klekot999 29 Napisano Marzec 28, 2010 Dzisiaj miałem siedzieć w domu i spać na maxa- jednak jakaś jasność szybko mnie wybudziła i spoglądając za okno widząc słoneczną piękną pogode- pomyślałem: szkoda dnia... Zadzwoniłem do Rycha- szybka decyzja- jadziem, jadziem...Przyjechałem na miejsce, Rysiek krzyknął: szykuj 1098 i 999 ja jadę pogadać z klientami i wracam...No to: sprawdzenie oleju, dolanie paliwa, dopompowanie powietrza, już zaczynam się ubierać- telefon: podjeżdżaj czym chcesz- dam Ci dowód- ja muszę zostać( klienci-biznesy). Prawdę mówiąc wkurzyłem się, no, ale trudno, biorę 1098-kę, i jadę. Wyjechałem na asfalt w Jedwabnem i oczyściłem opony, dojechałem do Motostodoły, odebrałem od Ryśka dowód, ruszyłem w drogę do mego brata Michała. Pamiętając jeszcze co nieco jazdę w zeszłym roku, próbowałem jak hamuje, jak skręca, jak się balansuje, dodawałem i ujmowałem gazu itp...tak się bawiłem, aż motocykl się dostatecznie nagrzał, a ja uznałem że można zacząć próbować, no to Wimięojcaisyna i jaaaaaaaadziem.... Kuczę, jak ten motocykl jedzie, szooook, jaki lekki i poręczny, jednak jest twardy , zawieszenie nie wybiera zbyt dobrze nierówności- no Rysiek cięższy jest ode mnie - a i przydałby się regulowany amortyzator skrętu, co prawda shimmi jakie łapie jest do opanowania, ale lepiej nie rozdzielać uwagi na to- tylko jak wogóle się jedzie i czy przypadkiem z boku wóz z sianiem nie wyjeżdża... Wyjeżdżając z pewnej miejscowości- gdzie wiem że na 100% jest fotoradar( jechałem przepisowo), zauważyłem dość nerwowo zachowującą się z tyłu blaszankę- domyśliłem się że będzie próbował mnie wyprzedzać, no to żeby gościowi ciśnienie spadło, dodałem z 3000 na 2 biegu ostro gazu, jaajajajaja.... nie mogę koło w górze momentalnie 120, puściłem gaz, moto opadło z shimmi na końcu, ja maxa przeniosłem ciężar do przodu i szupla, po chwili opamiętałem się nie widząc już wogóle świateł blasznego intruza( odnośnie lusterek- porażka- musiałem łokcie zadzierać do góry i patrzeć pod ramieniem...), i tak dojeżdżałem do Kolna gdy przed samym wjazdem w obszar zabudowany widzę czający się do wymuszenia z prawej blachociąg - już 1/4 maski na jezdni- szybka reakcja gazem- za późno na hamowanie- wyrywam przed blasznką- kurde i widze fotokanał- za późno- a na budziku ponad 100, kurde może podpucha myślę..., ale nie wyjeżdżając z Kolna widzę MO - z daleka wylazło dziewczę z lizakiem na środek i zaprasza do zjazdu: krótka rozmowa, 400 + 10 pkt i nic zniżki za ciężką służbę... trudno się mówi- grunt, że w blacharę nie przyjeb.....m. Jadę dalej w miarę spokojnie, ale bez przesady, zjeżdżam w dawne rodzinne nierówne drogi, co i rusz trzepie kierownicą mocno po rękach( Ohlins amorek skrętu się kłania), chcę jechać ponad 100- kurde się nie da, moto tak skacze , że co i rusz muszę stawać na podnóżkach, i w tym tempie dojechałem do mego brata Michała....Po różnych gadkach-szmatkach- pora wracać, jadę teraz przepisowo( mniej więcej...), bo nie chcę przepłacać, a i mokro i ślisko i piach na zakrętach... i takim bezpiecznym tempem dojechałem do Ryśkowego Ranczo i odstawiłem Superbika do Desmogarażu. Wnioski: - chcę 1098 - ale na 2 motocykl ( na tor, lub krótkie dzikie wypady) - na pierwszy do normalnej jazdy 999( do