-
Zawartość
106 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Aktualności
Fora
Galeria
Kalendarz
Mapa użytkowników
Wszystko napisane przez JB80
-
Dzięki. Sprawdzę co da regulacja i to w pierwszej kolejności Jak najbardziej czas na nowe laczki. Obecne są co prawda w dobrym rozmiarze i jeszcze z zauważalną ilością bieżnika ale wkurza mnie to zagryzanie zębów na łukach, kiedy jestem przyzwyczajony do schodzenia na kolano (jeśli są ku temu warunki, tym wspomniany asfalt ). Zużycie oczywiście ma swoje znaczenie ale akurat na tym sprzęcie nie kręcę nie wiadomo jakich tysięcy kilometrów - zdecydowanie wolę zmieniać gumę co 3tys i mieć banana pod kaskiem, niż męczyć się z twardym laczkiem przez 15tys i oszczędzić na wymianie. No właśnie, Ducatisti: jaki model najlepiej klei w rozmiarze 696? Dawno nie miałem takich wąskich opon ale pamiętam, że ciepło wspominałem 190'kę z Rosso III.
-
Cześć. Pogoda jeszcze ładna ale planować zmiany na przyszły rok już można Wprowadzając w temat: o ile poręczność i łatwość prowadzenia M696 nie budzi wątpliwości, o tyle nie czuję się komfortowo w większym pochyleniu - mam nieustanne wrażenie utraty przyczepności na tyle, niezależnie od tego jak dbam o operowanie gazem w zakręcie. Wrażenie przekłada się na stabilność, bo tyłek potrafi się zachowywać, jakbym próbował pierwszy raz zamknąć nową oponę i to na zimnym asfalcie Koniec końców przednią oponę domykam bardziej, niż tylną - co mnie nieco dziwi - na żadnym innym sprzęcie tak nie miałem. Parametry: Monster bez modyfikacji, opony Metzeler Sportec M3, waga jeźdźca ok 100kg. Zastanawiam się od czego zacząć: od wymiany gumy, od ustawień zawieszenia... inne? -> jakieś dobre pomysły? Ostatnio przy powrocie z DesmoEnd załadowany bagażem miałem wrażenie, że jest lepiej no ale mogłem po prostu mieć lepszy humor i nie zwracałem uwagi na pierdoły
-
Hej, powoli. Ja jeszcze pierwszego nie zdążyłem kupić
-
Grunt, że skutecznie :)
-
Przemek, a nie wolisz podjechać do dobrego serwisu na diagnostykę? Czy chcesz po prostu sam podłubać?
-
Nie wywołuj wilka z lasu optymalna moc na pierwsze moto to temat rzeka i ulubiony wątek wszelkiej maści ekspertów Nie wiadomo kto się specjalnie zleci "z internetów" do tego tematu i będziemy mieli polemikę od: - najlepiej zacząć od skutera 50ccm, w kolejnym sezonie 125ccm i potem mooooże za 2-3 lata możesz myśleć o 696 do - a po co Ci monster, za pół roku będziesz miał niedobór mocy i tylko bez sensu wydasz pieniądze, kup od razu Diavela albo 1299S, jak masz olej w głowie to dasz radę
-
Dorzucając swoje 3 grosze 696 jest nieduże ale jak piszą chłopaki, też bym nie dramatyzował. Mam 181 cm i jeździ mi się się na nim zadziwiająco przyjemnie, a miałem już dużo większe maszyny. Generalnie trochę jak na rowerze Zwłaszcza z tym wąskim laczkiem z tyłu. Oczywiście duży facet wygląda na nim trochę jak pies na hulajnodze ale wydaje mi się, że połączenie ok180cm wzrostu i 696 jeszcze nie powoduje większego rechotu. Co najwyżej sarkastyczny uśmieszek Jest lekki, poręczny, łatwy do opanowania, po prostu jak dla mnie bardzo wdzięczny i bezstresowy w prowadzeniu. A, że przyspiesza co najwyżej poprawnie i VMAX jest raczej cywilna... cóż, to jednak jest relatywnie nieduża moc. Na seryjnych puszkach można spokojnie jeździć bez stoperów nawet na długich odcinkach, zdecydowanie bardziej hałasuje tutaj wiatr. Obsługa po pierwszym roku też nie zmasakrowała mi konta, na pewno zmieściłem sięw ramach zakładanego przez Ciebie budżetu. A cenowo: ja swojego kupiłem za podobne pieniądze (no może 2 w górę) i na razie sobie chwalę Także powodzenia w poszukiwaniach.
-
Opis lepszy, niż w niejednej gazetce branżowej :thumbup: A powiedz jeszcze jak się sprawuje oświetlenie. Daje radę ? Czy nie jeździłeś po zmierzchu?
-
No i tak zrobiłem, jadę jutro. Dzięki! :thumbup:
-
Podziękował :) Już myślałem, że mi się upiecze ale niestety nie chce się samoistnie uspokoić :wink: Choć szansa w czwartek była - 60km bez błędu... następne 200 już nie :razz: Polecałbyś pisać do któregoś z kolegów tutaj, czy umawiać się przez formularz kontaktowy na motomaniax? Pzdr, JB
-
Już nie bądź takim purystą :razz: Dobrze, że PLN mają być wydane na moto, nie na akwarium ;) Hayka to na pewno dobry sprzęt, tylko z nieco innej półki i po szczegóły wypada udać się na forum Suzi albo prv ;) A zainspirowany tematem Diavela sam musze niebawem sprawdzić, bo ciekaw go jestem przynajmniej od dwóch lat :)
-
Hayka na mieście daje radę. Wbrew pozorom nie czuć wagi nawet przy niskich prędkościach i przecisnąć się w korkach też potrafi. No i na odejściu ze świateł zdecydowanie robi robotę. Do Diavela nie porównam, nie jeździłem. Aczkolwiek po nawinięciu 30tys km tym motocyklem powiem tyle: kupowanie go do miasta to nie jest najlepszy pomysł na świecie. Pozycja nie jest wygodna, jazda ze względnie przepisową prędkością miejską to niemal kara na tym motocyklu i do tego sportowa kierownica, która potrafi zmęczyć nadgarstki między skrzyżowaniami. Na trasie super ale tylko do miasta? Są do tego lepsze motocykle.