Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

  • iwka46
    iwka46

    MotoGP: Festiwal rozczarowań w GP Argentyny

      https://docpoland.com/uploads/

    I tym razem zawodnicy nie mieli łatwego zadania. Po pierwsze - zmienne warunki pogodowe, w wyniku których walczyli oni o bezpośredni awans do Q2 praktycznie tylko podczas dwóch pierwszych treningów wolnych. W FP3 nie mieli już szansy na poprawę czasów z sesji na suchym torze. Po drugie - nierówności toru, na które skarżyli się zawodnicy. Po trzecie - problem z doborem opon i szukaniem przyczepności. Dla jednych "mokre" kwalifikacje okazały się wybawieniem, dla innych zakończyły się porażką.

     

    Wyścig dla Jorge Lorenzo zakończył się już na pierwszym okrążeniu. Niefortunne uderzenie w tylne koło Iannone... i po zawodach. Nie da się ukryć, że Hiszpan z problemami rozpoczął weekend w Argentynie. W treningach wolnych plasował się w drugiej dziesiątce, co w rezultacie zamknęło mu furtkę do walki o jak najlepszą pozycję startową bezpośrednio z drugiej części kwalifikacji. Lorenzo również w Q1 nie był w stanie powalczyć o awans do Q2 i ostatecznie wystartował w niedzielnym wyścigu z 16. pola.

     

    Można by rzec, że bardziej pechowym zawodnikiem był tym razem jednak Dovizioso. W treningach wolnych szło mu nieco lepiej niż zespołowemu koledze, co mimo wszystko nie uchroniło go od walki o udział w drugiej części kwalifikacji. Kiedy wszystkim fanom wydawało się, że Dovi wykręcił czas, pozwalający mu przejść do Q2, w ostatniej chwili jego rezultat pobili Valentino Rossi i Dani Pedrosa. Dovizioso startował zatem ostatecznie z 13. miejsca. Włochowi nie udało się powalczyć o cenne punkty w wyścigu, gdyż w wyniku zderzenia z motocyklem Aleixa Espargaro, który zaliczył uślizg przodu motocykla, został on zgarnięty z toru.

     

    Najlepszym zawodnikiem na motocyklu Ducati w kwalifikacjach okazał się Czech Karel Abraham. Pomimo trudnych deszczowych warunków udało mu się wywalczyć drugie pole startowe. Na czwartym miejscu w Q2 znalazł się Danilo Petrucci z zespołu OCTO Pramac Racing. Pierwszą dziesiątkę kwalifikacyjną domknęli Loris Baz i Alvaro Bautista. W wyścigu najlepiej z tej czwórki wypadł startujący z 10. miejsca Bautista. Hiszpan dojechał do mety jako czwarty, co było jednocześnie najlepszym wynikiem spośród wszystkich zawodników na motocyklach Ducati. Danilo Petrucci wywalczył siódme miejsce, jego zespołowy kolega - Scott Redding - znalazł się na mecie tuż za nim. Zaskoczenie kwalifikacji - Karel Abraham, zamknął pierwszą dziesiątkę. Zawodnicy fabrycznego teamu Ducati, z przyczyn oczywistych, nie dowieźli do mety żadnych punktów.

     

    Wyścig wygrał (już drugi raz z rzędu w tym sezonie) zawodnik teamu Movistar Yamaha - Maverick Vinales. Drugi do mety dojechał świętujący w Argentynie udział w swoim 350. Grand Prix, przez wielu nazywany "jeżdżącą legendą" - Valentino Rossi. Na najniższym stopniu podium stanął Cal Crutchlow. Wyścig okazał się pechowy nie tylko dla fabrycznego zespołu Ducati, również m.in. zawodnicy Repsol Hondy nie dojechali do mety. Broniący tytułu Mistrza Świata - Marc Marquez, szybko objął prowadzenie, jednak już na początku wyścigu wypadł z toru. W jego ślady poszedł niestety również Dani Pedrosa. Warto przy okazji zwrócić uwagę na tegorocznych debiutantów, przede wszystkim na Mistrza Świata klasy Moto2 - Johanna Zarco, który tym razem ukończył wyścig na wysokim piątym miejscu. Francuz z zespołu Yamaha Tech3 wywołał niezłe zamieszanie już w Katarze, obejmując niespodziewanie prowadzenie na kilka okrążeń w swoim pierwszym w karierze wyścigu w kategorii MotoGP. Niestety, jak dobrze wiemy, nie udało mu się ukończyć tego wyścigu. Drugi z debiutantów, jednocześnie zespołowy kolega Zarco, Jonas Folger, dojechał do mety na szóstym miejscu. Alex Rins, który zmaga się jednocześnie z kontuzją, nie ukończył wyścigu.

     

    Za dwa tygodnie powalczymy w GP Ameryk na torze w Austin. Łatwo raczej nie będzie, gdyż od lat na tym torze dominuje Marc Marquez. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem zostaniemy pozytywnie zaskoczeni.

     

    fot. Ducati Corse

     

    Nie, nie, nie. Zdecydowanie nie tak miało to wyglądać. Zaczęło się całkiem nieźle (podium Dovizioso w Katarze), w Argentynie miało być jeszcze lepiej. No cóż...

    Za nami drugie Grand Prix w kalendarzu Motocyklowych Mistrzostw Świata. To dopiero drugi wyścig, zawodnicy jeszcze nie rozkręcili się na dobre (za wyjątkiem nowej maszyny do wygrywania z zespołu Yamahy), my

    jednak nadal pełni obaw.

     

    I tym razem zawodnicy nie mieli łatwego zadania. Po pierwsze - zmienne warunki pogodowe, w wyniku których zawodnicy waliczyli o awans praktycznie podczas dwóch pierwszych

    treningów wolnych, gdyż podczas FP3 zaczęło padać, co uniemożliwiło pobicie czasów, wywalczonych na suchym torze. Po drugie - nierówności toru, na jakie skarżyli się zawodnicy. Po trzecie - problem z doborem opon,

    szukanie przyczepności. Dla jednych "mokre" kwalifikacje okazały się wybawieniem, dla innych zakończyły się porażką.

     

    Wyścig dla Jorge Lorenzo zakończył się już na pierwszym okrążeniu. Uderzenie w tylne koło Iannone... i po zawodach. Nie da się ukryć, że Hiszpan

    z problemami rozpoczął weekend w Argentynie. W treningach wolnych plasował się w drugiej dziesiątce, co w rezultacie zamknęło mu furtkę do walki o jak najlepszą

    pozycję startową bezpośrednio z drugiej części kwalifikacji. Lorenzo również w Q1 nie był konkurencyjny, nie był w stanie powalczyć o awans do Q2 i ostatecznie wystartował w niedzielnym wyścigu z 16. pola.

     

    Można by rzec, że bardziej pechowym zawodnikiem był tym razem jednak Dovizioso. W treningach wolnych szło mu znacznie lepiej niż zespołowemu koledze, co nie uchroniło go jednak od walki o udział w drugiej części

    kwalifikacji. Kiedy wszystkim fanom wydawało się, że Dovi wykręcił czas, pozwalający mu przejść do Q2, w ostatniej chwili jego rezultat przebili Valentino Rossi i Dani Pedrosa. Dovizioso startował zatem z 13. miejsca.

    Włochowi nie udało się powalczyć o przyzwoite miejsce w wyścigu, gdyż w wyniku zderzenia z motocyklem Aleixa Espargaro, który zaliczył uślizg przodu motocykla, został zgarnięty z toru.

     

    Najlepszybszym zawodnikiem na motocyklu Ducati w kwalifikacjach okazał się Czech Karel Abraham. Pomimo trudnych deszczowych warunków udało mu się wywalczyć drugie pole startowe. Na czwartym miejscu w Q2 znalazł się Danilo

    Petrucci z zespołu OCTO Pramac Racing. Pierwszą dziesiątkę kwalifikacyjną domknęli Loris Baz i Alvaro Bautista. W wyścigu najlepiej z tej czwórki wypadł startujący z 10. miejsca Bautista. Hiszpan dojechał do mety jako czwarty, co było

    jednocześnie najlepszym wynikiem spośród wszystkich zawodników na motocyklach Ducati. Danillo Petrucci wywalczył siódme miejsce, jego zespołowy kolega - Scott Redding - znalazł się na mecie tuż za nim. Zaskoczenie kwalifikacji - Karel Abraham, zamknął pierwszą

    dziesiątkę. Zawodnicy fabrycznego teamu Ducati, z przyczyn oczywistych, nie dowieźli do mety żadnych punktów.

     

    Wyścig wygrał (już drugi raz z rzędu w tym sezonie) zawodnik teamu Movistar Yamaha - Maverick Vinales. Drugi do mety dojechał jego zespołowy kolega, świętujący w

    Argentynie udział w swoim 350. Grand Prix, przez wielu nazwyanych "jeżdżącą legendą" - Valentino Rossi. Na najniższym stopniu podium stanął Cal Crutchlow. Wyścig okazał

    się pechowy nie tylko dla fabrycznego zespołu Ducati, gdyż również m.in. zawodnicy Repsol Hondy nie dojechali do mety. Broniący tytułu Mistrza Świata - Marc Marquez szybko

    objął prowadzenie, jednak już na początku wyścigu wypadł z toru. W jego ślady poszedł także Dani Pedrosa. Warto zwrócić uwagę na tegorocznych debiutantów, przede wszystkim

    na Mistrza Świata klasy Moto2 - Johanna Zarco, który tym razem ukończył wyścig na wysokim piątym miejscu. Francuz wywołał niezłe zamieszanie już w pierwszym wyścigu, obejmując niespodziewanie prowadzenie na kilka okrążeń w swoim pierwszym w karierze wyścigu w kategorii MotoGP.

    Niestety, jak dobrze wiemy, nie udało mu się ukończyć tego wyścigu. Drugi z debiutantów, jednocześnie zespołowy kolega Zarco, Jonas Folger

    dojechał do mety na szóstym miejscu.

    Zaloguj się, aby obserwować  
    Zaloguj się, aby obserwować  

    Opinie użytkowników


    Doskonaly art. Dzięki!

     

     

     

    Coz to była za katastrofa... Ale o ironio, rzadko kiedy tyle ducatow bylo w pierwszej 10...

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Ja to cały czas czekam, na powrót do kratownicowej ramy, na przykładzie KTM z innych klas widać, że można, zresztą największe sukcesy Ducati to była kratownica + rider, teraz rider odpowiedni jest ( były Mistrz Swiata), więc pora?

     

    Jak ktoś ma kontakt z Paulo Ciabatti niech podpowie im logiczną sentencję ( hehehehe ) ....Plizzzz....

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Zgadzam się, ewolucja moto poszła w złą stronę, sami nie wiedzą co się dzieje, skoro gp15 16 i 17 jeżdżą porównywalnie..

     

    Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Wiem, że to może za wcześnie osądzać ale już przed sezonem wiedziałem że Lorenzo się nie sprawdzi na Ducati. On jeździ bardzo płynnie i jeśli w ubiegłym sezonie miał problemy na przyjaznej takiej jeździe Yamasze to jakie może mieć rezultaty na fizycznym Desmo? Chyba pora trochę zaryzykować i zacząć rozglądać się za jakimś młodym, perspektywicznym zawodnikiem z mniejszych klas.

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach


    Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

    Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony


×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.