U mnie silnik 996 na irydowych świecach pracuje równiej, szczególnie po mieście jakby mniej szarpie. Nie wiem czy to akurat zasługa irydowych świec czy zmiana marki na Denso. Wcześniej siedziały Champion, a jak dla mnie jedyna słuszna marka świec to Denso. Wkręcam do wszystkiego począwszy od kosiarki i zero problemów a z NGK i Champion miałem przykre wspomnienia.

Nie kupisz bo na razie nie chcę sprzedać :P Zacznę od tego że od początku posiadania S4R zrobiłem 6 tys km więc wychodzi 3 tys. na rok. Od razu po zakupie zrobiłem serwis desmo. Zostały wymienione paski z łożyskami przy czym łożyska były droższe od pasków Dayco i przy rozrządzie po wymianie spinek luz był pośrodku tolerancji. Co do serwisów olejowych 1000 zł to chyba lekka przesada, bo sam olej Eni 10W50 kosztuje 160-200 zł i filtr HF jakieś 30 zł, płynu hydraulicznego nie liczę bo akurat jest tani. Co do reszty czyli napęd i opony w motocyklu były po jednym sezonie, myślę że przy mojej jeździe wytrzyma następny sezon bo naciąg ledwo doszedł do połowy. W nadchodzącym sezonie na pewno sprzęgło bo już zaczyna późno brać.

8 koła przez 3 lata to nieźle. Liczę sobie w głowie i nie mogę dobić do 2 tys przez 2 lata ,a nie wydaje mi się że oszczędzam na serwisie. No chyba że teraz masz całego w karbonie :)

Jeśli chodzi o sprzęgło to są kity do 848 bo fabrycznie siedzi mokre, a dlatego z 1098 bo to bliźniaczy silnik.

Dla chcącego nic trudnego, ale czasami warto oddać do kogoś kto specjalizuje się w Ducati, ale generalnie jeśli chodzi o podstawową obsługę to 90% czynności jest identyczna jak w innych markach. Na upartego serwis desmo jesteś w stanie zrobić samemu ale sporo narzędzi jest potrzebnych no i w miarę wiedza na ten temat. Serwis potrafi zedrzeć, ale jest sporo zamienników(wystarczy zagraniczne fora poczytać). Mechaników ogarniających Ducati trochę jest, więc w Twojej okolicy zawsze się jakiś znajdzie. Jeśli zależy ci na Monsterze to S4R 996 bo na 998 kilka tysięcy będzie brakować.

Bardziej mi się wydaję że nie chodzi o właściwe serwisowanie tylko o brak serwisowania. Większość co przesiadają się z japońszczyzny na Ducati(bo tak jest w 80%) myślą że luzy reguluje się co 30-40 tys km i potem różne kwiatki wychodzą. Od zawsze sam serwisowałem motocykle, wszystkie jeździły bezawaryjnie. Jeżeli sam reguluję luzy zaworowe i robię to zgodnie ze sztuką to nie widzę różnicy kto to zrobił liczy się efekt. Często wykonują regulację luzów bez wymiany spinek zaworowych i od tego potem się zaczyna awaryjność, a wystarczy raz na 10 tys km wydać 185 zł więcej. W Ducati są ważne właśnie takie pierdoły, które w innych markach można pominąć i jakoś tam będzie jeździć, dlatego powiedziałem że awaryjność zaczyna się w głowie. A i żeby nie było, nikogo nie nakłaniam żeby nie serwisował swoich maszyn w wyspecjalizowanych warsztatach. To jest moje subiektywne zdanie na ten temat.

W dużym skrócie chodziło mi o to, żeby nie robić wahadłowca Discovery z Ducati bo to bez sensu. Z drugiej strony nie każdy chłop z widłami to Posejdon, tak i nie każdy mechanik w czerwonym stroju roboczym zna się na Ducati i nie mam tu na myśli nikogo z forum, po prostu mam doświadczenie z różnymi markami i często tak to właśnie wygląda. Problem też jest w naszym pos.ranym społeczeństwie. Jeżeli pół Polski jeździ 1,9 TDI to oni uważają się za najlepszych na świecie, a jak usłyszą że można mieć inny silnik to dostają szału no bo jak to ? To samo z japońskimi motocyklami. Problem z awaryjnością i serwisowaniem Ducati zaczyna się w naszej głowie.

Dokładnie, pod niektórymi względami jest łatwiejsze od japońszczyzny. Największy problem z serwisem Ducati to sami ludzie a bardziej ich przekonania. Jedni jak widzą ten napis to od razu albo cena x3 albo mówią że się nie znają i odsyłają dalej.

Potwierdzam wcześniejsze komentarze, ruszyć ruszy ale na pewno z płynnością nie ma to nic wspólnego. Zresztą nawet w instrukcji jest wyraźnie napisane żeby podczas ruszania odpuszczając sprzęgło jednocześnie dodawać gazu.

A dlaczego ma nie być jak dawniej ? Jeżeli wszystko zostanie zrobione zgodnie ze sztuką i jeżeli dawca był w dobrym stanie to będzie jak przedtem. Wielu znajomych w samochodach ale akurat nie ma to znaczenia, wymieniali czapę po różnych awariach i wszystko było jak przed.

A to możliwe że nieustawione luzy zaworowe lub wytarta dzwigienka mogą dawać takie efekty ?

Dla mnie zastanawiający jest ten bardzo ciężki rozruch i gaśnięcie przy lekkim dodaniu gazu. Tak jakby problem byłby w miejscu gdzie (tu przepraszam za niefachowy język) dysza wolnych obrotów spotyka się z otwarciem przepustnicy, bo z tego co zauważyłem jak odkręcisz manete to wchodzi na obroty, a przy muśnięciu zdycha.

Tu się zgodzę z klekotem. Po przesiadce z japonii na Ducati zauważyłem że skrzynia jest znakomita ale specyficzna, no po prostu jak z kobietą trzeba się obchodzić co tu ukrywać :) Z początku miałem problemy bo przy redukcji bieg wpadał tak jakby pomiędzy i nie zazębiały się biegi. Od tamtego czasu zrobiłem z 7000 km i przy zmianie słychać tylko "klik" a czasami w ogóle biegi wchodzi jak nóż w masło. Na początku też miałem schizy jak działy mi się takie rzeczy i też myślałem sobie nie wiadomo co, że pół silnika do wymiany. Teraz nie wiem co to problem ze skrzynią. Nie mówie że w twoim przypadku tak będzie ale właśnie czasem warto zacząć od takich kuriozalnych rzeczy jak zmiana przyzwyczajeń lub techniki zmiany biegów.

Sprawdź czy czujnik ciśnienia oleju nie padł, ale najczęściej najpierw zaczyna z niego sączyć się olej. Warto od tego zacząć na początek i sprawdź jeszcze raz poziom oleju.

Czy mi się wydaje że bak w S4RS jest inny niż w S4R ?

Raczej nie. Musiałbyś założyć nową i ew. jeździć po warsztatach tam gdzie były robione serwisy i robić wpisy. Jeżeli serwisy były robione tylko w ASO to w bazie jak najbardziej są wpisy co i kiedy było robione. Zostaje tylko pytanie czy Ducati ma międzynarodową bazę danych, bo tak jak Renault możesz sprawdzić gdzie było kupione,jakie wyposażenie i kod do radia można ściągnąć, ale już co było robione trzeba pytać w kraju gdzie było użytkowane.

Kurde te motocykle wyglądają jakby 80 % swojego życia stały pod kocem w pokoju :)

A właśnie ktoś oglądał ten motocykl bo bardzo długo zalega na alledrogo ? Ciekawi mnie to bo w przyszłości też będę chciał sprzedać swój i nie uśmiecha mi się bujać z nim 2 lata, nawet jeśli z moim jest wszystko w porządku.

Są też ze srebrną w tym zestawieniu.

Z dokumentów to kwity za części i potwierdzenie że były wymienione. Chociaż z tym to na dwoje babka wróżyła. Jak ktoś bardzo chce i moto jest tego warte to WSZYSTKO da się podrobić. Z drugiej strony wszelkie regulacje luzów, wymianę pasków i serwis zawieszenia niektórzy wykonują sami(np. ja) i nie mogą tego udowodnić dokumentami, ew. paragon za części. Patrz przede wszystkim na stan motocykla, bo ja te dokumenty traktuje z daleko posuniętą ostrożnością. Sam się sparzyłem kupując auto od prywatnego użytkownika i książka serwisowa była idealnie podrobiona że nawet serwisant się nie kapnął. Z autopsji wiem że jak ktoś na dzień dobry chwali się że pojazd ma wszystkie dokumenty serwisowe i inne bajery tego typu to albo ściemnia albo na prawdę tak jest i to już w Twojej kwestii jest odnaleźć prawdę.

Myślę że procedura oględzin S4R nie różni się zbytnio od innych motocykli. Ja zawsze jestem z kolegą i on jedzie samochodem a ja jade przed nim i sprawdza czy trzyma ślad. Co do silnika oględziny też są takie same jak w innych Ducati czyli paski i luzy zaworowe to podstawa. Ze słabych punktów to: bak lubi się rozszczelnić w miejscu mocowania do ramy, silnik ma palić od strzała zarówno zimny jak i ciepły bo to jeżeli nie może to oznaczać padnięte cewki lub sprzęgło rozrusznika a to do tanich rzeczy nie należy. Wadą dla mnie tego modelu jest brak części na rynku wtórnym, małe monstery można złożyć od 0 z części na allegro a do tego co najwyżej zestaw napędowy można kupić i to też nie każdy pasuje. Na każdym dużym elemencie(koła,lagi) jest wybite 5 ostatnich cyfr numeru VIN to też daje pogląd co się działo z motocyklem. A co do tego modelu również przesiadłem się z japońca dokładnie R1 2006r. i już chyba przy tej marce zostanę :) Nie wiem kto napisał te 115 KM, bo dla mnie jeździ jak by miał 180 :) Na ciasnych zakrętach np na ślimakach przy obwodnicy zostawiam wszystkie japońskie plastiki daleko w tyle.

Chodzi tu o grubość całego pakietu. Tarcze i przekładki się wycierają, więc jak założysz nowe tarcze do starych przekładek może ci się grubość nie zgadzać. Najlepiej założyć cały zestaw od jednego producenta.

Poszukaj w częściach do KTM. Sporo rzeczy pasuje do Ducati szczególnie takie pierdółki, bo pewnie znając politykę Ducati musisz kupić całą klamkę razem z mocowaniem do kierownicy. Jeżeli masz uszkodzone to spróbuj zanieść do jakiegoś magika bo to nie jest skomplikowane urządzenie.

U mnie przy 10 st na zewnątrz też trzyma 69 st a przy takiej temperaturze jak teraz i wyższej mam 74-78 st więc chyba spoko.

A można zapytać ile taka przyjemność i czy trzeba swój oddać czy robisz od podstaw ?