Powitanie + Pytanie o ogłoszenie Ducati 996

[caferr 0]

Siema jestem Łukasz mieszkam w Katowicach i niedawno zakończyłem sezon krzywiąc swoją Hondę podczas ślizgu wykończonego krawężnikiem. Mi nic nie jest (nie licząc złamanego serca i krwawiącej duszy).

 

Także, na początek: Siema, Cześć i LwG.

 

A teraz do brzegu. Szukam kolejnego sprzęta, jako dumny posiadacz Alfy 166 zapytuję o https://www.otomoto.pl/oferta/ducati-996-ducati-996-99-akcesoryjne-dodatki-ID6Cy6ZE.html? - czy ktoś zna te moto?

 

Zastanawiam się nad 916/996/998 - co myślicie o tych maszynach? jakie minusy na co zwrócić uwagę przy zakupie? Jeśli decydował bym się na Ducata to rozważał bym jako konkurenta 848. Jakie są Wasze subiektywne opinie w porówynywaniu tych moto?

 

 

[Red Rob 4]

Chejka

916/996/998  to juz klasyk i ikona motocyklizmu lat 90 mocny dół , to był bardzo silny punkt w tamtych czasach.Zwróć uwagę że cała rodzina ma siedzisko jak skocznia w sapporo co ewidentnie zdradza przeznaczenie torowe . Po przesiadce z japoni jakiejkolwiek chyba  ,zobaczysz że niemal każdy model ducati  genu typu " względny komfort użytkowania codziennego"  jest go pozbawiony ;) .

848 Jest nowocześniejszym pojazdem ale już w środkowym zakresie obrotów ma małą zapaść co jest w sumie ogólnie postrzegane jako wada przez miłośników Ducati z poprzednich lat. Żeby cisną trzeba kręcić :)

To tak pokrótce ,awaryjność cóż  jak zwykle jak dbasz tak masz .Choć na pewno nie są to maszyny do chamskiego obchodzenia się z nimi ,i nie zwracania uwagi na podstawowe nawet czynności eksploatacyjne .

Pozdro

PS

Coś co daje do myslenia ;))

 

Edytowano Październik 23, 2019 przez Red Rob
poprawka

[matekboss 25]

Potwierdzam przedmówcę. Po czterech sezonach obcowania z silnikiem 996 mogę powiedzieć tylko tyle że to bajka. Dźwięk jaki to z siebie wydaje można rozpatrywać w kategorii symfonii. Co do serwisu, lać dobry olej (prawdziwy pełny syntetyk), kontrola luzów zaworowych i pasek a kobyła przeżyje nie jednego ryżopęda.

916 jest najbardziej "włoska" moim zdaniem pod każdym względem, w 996 poprawili na plus jeśli chodzi o silnik, a w 998 to już nieco inna konstrukcja silnika i podczas 50 km przejażdżki Monsterem z tym silnikiem, najbardziej ułożony, ale też potrafi zerwać przyczepność na tylnej gumie.

[klekot999 29]

Oprócz tego, że motocykl leżał na lewej stronie, ma parę nieoryginalnych gadżetów, które mnie  denerwują ( np. kierunki, to klasyk i tu wskazane byłoby, by miał oryginalne, ładniejsze, a te naklejki... ehhh...no i brakuje tylnego chlapacza-podstawki pod tablicę z kierunkami i oświetleniem tablicy rej.. ), no i przecierkę na klamce, kołku kierownicy i dźwignię biegów jakąś wygiętą i bez gumki ( kosztuje niewiele)... resztę może inni koledzy wypatrzą...

Jak za bardzo się nie znasz, to weź ze sobą kogoś "kumatego od Ducati" nawet zapłać dobrą dniówkę..to taka ma rada..Pozdr.

[FRYC 0]

996 to ikona.. .

osobiście jeździłem 848 i moim zdaniem moto daje "coś" czego brak japońskim moto. Jeśli chodzi o eksploatację dochodzą paski i trzeba bardziej zwracać uwagę na terminy serwisów niż przy Japonii. 

