krl 0 Napisano Kwiecień 9, 2012 Wiem że wykończę was swoimi przemyśleniami i musiela długością wypowiedzi, więc od razu mówię kto nie lubi felietonów niech nie czyta, kto da radę przeczytać niech zaraz swoimi spostrzeżeniami w temacie się dzieli. enZo liczę na ciebie. Co jest z MotoGP? Co powoduje że przepis na doskonałe widowisko przestał działać, czy to ograniczenia techniczne? Czy wręcz przeciwnie – może to właśnie technika spowodowała że wyścigi stały się zawodami dla inżynierów i elektroników. Moim zdaniem to nie kwestia techniki i technologii czy elektroniki a zdecydowanie sprawa pieniędzy. Zwróćcie uwagę że dziś motocykle klasy SBK na niektórych torach naprawdę nie wiele odbiegają od MotoGP - czy to kwestia zawodników? Nie, myślę że to za sprawą technologii i techniki która umożliwia im wykorzystanie niedostatków mocy i nadmiaru masy - a więc to co niby zabiera widowisko w MotoGP TC i wszystkie inne wspomagacze okazuje się w klasie SBK tworzyć doskonałe widowisko. Więc czy to samo może zabijać widowisko i postęp w MotoGP. Weźmy konkrety w postaci wyników: Runda w Assen rok 2011 WSBK 1. C.Checa - 1,35,292 2. J.Smrz - 1,35,560 3. E.Laverty - 1,35,580 MotoGP 1. M.Simoncelli - 1,34,718 2. B.Spies - 1,34,727 3. C.Stoner - 1,35,008 Co ważne wszyscy narzekają na spadek oglądalności MotoGP a w tym samym czasie oglądalność World SBK rośnie. Rośnie bo rośnie konkurencja, wyścigi są ciekawsze a koszty znacznie niższe. W klasie SBK aktualnie największy budżet ma BMW i jest to budżet mniejszy od przeciętnego budżetu zespołu w MotoGP 10-cio krotnie. Czyżby taniej znaczyło lepiej, dziś taniej znaczy więcej konkurencji a to w prosty sposób przekłada się na widowisko. W MotoGP szaleństwo z ilością rund, tym co się dzieje na paddocku, wielkością Teamów, pieniędzmi które należy wyłożyć na zawodnika itd, itp powoduje że na wyścig stać nie wielu a ci którzy są zastanawiają się w imię czego to robimy?, zresztą podobna sytuacja była jakiś czas temu w F1 i uważam że tam też sobie nie poradzono z tym problemem. Więcej rund no tak bo chcemy więcej pieniędzy a na tor który może wejść 150 tyś ludzi 300 tyś nie wsadzimy więc co zwiększamy ilość rund. Wszyscy zastanawiają się nad sztucznym ograniczeniem kosztów by przyciągnąć więcej zawodników, Teamów, sponsorów i co ważne fabryk ( a sprzedaż tych ostatnich nie rośnie). Więc wprowadzane są sztuczne ograniczenia kosztów,paradoksalnie działa to w drugą stronę bo czym że jest ograniczenie dotyczące ilości opon, czy dopuszczeniem jednego producenta opon czy aby wyścigi nie były ciekawsze jak każdy wybierał opony takie jak chciał i w zasadzie bez większych ograniczeń dotyczących ilości tych opon, czy nie łatwiej było koncernom podpisującym umowę na dostawę opon dla konkretnej maszyny wziąć pod uwagę specyficzne wymagania dotyczące konkretnego motocykla czy zawodnika. A już największa bzdurą jest organicznie ilości testów - niech dopracowuja konstrukcję do granic możliwości niech zawodnicy będą wieżdzenii w sprzęt na maksimum to odbije sie pozytywnie na widowisku, ja jako widz chcę oglądać widowisko na najwyższym poziomie w końcu mamy do czynienia z Mistrzostwami świata prototypów czyli F1 na dwóch kołach ( nie ma już nic wyżej, więcej i lepiej) i w mojej opinii narzucanie tu tak daleko idących zakazów jest bzdurą i zaprzeczeniem słowa PROTOTYP i Mistrzostwa Świata Prototypów a więc miejsce gdzie producenci pokazują co mogą wyczarować za pomocą współczesnej techniki. Kolejnym dużym problemem staje się też promotor czyli w wypadku MotoGP Dorna która kiedyś została powołana przez producentów którzy nie mogli zajmować się, organizacją mistrzostw, Teamów i budowaniem motocykli do pomocy w organizacji Mistrzostw - stała się dziś jej największym ograniczeniem ( w mojej opinii). Aktualnie Dorna jest jak Pan B. Eccelstone w F1 lub jak kto woli jak FIFA czy UEFA, rządzi, dzieli stawia warunki i zarabia na tym cała masę pieniędzy korzystając z Mistrzostw w największym stopniu i nie potrafi zrezygnować z części kasy by w czasie kryzysu przetrwać tylko buduje tak strukturę, przepisy by okroić wszystko poza kasą dla Dorny. Ciekawostka jest w tym taka że od 2001 roku Dorna stała się firmą która jest w dziesiątce przynoszących największy dochód w Hiszpanii!!!! FIRMA KTÓREJ MISJĄ JEST POMOC W ORGANIZACJI IMPREZ STAŁA SIĘ NAJWIĘKSZYM BENEFICJENTEM to tak jak WOŚP zacząłby zarabiać więcej na działalności charytatywnej niż sama działalność daje wsparcia innym. Wymuszając na producentach zmiany i ograniczenia które rzekomo mają zwiększyć konkurencję i obniżyć koszty. W rzeczywistości każda zmiana regulaminu powoduje konieczność zmian projektów a często wręcz budowę pewnych części na nowo, więc jak rozwijać projekt jak co kilka lat zmienia się pojemność , ogranicza masę, wprowadza limit dopuszczalnych silników i części etc. Rozsądnie myśląc im mniej opon, silników czy całych motocykli tym taniej a w praktyce jest niestety inaczej ponieważ wymaga to bardzo radykalnych zmian i to w krótkim czasie. Dziś na wstępie sezonu nie mamy gwarancji czy aby w kolejnym zmiany nie pójdą na tyle daleko że będzie trzeba zmienić konstrukcję motocykla a nie tylko ja rozwinąć – dla przykładu kiedyś Honda swój model NSR rozwijała przez kilkanaście lat i oczywiście ta ostatnia wersja nie miała wiele wspólnego z pierwszą ale mimo wszystko Honda nie budowała co rok lub dwa kompletnie nowego motocykla tylko drogą ewolucji powstawała kolejna wersja . Zupełnie inaczej postąpił Pan Flaminii z SBK chcąc ratować upadające kilka lat temu zawody serii World SBK, stwierdził zbierzmy się wszyscy ( producenci, sponsorzy i organizatorzy) zaciśnijmy pas zróbmy super imprezę a jak coś zostanie to się podzielimy. Oczywiście nie poszło bez problemów ponieważ chcąc zachęcić producentów do brania udziału w wyścigach trzeba było postawić się matni wyścigów SBK a więc DUCATI i pozwolić na wejście do walki motocyklom o pojemności 1000cc i zmianę przepisów tak by to nie Ducati wiodło prym. MotoGP jednak idzie dalej drogą wskazaną przez Dornę, zwróćcie uwagę ile mamy już rund MotoGP czy ma to pozytywny wpływ na widowisko? zdecydowanie nie. Budżety muszą rosnąć, sponsorzy muszą dawać więcej, właściciele torów muszą płacić Dornie coraz więcej. Zawodnicy są wymęczeni a co ważne bardziej narażeni na kontuzję i w związku z tym drożsi. Więc co zmniejszyć ilość wyścigów ale Dorna mówi nie ma umowy z torami i zobowiązania wobec nich bo wzieła dużo pieniędzy więc jesteśmy w punkcie wyjścia - Dorna chce zarabiać więcej - więc i imprez musi organizowac więcej niestety jest to kosztem jakości. Dochodzę więc do wniosku że to nie technika zabija ten sport a już na pewno nie wspomagacze elektroniczne. Widowisko zabija chęć zarabiania coraz większej kasy przez wszystkich tych którzy są dookoła MotoGP MotoGP - jest po to by producenci mieli poligon doświadczalny i miejsce gdzie mogą zaprezentować światu co tam nowego wpadło Panom inżynierom do głowy. A inżynierom powinny wpadać nowe rozwiązania do głowy po to bym ja Kowalski czy inny Schmidt poszedł i kupił piękne nowe cacko w salonie wyposażone w nowości których i tak większość nie ogarnia ale w końcu jak można nie mieć w moto radialnych zacisków skoro Foggy je ma, nie wspominając o zawieszeniu Multi Link Hondy przecież Dooha je ma, ramie Deltabox Yamahy Haga je ma i wielu innych wynalazkach które dziś wydają się tak oczywiste jak to że jutro znów będzie poranek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
musieli 30 Napisano Kwiecień 11, 2012 Przebrnąłem i zgadzam się w pełnej rozciągłości. 8-) Najwidoczniej MotoGP musi sięgnąć dna by mogło się od niego odbić - czyli nic nowego, typowa sinusoida życia :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dominik 0 Napisano Kwiecień 11, 2012 Przemyślany i dobrze napisany felieton:-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Piotr Dudek 0 Napisano Kwiecień 11, 2012 Gratulacje dla autora za świetny tekst ale myślę, że po przetłumaczeniu i wklejeniu w inne zagraniczne fora ma szansę na zwrócenie uwagi reszty światka motocyklowego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakitaki 1 Napisano Kwiecień 12, 2012 Faktycznie świetny artykuł :clap: pozostaje tylko przytakiwać jak ten piesek w samochodzie przy tylnej szybie ;). Masz chłopie talent i osobiscie widzę takie felietony na