Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

Polecane posty

Hej,

 

od wczoraj mam "mały" problem z moja S4ką (2002). Motocykl stał w garażu przez ostatnich kilka miesięcy więc pomyślałem, że warto skorzystać z przychylności aury i dać mu trochę popracować. Odpalił bez kłopotu (aku podczas garażowania cały czas podpięte do ładowarki podtrzymującej) i później też wszystko OK. Niestety do czasu. Po około 50 km nagle zgasł. Tzn. w dziwnych okolicznościach. Podjeżdżałem do świateł z zamiarem zatrzymania się, ale zanim całkiem się zatrzymałem, te zmieniły się na zielone, no więc sprzęgło, dwójka i jazda. Ale jazdy dalej już nie było. Najpierw pomyślałem, że to ja go zdusiłem (kilka miesięcy przerwy w jeździe, poza tym dość zimno, więc ręce trochę drewniane), więc szybko sprzęgło i rozrusznik, ale nic z tego. Zepchnąłem na chodnik i tu okazało się że przyczyna jest chyba jednak trochę inna. Przekręcenia kluczyka powoduje dziwne zachowania kokpitu. Wskazówki zegarów raz się podnoszą, raz nie, czasem nie wracają do zera, kontrolki migoczą (zwłaszcza ta od rezerwy i długich świateł). Naciśnięcie hamulca powoduje, że wszystko gaśnie, podobnie jak włączenie przełącznika świateł. I jeszcze zaświeca się i świeci ciągle kontrolka immobilisera (przy wyłączonym zapłonie normalnie mruga tak, jak zawsze). Oczywiście roizrusznik się nie uruchamia.

 

Nie mam pojęcia co to. Czy to coś z immobiliserem, czy zrobiło się jakieś zwarcie, czy padło "coś" elektronicznego. Jedyne co z moja wiedzą mogłem zrobić, to odpięcie klem akumulatora, odczekanie chwilki i ponowne ich podpięcie, wyciągnięcie i zamiana miejscami przekaźników i sprawdzenie tego głównego 40A bezpiecznika. Oczywiście, nic to nie dało, efekt wciąż ten sam. Widać to na poniższym filmie:

 

 

 

Ktoś pomoże?

 

Pozdrawiam

Paweł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sprawdź klemy akumulatora , + akumulator czy ma właściwe napięcia ( pomiar pod obciążeniem) - domniemam, że ten padł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sprawdź klemy akumulatora , + akumulator czy ma właściwe napięcia ( pomiar pod obciążeniem) - domniemam, że ten padł.

 

dzięki, posprawdzam. Mam nadzieję, że to faktycznie aku, bo byłoby to chyba najmniej bolesne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Regulator napięcia.

ale kontrolki wariują przy zgaszonym silniku,a nie odpalonym. - ale też może być , że rygiel był powodem uszkodzenia aku , ale aku do spr. na pierwszy ogień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie w Tuono było podobnie. Niby akumulator naładowany, odpalił silnik od strzała, przejechałem kilkanaście kilometrów (ładowanie w pełni sprawne) i zdechł. Oczywiście stawiałem na jakieś alternatory czy regulatory, a okazało się, że po wymanie aku na nowy wszystko wróciło do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Panowie. Z Waszych odpowiedzi wynika, że to najprawdopodobniej będzie aku, ale regler też sprawdzę, bo szkoda zamontować nowy akumulator na pewne uszkodzenie. Pytanie od razu takie, jakiej firmy akumulator najlepiej kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem JMT (jeśli dobrze pamiętam)

Odkąd mam Yuasę - zero stresu ;)

Kosztuje, ale się odwdzięcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem JMT (jeśli dobrze pamiętam)

Odkąd mam Yuasę - zero stresu ;)

Kosztuje, ale się odwdzięcza.

Ok 100 zł różnicy. W sumie nie majątek. Za święty spokój chyba warto ;-)

 

Dzięki jeszcze raz wszystkim za pomoc. Dam znać czy udało się rozwiązać problem. Jak tylko w końcu znajdę na to chwilę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no nie gadaj, ze chwili nie znajdziesz :) ja bym spac nie mogl gdybym nie wiedzial co i jak ;)

 

btw. do 999 kupilem nowe aku i 3 razy wymienialem w przeciagu miesiaca ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no nie gadaj, ze chwili nie znajdziesz :) ja bym spac nie mogl gdybym nie wiedzial co i jak ;)

 

no i wyszo na jaw jakim jestem niewdzięcznym Ducatistą ;) A tak na serio, takie aktualne okoliczności: Duca zimuje w innym miejscu, więc dostęp do niej trochę ograniczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a co ukasz nabroiłeś? no i mam nadzieję że na Desmomeeting się wybieracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to już wiem, że akumulator padł. Niestety, nie miałem możliwości sprawdzenia regulatora, więc liczę, że to nie on rozwalił aku. W każdym razie kupuję nowy, montuję i zobaczymy.

 

Bedę brał Yuasę, ale mam pytanie o wersję. Zamiennik do monstera ma oznaczenie YT12B-BS, ale znalazłem, że są różne wersje tego akumulatora, różniące się prądem rozruchowym. Znalazłem takie ze 125A, 160A, 180A i nawet 210A. Nie wiem, który mam u siebie, bo nie znalazłem na nim takiego oznaczenia. Na pewno nie 210, bo na zdjęciach widzę, że ta informacja jest wyraźnie przedstawiona z przodu akumulatora. Wszystkie wersje mają chyba takie same wymiary, więc pytanie, czy mogę zarzucić tego z 210A? Jeśli tak, to jakie to ma swoje plusy i minusy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a co ukasz nabroiłeś? no i mam nadzieję że na Desmomeeting się wybieracie :)

 

szczerze to nie wiem czy tam dotrzemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prąd rozruchowy jest bardzo insotny, szczegolnie przy tak duzym twinie jak twoj. Krótko mówiąc jest to zdolność akumulatora do przekazania w krótkim czasie określonej ilości prądu.

Żeby zakręcić 916tką potrzeba go sporo więc bierz ten który ma 210A

Plusy takie, że rozrusznik łatwiej kręci, minusów brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prąd rozruchowy jest bardzo insotny, szczegolnie przy tak duzym twinie jak twoj. Krótko mówiąc jest to zdolność akumulatora do przekazania w krótkim czasie określonej ilości prądu.

Żeby zakręcić 916tką potrzeba go sporo więc bierz ten który ma 210A

Plusy takie, że rozrusznik łatwiej kręci, minusów brak

Dzięki, tak zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nawet niezupełnie chodzi o samo kręcenie rozrusznikiem.

Przy zbyt małym prądzie rozruchowym może się zdażyć że sam rozrusznik jako taki kręci silnikiem właściwie, natomiast niejako "brakuje" prądu na zasilanie innych podzespołów w tym czasie. Nie indukuje sie wysokie napięcie w cewkach zapłonowych czy nie otwierają się wtryskiwacze, czy też w skrajnym przypadku uzbraja sie immo.

Często widać taki objaw gdy silnik zapala w momencie puszczenia przycisku rozrusznika. Zanika pobór prądu przez rozrusznik i w tym momencie dostają zasilanie inne podzespoły.

Duży prąd rozruchu ma same plusy, minusów brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyne nad czym bym się zastanowił w twoim przypadku to czy nie brać aku żelowego.

Akumulator kwasowy jak zaniedbasz, zasiarczy się i rozszczelni a ponieważ w S4 montowany jest w pozycji leżącej, zaleję ci kwasem pionowy cylinder

 

http://www.ducatimonster.org/forums/attachment.php?attachmentid=96744&d=1234328825

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w mojej byłej S4 miałem kupionego Unibata, działał dzielnie ponad 3 sezony,nic się nie wylało ani nie zalało,na zimę był na podtrzymaniu z ładowarki.zapewne dalej dzielnie kręci u nowego właściciela. Polecam,podobno też włoski,ale kto go tam wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedys zaniedbalem aku po sezonie, napięcie spadło, akumulator sie zasiarczył i wylał.

Kwas zniszczył uszczelniacz cewki i generalnie nie fajnie to wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś zaniedbanie i niedbalstwo to dla mnie nie argument za typem technicznego rozwiązania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla ciebie nie dla innego tak, jednakże warto zwrócić na to uwage

Zresztą na większości akumulatorów kwasowych jest info, że nie powinny pracować w takiej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie kupiłem nową Yuasę, z prądem rozruchowym 210A. Po zalaniu elektrolitem całkowicie bezobsługowy, podobno ma jakiś separator, który eliminuje wycieki elektrolitu. Ten poprzedni to też Yuasa była, w leżącej pozycji jeździł kilka lat bez najmniejszych wycieków, więc wierzę, że to faktycznie się sprawdza.

 

BTW nastawiałem się na cenę 300 zł+, a kupiłem nóweczkę z najnowszej partii za niecałe 230 :-) Jak ktoś ze Śląska lub okolic, to mogę polecić sprzedawcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie separator, to są akumulatory AGM. Elektrolit po zalaniu i odparowaniu przechodzi w fazę żelopodobną mimo że to nadal klasycznie kwasowy aku.

Wypełniony jest włókniną szklaną która przesiąka elektrolitem i w efekcie nic nie wycieka a cele są zalane bez wzgledu na pozycję aku.

Edytowano przez theodor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony


×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.