[Asty 34]

11 godzin temu, klekot999 napisał:

Oprócz tego, że motocykl leżał na lewej stronie, ma parę nieoryginalnych gadżetów, które mnie  denerwują ( np. kierunki, to klasyk i tu wskazane byłoby, by miał oryginalne, ładniejsze, a te naklejki... ehhh...no i brakuje tylnego chlapacza-podstawki pod tablicę z kierunkami i oświetleniem tablicy rej.. ), no i przecierkę na klamce, kołku kierownicy i dźwignię biegów jakąś wygiętą i bez gumki ( kosztuje niewiele)... resztę może inni koledzy wypatrzą...

Jak za bardzo się nie znasz, to weź ze sobą kogoś "kumatego od Ducati" nawet zapłać dobrą dniówkę..to taka ma rada..Pozdr.

Tak, jak kolega napisał, też na te kierunki zwróciłem uwagę i znalazłem takie ogłoszenie, fakt, że inne pieniądze, ale chyba w oryginale wszystko, a ponegocjować zawsze można, tym bardziej, że zima idzie  : https://www.otomoto.pl/oferta/ducati-996-998-stan-kolekcjonerski-wzorcowy-z-de-gwar-dowoz-fv-ID6BFt4I.html#gallery-open

[cinek78 124]

Jak szukasz 100 % igły to jest we Wrocławiu , ale Pan prawnik wie co ma i za bezcen nie odda...

[caferr 0]

Dzięki za odpowiedzi,

budżet to max. 25k.

nie ukrywam ze mam tez na oku MV Auguste F3 675 w okolicy (Katowice) 

ciągle szukam.

[matekboss 25]

MV Agusta też bardzo ciekawa. Kolega miał Brutale 800 i w sumie właściwości jezdne podobne jak Monster, ale jest lżejsza a przez to żwawsza, do tego bardzo dobry silnik. Jest jeden minus, w przypadku nie daj Boże jakiejś gleby itp. pozostaje płacz, bo części jak już znajdziesz to jak za matkę karzą płacić, w tym momencie ciężko mi powiedzieć bo nie śledzę tego, może coś przez te kilka lat się zmieniło w tej kwestii. Kolega kupił po szlifie i to w sumie małym, ledwo lampa draśnięta i sety przyrysowane to za samo szkło do lampy dał coś koło 300 €.

[FRYC 0]

Tak jak wcześniej pisałeś że rozważasz 848 może idź tą drogą.  

 

MV piękne moto, lecz.... w swoim czasie był problem z częściami i ostatnio nastąpiła jak dobrze kojarzę zmiana importera. Może to coś poprawi ale ... czas pokaże. 

[caferr 0]

No siema ponownie,

los tak sie potoczyl, że tym razem Desmo nie weszło. Pomimo świadomosci, że gleba to finansowa katastrofa i treningów zimnej krwi (żeby nie kupić pod wpływem piękna) - nie wytrzymałem. Jestem posiadaczem MV Augusta F3 675.

Spełniłem jedną z zasad motocyklisty - choć raz w życiu kup najbardziej niedorzeczny motocykl. Jak na Hondziarza - pojechałem - nie wierzę że to zrobiłem :D:D:D mam F trójkę w garażu :D:D:D

Wrażenia z pierwszej jazdy? Lekkie moto. Na trybie Rain ciężko mi było wyczuć sprzęgło. Więcej nie pamiętam. Odkąd ją zgasiłem tęsknie za dźwiękiem rzędowej 3-ki. Podniecenie trzyma mnie już ponad 24h :D

Ten pocisk nawet gdy stoi w garażu wygląda jakby pędził.

Wiem że to nie Ducati, nie Desmo, ale włoszczyzna to włoszczyzna. Wiecie może, czy jest jakaś społeczność MV Augusty w PL (na razie znalazłem anglojęzyczne forum https://www.mvagusta.net/ )?

Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam!

 

[FRYC 0]

Gratulacje!!!!!! Niech dobrze służy. 

[caferr 0]

Dzięki!

i do zo w 2020! 

Włoszczyzna robi robotę, polatałem ostatnio kilkadziesiąt km i jest prawdziwe wesołe miasteczko na dwóch kółkach w poróaniu do przewidywalnej (choć szybszej i mocniejszej) Hondy :D