roboty, dookoła świata) - chcę 1098 - ten motocykl jest niemądry, szalony, dziki i aż za dobry żeby nim jeździć... Przy moich 173 cm na 1098 siedzi się b. dobrze i wszystko mam pod ręką, nie trzeba zadzierać wysoko butów, czy wyciągać paluszków dłoni, wsio pod ręką jak Bozia przykazała, pozycja jazdy o niebo lepsza niż 748, troszkę gorsza niż 999( nie znaczy że zła...), no niestety ze względu na porażający moment i dużą moc, musieli usztywnić podstawowe nastawy zawieszenia- i dlatego motocykl nadaje się na długie trasy, ale naprawdę równe i bez dziur, można nim jezdzić po nierównych nawierzchniach, ale trzeba się do tego przygotować, i odpowiednio nastawić swój nerw. Biegi chodzą bez zarzutu- to nie japonia- gdzie trza traktować jak tanią dziwke - wrzucać wsio na siłę, tutaj zanim się pomyśli to już się to ma, przerzucanie miodzio, balans wymarzony, a kuczę jaki lekki w złożeniu, między 5 a 6 biegiem jest duża różnica i teraz wiem dlaczego są w katalogu inne zestawy zębatek 5 i 6 biegu...no i myślę, że do zastosowań drogowych niepotrzebny antyhopping- to się przydaje tylko do urywania sekund na torze, na drodze niepotrzebny wydatek- tym bardziej, że skrzynia pracuje wyśmienicie - warunek wrzucać biegi ze sprzęgłem i przegazówką ( lub nie w zależności od sytuacji...)... W całej tej histori jest i inny minus: to straszny zjadacz opon- wyjechałem na przejażdżkę z bieżnikiem a wróciłem na płótnie - oooo Rychu mnie za to obciąży :lol: :twisted: ... Jak wróciłem do Desmostodoły- to taki byłem zaaferowany tą przejażdżką, że nie mogłem znaleźć kluczyków 1098 - posiedziałem i pomyślałem- zajrzałem do kasku - są...a może to znak ( ?), muszę pogadać z Ryśkiem n/t 1098... Trzymajcie się, sorki za trochę chaotyczną pisaninę, ale tyle myśli mi sie kłębi w łepetynie...co za niesamowity ten 1098....Pozdr. J-999. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Boa 0 Napisano Marzec 28, 2010 Ciekawe co byś napisał po przejechaniu się 1198 :lol: ...a już nie wspomnę przez grzeczność o Desmosedici :ugeek: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
klekot999 29 Napisano Marzec 28, 2010 Boa muszę Ci skorygować - raczej 1098 R.... Z tego co czytałem z opinii o Desmoseidici, to jest o wiele łatwiejszy do jazdy niż 2-cylindrzaki... Kurczę jeszcze mi ręce drżą... Znów nie będę mógł spać...Pozdr. J-999 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
franek 0 Napisano Marzec 28, 2010 No piękna, epicka opowieść Janku :clap: . Ale czy mógłyś rozwinąć to: - na pierwszy do normalnej jazdy 999( do roboty, dookoła świata) Po moich pierwszych 150km czułem się gorzej niż po 4Kkm na Harleyu :lol: . Może kłania się regulacja: a. zawieszenia b. kręgosłupa c. mózgu :crazy: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Marzec 28, 2010 Widzisz Franek, mieliśmy o ustawianiu SAGów pogadać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Boa 0 Napisano Marzec 28, 2010 Z tego co czytałem z opinii o Desmoseidici, to jest o wiele łatwiejszy do jazdy niż 2-cylindrzaki... Czyli idąc tym tokiem, że im mniej garnków, tym większy dzik, można by wysnuć tezę, że najdziksze będzie Supermono :mrgreen: Oczywiście, pół żartem pół serio, aczkolwiek jak na swoją pojemność to naprawdę diabeł wcielony- prawda Janku :?: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
klekot999 29 Napisano Marzec 28, 2010 Supermono to pojazd z kosmosu - no bo jak - 1 cylindrówka a się kręci jak turbina... Wiesz w 2 cylindrówkach 1100 pojemności inne masy zamachowe, wyważenie itp zupełnie inaczej pracuje niż 4 cyl....no ale nie na temat...Pozdr. J-999 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
geni 0 Napisano Marzec 29, 2010 Ok Janek to już wiem skąd ten mandacik. 1098 się zachciewa, ledwo trzy razy 9 się pojawiło. Jednak motocykle to choroba, ja mam tak samo :mrgreen: . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
77royal 0 Napisano Marzec 30, 2010 kurcze jak to czytam to az mnie skreca by dosiasc swoja . Jescze kurna na niej nie jezdzilem. Stoi bidulka w garazu i czeka az pzn wroci . Juz przebieram nogami. Jescze tylko tydzien. Do tego czsu mam nadzieje posprzataja piasek i polataja dziury w Polandi ;) Niech zyje wiosna!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Franz 0 Napisano Marzec 30, 2010 Do tego czsu mam nadzieje posprzataja piasek i polataja dziury w Polandi ;) Niech zyje wiosna!!! ....taaaaaaaa napewno, napewno.....bydom drogi jak stół :lol: :lol: :lol: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ducat 0 Napisano Marzec 30, 2010 Dzisiaj zarejestrowałem swoją 1098 ubezpieczyłem ,tablica w ręku godzina 16 cieplutko,nic dodać nic ująć. Jeszcze tak mi się ręce nie trzęsły przy śrubkach jak dzisiaj , Ok w drogę. Wróciłem o 20. 30 i jeszcze mi się ręce trzęsą ., O_----Ja Pier_____________dole To jest Dzicz w seksownej bieliźnie , długich szpilkach i buzi anioła. Hamuje tak jakby zarzucał kotwice ,albo łapał 3 linę na lotniskowcu. po prostu SZOK. :shock: A przyspiesza tak szybko jak szybko uda się odkręcić manetkę gazu drugi SZOK. :shock: :shock: Sportowy komputer w połączeniu z Termi to chodzi tak że SZOK SZOK SZOk. :shock: :shock: :shock: Jedynie co to kłania się to regulowany amorek skrętu .Ale nie żeby mus . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rafi-r 0 Napisano Marzec 30, 2010 Gratki sSZOKowany :-) Amorek skrętu mus jest. A wydeszek to masz Full Termi na rureczkach 70mm? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
franek 0 Napisano Marzec 30, 2010 Widzę, że te Dziesiątki to diabeły jakies :idea: Mi na 999 żołądek ląduje na plecach, na 1098 miałbym go chyba usmażonego na Edhaustach :crazy: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
klekot999 29 Napisano Marzec 31, 2010 Amorek skrętu jest mus- na naszych wspaniałych drogach...bo można sobie zrobić kuku...Pozdr. J-999 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ducat 0 Napisano Marzec 31, 2010 Tak to prawda, Amorek skrętu jest bardzo potrzebny jeśli zabawiamy się na "OSTRO" . Raz poczułem poważną potrzebę przy zmianie biegów i na "naszej drodze" . Wydechy mam 55mm,ale cała reszta na full . W lusterkach to widać NIC --Łokcie -- i tylko z przyzwyczajenia spoglądałem czy ktoś lub coś mnie nie próbuje wyprzedzić przy moim manewrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamil 0 Napisano Marzec 31, 2010 Polecam przedłużki do lusterek inwestycja nie wielka ale dużo daje i coś więcej widać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach