proxyone 0 Napisano Styczeń 18, 2015 Hej, od wczoraj mam "mały" problem z moja S4ką (2002). Motocykl stał w garażu przez ostatnich kilka miesięcy więc pomyślałem, że warto skorzystać z przychylności aury i dać mu trochę popracować. Odpalił bez kłopotu (aku podczas garażowania cały czas podpięte do ładowarki podtrzymującej) i później też wszystko OK. Niestety do czasu. Po około 50 km nagle zgasł. Tzn. w dziwnych okolicznościach. Podjeżdżałem do świateł z zamiarem zatrzymania się, ale zanim całkiem się zatrzymałem, te zmieniły się na zielone, no więc sprzęgło, dwójka i jazda. Ale jazdy dalej już nie było. Najpierw pomyślałem, że to ja go zdusiłem (kilka miesięcy przerwy w jeździe, poza tym dość zimno, więc ręce trochę drewniane), więc szybko sprzęgło i rozrusznik, ale nic z tego. Zepchnąłem na chodnik i tu okazało się że przyczyna jest chyba jednak trochę inna. Przekręcenia kluczyka powoduje dziwne zachowania kokpitu. Wskazówki zegarów raz się podnoszą, raz nie, czasem nie wracają do zera, kontrolki migoczą (zwłaszcza ta od rezerwy i długich świateł). Naciśnięcie hamulca powoduje, że wszystko gaśnie, podobnie jak włączenie przełącznika świateł. I jeszcze zaświeca się i świeci ciągle kontrolka immobilisera (przy wyłączonym zapłonie normalnie mruga tak, jak zawsze). Oczywiście roizrusznik się nie uruchamia. Nie mam pojęcia co to. Czy to coś z immobiliserem, czy zrobiło się jakieś zwarcie, czy padło "coś" elektronicznego. Jedyne co z moja wiedzą mogłem zrobić, to odpięcie klem akumulatora, odczekanie chwilki i ponowne ich podpięcie, wyciągnięcie i zamiana miejscami przekaźników i sprawdzenie tego głównego 40A bezpiecznika. Oczywiście, nic to nie dało, efekt wciąż ten sam. Widać to na poniższym filmie: Ktoś pomoże? Pozdrawiam Paweł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinek78 124 Napisano Styczeń 18, 2015 sprawdź klemy akumulatora , + akumulator czy ma właściwe napięcia ( pomiar pod obciążeniem) - domniemam, że ten padł.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 18, 2015 sprawdź klemy akumulatora , + akumulator czy ma właściwe napięcia ( pomiar pod obciążeniem) - domniemam, że ten padł. dzięki, posprawdzam. Mam nadzieję, że to faktycznie aku, bo byłoby to chyba najmniej bolesne :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Franz 0 Napisano Styczeń 18, 2015 Regulator napięcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinek78 124 Napisano Styczeń 18, 2015 Regulator napięcia. ale kontrolki wariują przy zgaszonym silniku,a nie odpalonym. - ale też może być , że rygiel był powodem uszkodzenia aku , ale aku do spr. na pierwszy ogień... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herrwolf 3 Napisano Styczeń 18, 2015 Aku jak nic. U mnie było podobnie. Do tego doszło przestrajanie alarmu z tego co pamiętam (+-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ptysiornia 27 Napisano Styczeń 18, 2015 U mnie w Tuono było podobnie. Niby akumulator naładowany, odpalił silnik od strzała, przejechałem kilkanaście kilometrów (ładowanie w pełni sprawne) i zdechł. Oczywiście stawiałem na jakieś alternatory czy regulatory, a okazało się, że po wymanie aku na nowy wszystko wróciło do normy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 18, 2015 Dzięki, Panowie. Z Waszych odpowiedzi wynika, że to najprawdopodobniej będzie aku, ale regler też sprawdzę, bo szkoda zamontować nowy akumulator na pewne uszkodzenie. Pytanie od razu takie, jakiej firmy akumulator najlepiej kupić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bialy114 1 Napisano Styczeń 18, 2015 Miałem JMT (jeśli dobrze pamiętam) Odkąd mam Yuasę - zero stresu ;) Kosztuje, ale się odwdzięcza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 19, 2015 Miałem JMT (jeśli dobrze pamiętam) Odkąd mam Yuasę - zero stresu ;) Kosztuje, ale się odwdzięcza. Ok 100 zł różnicy. W sumie nie majątek. Za święty spokój chyba warto ;-) Dzięki jeszcze raz wszystkim za pomoc. Dam znać czy udało się rozwiązać problem. Jak tylko w końcu znajdę na to chwilę :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ukasz 0 Napisano Styczeń 19, 2015 no nie gadaj, ze chwili nie znajdziesz :) ja bym spac nie mogl gdybym nie wiedzial co i jak ;) btw. do 999 kupilem nowe aku i 3 razy wymienialem w przeciagu miesiaca .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 20, 2015 no nie gadaj, ze chwili nie znajdziesz :) ja bym spac nie mogl gdybym nie wiedzial co i jak ;) no i wyszo na jaw jakim jestem niewdzięcznym Ducatistą ;) A tak na serio, takie aktualne okoliczności: Duca zimuje w innym miejscu, więc dostęp do niej trochę ograniczony. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MRTrue 0 Napisano Styczeń 20, 2015 a co ukasz nabroiłeś? no i mam nadzieję że na Desmomeeting się wybieracie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 22, 2015 No to już wiem, że akumulator padł. Niestety, nie miałem możliwości sprawdzenia regulatora, więc liczę, że to nie on rozwalił aku. W każdym razie kupuję nowy, montuję i zobaczymy. Bedę brał Yuasę, ale mam pytanie o wersję. Zamiennik do monstera ma oznaczenie YT12B-BS, ale znalazłem, że są różne wersje tego akumulatora, różniące się prądem rozruchowym. Znalazłem takie ze 125A, 160A, 180A i nawet 210A. Nie wiem, który mam u siebie, bo nie znalazłem na nim takiego oznaczenia. Na pewno nie 210, bo na zdjęciach widzę, że ta informacja jest wyraźnie przedstawiona z przodu akumulatora. Wszystkie wersje mają chyba takie same wymiary, więc pytanie, czy mogę zarzucić tego z 210A? Jeśli tak, to jakie to ma swoje plusy i minusy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ukasz 0 Napisano Styczeń 22, 2015 a co ukasz nabroiłeś? no i mam nadzieję że na Desmomeeting się wybieracie :) szczerze to nie wiem czy tam dotrzemy :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arecki 9 Napisano Styczeń 23, 2015 Prąd rozruchowy jest bardzo insotny, szczegolnie przy tak duzym twinie jak twoj. Krótko mówiąc jest to zdolność akumulatora do przekazania w krótkim czasie określonej ilości prądu. Żeby zakręcić 916tką potrzeba go sporo więc bierz ten który ma 210A Plusy takie, że rozrusznik łatwiej kręci, minusów brak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 23, 2015 Prąd rozruchowy jest bardzo insotny, szczegolnie przy tak duzym twinie jak twoj. Krótko mówiąc jest to zdolność akumulatora do przekazania w krótkim czasie określonej ilości prądu. Żeby zakręcić 916tką potrzeba go sporo więc bierz ten który ma 210A Plusy takie, że rozrusznik łatwiej kręci, minusów brak Dzięki, tak zrobię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Styczeń 23, 2015 To nawet niezupełnie chodzi o samo kręcenie rozrusznikiem. Przy zbyt małym prądzie rozruchowym może się zdażyć że sam rozrusznik jako taki kręci silnikiem właściwie, natomiast niejako "brakuje" prądu na zasilanie innych podzespołów w tym czasie. Nie indukuje sie wysokie napięcie w cewkach zapłonowych czy nie otwierają się wtryskiwacze, czy też w skrajnym przypadku uzbraja sie immo. Często widać taki objaw gdy silnik zapala w momencie puszczenia przycisku rozrusznika. Zanika pobór prądu przez rozrusznik i w tym momencie dostają zasilanie inne podzespoły. Duży prąd rozruchu ma same plusy, minusów brak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arecki 9 Napisano Styczeń 23, 2015 Jedyne nad czym bym się zastanowił w twoim przypadku to czy nie brać aku żelowego. Akumulator kwasowy jak zaniedbasz, zasiarczy się i rozszczelni a ponieważ w S4 montowany jest w pozycji leżącej, zaleję ci kwasem pionowy cylinder http://www.ducatimonster.org/forums/attachment.php?attachmentid=96744&d=1234328825 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ducafil 10 Napisano Styczeń 23, 2015 Ja w mojej byłej S4 miałem kupionego Unibata, działał dzielnie ponad 3 sezony,nic się nie wylało ani nie zalało,na zimę był na podtrzymaniu z ładowarki.zapewne dalej dzielnie kręci u nowego właściciela. Polecam,podobno też włoski,ale kto go tam wie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arecki 9 Napisano Styczeń 23, 2015 A ja kiedys zaniedbalem aku po sezonie, napięcie spadło, akumulator sie zasiarczył i wylał. Kwas zniszczył uszczelniacz cewki i generalnie nie fajnie to wyglądało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Styczeń 23, 2015 Jakoś zaniedbanie i niedbalstwo to dla mnie nie argument za typem technicznego rozwiązania... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arecki 9 Napisano Styczeń 23, 2015 Dla ciebie nie dla innego tak, jednakże warto zwrócić na to uwage Zresztą na większości akumulatorów kwasowych jest info, że nie powinny pracować w takiej pozycji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
proxyone 0 Napisano Styczeń 23, 2015 Właśnie kupiłem nową Yuasę, z prądem rozruchowym 210A. Po zalaniu elektrolitem całkowicie bezobsługowy, podobno ma jakiś separator, który eliminuje wycieki elektrolitu. Ten poprzedni to też Yuasa była, w leżącej pozycji jeździł kilka lat bez najmniejszych wycieków, więc wierzę, że to faktycznie się sprawdza. BTW nastawiałem się na cenę 300 zł+, a kupiłem nóweczkę z najnowszej partii za niecałe 230 :-) Jak ktoś ze Śląska lub okolic, to mogę polecić sprzedawcę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Styczeń 23, 2015 (edytowany) Nie separator, to są akumulatory AGM. Elektrolit po zalaniu i odparowaniu przechodzi w fazę żelopodobną mimo że to nadal klasycznie kwasowy aku. Wypełniony jest włókniną szklaną która przesiąka elektrolitem i w efekcie nic nie wycieka a cele są zalane bez wzgledu na pozycję aku. Edytowano Styczeń 23, 2015 przez theodor Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach