Może prostopadle z innej strony ale też może być :razz:

Wszystkie moje motocykle były chłodzone cieczą więc mnie ten problem nie dotyczył. Fakt zakręciłem się z tym poziomem po odpaleniu.

To normalne że poziom oleju po odpaleniu wzrasta bo olej idzie w ruch. Sprawdź nawet w samochodzie, po nocy będzie na środku stanu a jak zaraz po zgaszeniu to będzie wyższy. Sprawdź na równej powierzchni najlepiej postaw moto na stelażu i poziom oleju na zimnym ma być po środku albo w 3/4 podziałki. Zawsze taki poziom trzymałem w swoich motocyklach i wszystko było jak najbardziej w porządku.

A co ma linka do tego skoro to potencjometr i kalibracji TPS dokonuje się z poziomu komputera.

W naszych Monsterach szczególnie z akcesoryjnym wydechem lubią pękać lub rozszczelnić się uszczelki kolektora lub same kolektory, przerabiałem już to. Wymieniłem wszystkie pierścienie na łączeniach rur i dalej miałem przedmuchy a problem był w kolektorze. Zrobiła się z czasem mała dziura na spawie tego Y co wychodzi z silnika. Oczyściłem, dałem nowy spaw i problem z głowy.

Z zamiennikami Dayco do 620 się nie spotkałem ale są paski Flennor 58068x18 mm.

To chyba tylko używki.

Trzeba dodać do tematu o zamiennikach, bo nic o tym czujniku nie było.

Dokładnie. Na Różańskiej często są moto składane z dwóch a reszta co zostanie na alledrogo idzie. Poza tym ostatnio byłem u nich odebrać zestaw napędowy(ceny części akurat mają spoko) i stała 695. Na kartce napisane Dark a rama srebrna. Bliżej nawet nie podchodziłem.

Jeszcze taki mały lifehack z mojej strony. Ameryki pewnie tym nie odkryłem ale w moim przypadku S4R gdy stoi na stopce i widać że olej tylko co dotyka okienka to jest 3/4 stanu. Oczywiście jest to do szybkiego sprawdzenia ale pokazuje mniej więcej prawdziwy odczyt.

Prostopadle.

Ja zawsze na zimnym trzymam 3/4 stanu, bo wg mnie nie potrzeba lać na max bo i tak przecież silnik nie pobiera całej ilości oleju. Mnie akurat bardziej irytuje metoda sprawdzania bo albo muszę kogoś prosić albo staram się uzyskać laboratoryjne warunki na kucajka co nie zawsze się udaje :)

Varta, zawsze biore tej firmy i zawsze długo wytrzymywały, trafił mi się widocznie jednorazowy incydent. Co do akumulatora wiem tylko jakie procesy chemiczne w nim przebiegają, a co do tej papierkowej reszty nie mam pojęcia czy każdy jest trefny czy 1 na 1000000000. Ufam temu sprzedawcy bo biore u niego sporo rzeczy i zawsze były pierwy sort.

To może być równie dobrze znów wina akumulatora. Dwa miesiące temu wymieniałem w samochodzie, z początku tak elegancko kręcił jakby siedział 24V od kombajna. Po dwóch tygodniach wieczorem wszystko ok, o 22 jeszcze jeżdziłem po fajki na stację, rano chce jechać, naciskam na pilot i zonk, dosłownie zero reakcji jakby aku nie było. Biore miernik, 7,6 V... Na kablach odpalił ale potem znów zdechł. Pojechałem od razu do sklepu na gwarancję to sprzedawca powiedział że średnio 1 na 5 akumulatorów jest z wadą fabryczną i nawet producenci tego nie kryją bo od ręki dostałem nowy i działa do dziś więc nie jest to wina jakiegoś podzespołu w samochodzie.

Co do sprzęgła pasuje ori od KTM za 300 zł, tylko trzeba wałeczki odwrócić bo w KTM kręci się w przeciwnym kierunku.

A jakie są wcześniejsze objawy ?

Co ten Moster się tak Tobie sypie ? Wymieniasz bo padło czy dla własnego samodoskonalenia ? :P

Jeśli chodzi o tor i szkolenia to trochę sceptycznie do tego podchodzę. Możesz mieć znakomitą technikę jazdy itd., ale nic nie zastapi doświadczenia na drodze. Na drodze jest wiele podbramkowych sytuacji. Na szkoleniach nikt nie zasymyluje samochodu który wymusza pierwszeństwo, albo skręca bez kierunku tuż przed nosem. Z drugiej strony znam człowieka co ze skutera przesiadł się na R1 i jakoś sobie radzi ale jego technika po 3 latach jest dalej czerstwa. Wszystko zależy co masz w głowie a to czy moto na 1. biegu poleci 160 czy 300 to bez znaczenia bo równie dobrze 2. bieg możesz zapiąć przy 30km/h.

Jeżeli to tylko kosmetyka to nie ma się czym przejmować, silnik ma być sprawny, moto ma jechać prosto, a z dokładkami i tak musisz się liczyć bo to nie nówka z salonu, takie jest moje zdanie. Osobiście jakbym dysponował wolnymi 36 tys. zł o ile moto jest rzeczywiście w porządku to sam bym je łyknął bo SF S chodzi za mną od dawna.

Broń Boże nikogo nie oceniam ani nic z tych rzeczy, po prostu jestem ciekawski z natury. Poza tym jestem dosyć oszczędny i jeżeli wiem że na coś nie mogę sobie pozwolić nie kupuje tego.

Swoją droga zawsze mnie to zastanawiało, po co właściciele pozbywają się takich świeżych sprzętów i z takim przebiegiem ? Realizowanie niespełnionych marzeń z dzieciństwa a na końcu stwierdzenie że nie to jednak nie tego szukałem jakoś do mnie nie przemawia...

Jak sprowadzasz nowy pojazd musisz opłacić VAT ale jest liczony od niemieckiej kwoty netto po przeliczeniu z Eurasów na PLN(przy czym jakieś dziwne kursy mają). Niemiecki VAT można normalnie odzyskać. Reszta opłat taka sama jak w przypadku używanego czyli tłumaczenia,akcyza.

Czeski błąd. Ktoś pomylił Z z S na klawiaturze więc ogłoszenie było kopiuj/wklej i w dodatku przez kogoś bez pojęcia o czym pisze.

Czarne wychodziły jak najbardziej ale mi to wygląda bardziej na fioletowy, chociaż to może wina aparatu. Co do błotnika to nie dam sobie ręki obciąć ale na 99,9 % albo były karbonowe albo w jednolitym kolorze bez pasków (przynajmniej ze zdjęć katalogowych tak wynika), a więc coś mogło być malowane. Inaczej sprawa by wyglądała gdyby była to twórcza inwencja właściciela i sam by powiedział że pomalował bo mu tak się podobało to wtedy luz, ale jak właściciel upiera się że to oryginał to mi osobiście ten błotnik nie pasuje.

Nie sugeruj się dokumentami bo u mnie jest wpisane 74 kW czyli jakieś 100 KM a mam wydruk z hamowni gdzie jak byk jest napisane 122 KM. Prawdopodobnie któryś z wysoko wykwalifikowanych urzędników pomylił S4 916 z S4R 996. A co do blokad w gaźnikowcach blokada siedzi na przepustnicy i/lub na dyszach, ale niech się wypowie ktoś mądrzejszy.