modyfikacje
Odpowietrzanie podciśnieniowe - macie może jakiś sprawdzony patent jak poradzić sobie z zasysaniem powietrza przez gwint odpowietrznika? Tego nie udało mi sie zwalczyć :( Ciagle miałem dużo baniek powietrza jak go luzowalem. Jak dałem "przepisowe 1/4 obrotu" to prawie pienił sie płyn hamulcowy na początku wezyka gdzie było podciśnienie. Jak odkręciłem mniej to cały czas miałem sznureczek baniek na wyjściu z odpowietrznika. Uszczelnienie taśmą teflonowa pomogło tylko na chwile. U mnie podciśnieniowe urządzenie nie sprawdziło sie. A próbował ktoś może metody "od dołu"? Podobno sprawdza sie swietnie i tak często podobno spece robią - wciskają cisnieniowo płyn do najdalszego zacisku odbierając jego nadmiar z MasterCylindra. Chinek - co to za podstawowa wiedza z fizyki o której piszesz? Zdradź te tajemnice ;)