GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone. Ta niedziela miała paść łupem Hondy lub Yamahy. Taka jest prawda. Chociaż w treningach nasi zawodnicy pokazywali całkiem niezłe tempo, zwłaszcza Lorenzo, to Marquez sięgnął po pole position, a zawodnicy Yamahy wykręcali świetne czasy przez cały weekend. Wspaniałe tempo zaprezentował również Cal Crutchlow.
To miał być wyścig Valentino. Świetny start, kilkanaście okrążeń na prowadzeniu, 300. Grand Prix w klasie królewskiej. To zwycięstwo miało być dla niego. Ale MotoGP lubi zaskakiwać, prawda? Ostatnie okrążenia tego wyścigu były jak bajka – nie było faworyta, walka do ostatniej sekundy, niespodziewane zakończenie. Dovizioso w drugiej połowie zdecydowanie podkręcił tempo, idealnie wpasował się w końcówkę wyścigu i zgarnął zwycięstwo. Ostatecznie na podium stanął nasz chłopak i dwaj zawodnicy Yamahy, ale nie w takiej kolejności, jakiej mogliśmy się spodziewać. Doktor zajął trzecie miejsce, gdyż został pod koniec wyprzedzony przez swojego zespołowego kolegę – Mavericka Vinalesa. Marc Marquez został wyeliminowany z walki przez nagłą awarię motocykla.
A teraz kilka refleksji...
Prawda jest taka, że to Lorenzo miał być numerem jeden w tym zespole. Lukratywny kontrakt, ogromne wsparcie ze strony Ducati, dlatego mam wrażenie, że większość spodziewała się, że Dovizioso tylko grzecznie będzie odgrywał rolę „tego drugiego” w teamie, pomagał dalej rozwijać motocykl, a tak naprawdę to Jorge będzie gwiazdą tego projektu. W końcu to jego wytypowano na przyszłego mistrza świata. Już wtedy, pisząc artykuł o testach zimowych, zadałam sobie pytanie, czy przypadkiem nie za wcześnie oceniono potencjał Doviego, a właściwie jego rzekomy brak, w kwestii walki o mistrzostwo z Ducati. Trochę zapomniano o jego doświadczeniu, aktywnym uczestnictwie w rozwoju motocykla, wyjątkowym stylu jazdy. To Dovizioso zna prawdopodobnie każdą śrubkę w swojej maszynie i również jako zawodnik prezentował zawsze bardzo pokorną postawę, dlatego też to jego kontrakt został przedłużony. I teraz pytanie bardziej do Was. Mamy już ponad połowę sezonu za nami. Jak oceniacie decyzję o „zatrudnieniu” Jorge Lorenzo przez zespół z Bolonii?
Mam nadzieję, że będziemy kontynuować w tym stylu. Co za sezon!
Forza Ducati!
fot. Ducati Corse
Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to proste!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się