pierwszej stronce DOC Poland - co byłoby piękną reklamówką klubu . Swoją drogą sport już dawno ma niewiele wspólnego ze sportem niestety a decyzje Dorny coraz bardziej kontrowersyjne i niezrozumiałe .Mają coraz mniej wspólnego z dobrym widowiskiem -a przecież to dla nas najważniejsze :cry: .Co robią w klasie Moto GP motocykle CRT ??? To jest przecież zupełnie inna kategoria ! Brak testów ma się wiązać z rozwojem ? Jeden motocykl na zawodnika - co już weszło w SBK -konkretna przewrotka w treningach i jednego zawodnika mniej w i tak już nielicznym widowisku . Liczą się tylko pieniadze dla Vip-ów . A gdzie bezpieczeństwo o którym Dorna tak bardzo krzyczy ??? . Cały czas mam przed oczami padających jak muchy zawodników Moto 2 w ostatnim wyścigu zeszłego sezonu kiedy to podczas wyścigu zaczął padać deszcz a podstarzali panowie oczekiwali cudu. W tej kategorii (oraz Moto 3) nadal obowiązuje przepis że w razie opadów tylko sędziowie mogą przerwać zawody . Czyż nie sam zawodnik wie najlepiej kiedy jest już dla niego zbyt niebezpiecznie ? Czyż nie fajniejszym widowiskiem byłaby zmiana motocykla czy ogumienia w takiej sytuacji ? Niestety Dorna coraz bardziej przypomina mi nasz kochany PZPN :cry: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jaski_sm 0 Napisano Kwiecień 13, 2012 Powiem Wam krótko, marudzicie, bo Ducati nie wygrywa i tyle :P Nie wiem o co cała ta awantura, a najlepszy zarzut, że za dużo rund :lol: Ja miło spędziłem niedzielny wieczór, oglądając wszystkie 3 wyścigi z bananem na twarzy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majki79 4 Napisano Kwiecień 14, 2012 Naprawdę świetny Felieton KRL. Gratulacje. Moje spostrzeżenia w kwestii oglądalności czy efektywności jest prosty...w 2005 i 2006 byłem na GP Czech w Brnie. Impra konkret ale ogólnie panował ścisk i wszechobecna Drożyzna oraz niedostępność. W 2009, 2010 i 2011 byłem na WSBK również w Brnie, i będę jeździł tam dalej pomimo mniejszej ilości kibiców w porównaniu do rundy MotoGP. Dlaczego? Dlatego, że za mniejszą kasę jestem bliżej całej technicznej otoczki, mam dostęp do wszystkich miejsc na całym torze, niejednokrotnie mogłem pstryknąć sobie fotkę z gwiazdą SBK (często byłą MotoGP) czy uścisnąć dłoń oraz mogę liczyć na wiele Gadżetów promujących interesujący mnie Team. Bez problemu cały wyścigowy weekend spędzam w czystym Hotelu z którego codziennie na tor mogę pojechać motocyklem bez obaw o miejsce parkingowe a wszystko to za naprawdę Fajne i Ludzkie pieniądze. I co? I każdego z moich ZIOMKÓW z którymi jeżdżę na co dzień wyciągam i zarażam tą wyprawą z roku na rok wiedząc, że żaden z nich nie będzie zawiedziony...wyda sensownie przyziemną kwotę dostając ZAJEBISTY obraz tego czego dotychczas mógł tylko pooglądać w EUROSPORCIE. Tak według mnie to działa...większa dostępność za Normalne pieniądze, mała różnica jak sam zauważyłeś w szybkości i efektywności samych wyścigów a dla Maniaków większa ilość samych wyścigów. A jeszcze jednym ważnym kryterium jest sama myśl, że ścigają się praktycznie dostępne dla każdego motocykle. Każdy odnajdzie swojego konika, bohatera czy Guru z którym w mniejszy lub większy sposób może się zjednoczyć, utożsamić. Ciao. Uploaded with ImageShack.us Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
luzak666 0 Napisano Kwiecień 15, 2012 Kasa kasa kasa. Dorna przegina. Jeśli za coś trzeba płacić ciągle więcej i więcej to siłą rzeczy KLIENCI, a nie FANI bo dla Dorny FAN to KLIENT zaczynają się odwracać i szukać alternatywy np. WSBK, BSB. W Polsce sytuacja jest całkiem do <font color='red'>[desmo]</font>. Mam Cyfrę+, ale motogp ma już tylko Polsat Sport, który jest dostępny w niektórych kablówkach lub zostaje dekoder. Przecież nie kupię dekodera, żeby luknąć dwa razy w miesiącu na wyścigi. No to zostaje strona motogp i ich Video Pass. Kur.. 100 euro za ekranik komputera. Może za zachodzie to cena ok, ale nie dla mnie. Grzebie dalej. Mamy apkę na iPhona i Andka. Instaluję. Miła dla oka. Uderzam w opcję aktualizacji wyników Live. 20 euro! Toż to samo mam na Tweeterze za FREE i to z kilku źródeł. Jednym słowem DORNA musi odejść! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach