Skocz do zawartości

Desmo Maniax is a group with desmo in their hearts!


Welcome, Guest!

By registering with us, you'll be able to discuss, share and private message with other members of our community.

Zaloguj się, aby obserwować  
ducafil

małe, tanie, miejskie autko

Polecane posty

witam.

jak w temacie.

córa zdała prawko, teraz suszy łeb o jakiegos miejskiego pomykacza.

poszukuje autka od '96r w cenie do 3500 max. może być corsa,ka,twingo,seicento,fiesta itp. raczej bez wynalazków, jeżdżący i najchętniej od właściciela. poj.do 1300 bo i tak ceny oc dla świerzaków zabijają.

chętnie widziane airbagi, klima, skóra, servo, komputer, elektryka

ew. oferty na maila lub pw

jeśli ktoś znajomy akurat chce sprzedać coś takiego lub znacie takie autko dajcie znać.

p.s. no i żeby nie było ono na drugim końcu Polski, najlepij małopolska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

takie rzeczy, to tylko w erze:)

 

bez urazy oczywiście, ale nie mogłem się powstrzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoko z tym wyposażeniem to taki zarcik.

Ale autka szukamy na poważnie ;)

a era już niestety nie istnieje, a Ci różowi z Tmobile to już takich cudów nie obiecują :lol:

p.s.dziurę mi wiercą w brzuchu, a ja na to, że rower za takie pieniążki w podstawowej wersji można kupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam Forda KA. Kupilismy niedawno od znajomego: 1998, 1.3, 65 tys. przebiegu, wspomaganie itd za ok 2000zl. Niewiele pali przy tej pojemnosci, dobry, zgrabny samochodzik z szerokim rozstawem osi.

J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wiem, że duże w większości przypadków znaczy bezpieczniejsze, ale niestety budżet jest ograniczony. miejsca pod domem też już mało. na co dzień mamy służbowego forda dla rodziny, ja się wożę "babską" barchettą i właśnie o niej marzy córa-ale na początek 130KM to troszkę za dużo, a i jej oryginalny stan nie zachęca mnie do szkolenia świerzaka :D

dlatego coś z 2 poduchami w miarę sprawne no i do miasta, bo "zięciu" ma na dalsze wypady porządny samochód. chciałbym też zarejestrować auto na młodocianą, a z tego co się orientowałem to min 1200zł. będzie miała swoje, może będzie dbała. póki co się rozglądam, a wolę kupić od znajomego i właściciela niż od komisu-jakoś mam awersję, a gdzie nie zadzwonię tam pośrednik. spoko mamy czas.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fiaty są mega tanie w utrzymaniu, od cintka, seicento do pandy, osobiście polecam pandę, troszkę więcej niż 3,5zł, ale za to super pozycja za kierownicą, małe zwrotne i zaje biscie tanie w exploatacji, gdybym dziś potrzebował miejskiego zapierdzielacza, to kupił bym 1.3jtd z kratką, pande 1.1 gaz z kratka miałem kiedyś, do dziś ją wspominam jako zajefajny powóz, ma już 335000tysi km i zero usterek, właśnie we wtorek miałem widzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

 

Lekko offtopując w temacie: jasne, najlepiej niech niedoświadczeni jeżdżą Hummerami... Jak są niedoświadczeni, to niech się najpierw doświadczą. Niech sobie tylko robią krzywdę, a nie że zaraz rozjadą "krążownikiem szos" kogoś kto poprostu lubi małe i oszczędne samochody. Mówię zupełnie poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

każdy chyba gdzieś kiedyś przyłatał, niech się uczy na swoich błędach-to racja. nie zamknę jej w klatce :( a mały 50konny pomykacz nie pozwoli na wielkie szaleństwa i osiąganie zawrotnych prędkości. człowiek zawsze się będzie martwił, taki już los rodzica. sam jako 20 latem miałem bmw 745 i iskry leciały.....fantazję się miało, "piniędzy" już nie :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie duże ciężkie auto to miecz obosieczny - niby ochrona, ale w rękach niedoświadczonego kierowcy potrafi dużo szkód narobić innym użytkownikom dróg.

 

U mnie w domu też jedna ford Ka stacjonuje - bez wspomagania tragedia, kiedyś zgniła tak że to co zaczynało odpadać trudno było przymocować spowrotem ( koszt całej naprawy progów, płyty, konserwacji i ogółem uratowania tego przypadku wyniósł 3000 zł ! ). Silnik krokowy psuje się co 2 lata, ogrzewanie już też nie działa, zamek tylko od kierowcy, żre troche oleju,. Za 3000 to autko wg. mnie może być jeszcze bardziej niebezpieczne, bo może się złamać na pół ze względu na gnicie ( ponoć nie jest to wcale oczywista sprawa w Ka z diagnozą "czy zgnity", i przy samym zakupie może być kiepsko z zauważeniem tego ). W tej cenie to będą to wg. mnie trupy niestety ( autko jest już 10 lat u nas i kupione od znajomej itp ).

 

Może jednak corsa ? Chociaz, za 3500 to trzeba mieć niestety nadzieję że autko pojeździ więcej niż rok - albo kupić Siczento od dziadka co zapomniał jak się jeździ i zostawił w garażu ;)

 

A jak beeme zatankowałeś to mogłeś zajechać do sąsiedniego powiatu i spowrotem ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szukaj seincento, tylko tego bym szukal, wersja sporting chyba maja wspomaganie, za 3500 z klima chyba nie da rady chyba ze jakis stary zlom, ford ka ??? dla mnie wygląd tego auta przekreśla wszystko, , a ogólnie ford gnije, nawet modele po 2004 r. a seincento nie jest złe, male, nie osiąga dużych prędkości, i tak jak wczesniej pisali tanie w eksploatacji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tez na Twoim miejscu patrzylbym w strone fiata a konkretnie punto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podpinam się.

 

W tej cenie niestety nic rozsądnego nie kupisz. Albo kupisz starego trupa do którego będzie tylko dokładać.

 

Sorry Ferncci ;) ale Forda Ka (rtona) nie poleciłbym nikomu oprócz wroga. Miałem z tym do czynienia i rozpoznawałem temat bo sam swego czasu miałem ochotę na Żabę i oprócz ładnego wyglądu z zewnątrz nic to sobą nie reprezentuje a psujliwe jest w ch** (gdzieś w testach awaryjności zajął jedną z najlepszych pozycji jeżeli chodzi o liczbę awarii na ileś tam egzemplarzy - łącznie z padnięciem silnika w jakiejś trasie). (oczywiście życzę bym się mylił w kwestii Twojego egzemplarza).

 

A Seicento to jest to :) Małe, tanie w utrzymaniu, idealne do nauki (wiem bo moja ex na tym się uczyła jeździć i chyba nadal jeździ) i potrafi ten gokart sprawić kopę frajdy.

Przy 60-70 km/h masz wrażenie jakbyś jechał co najmniej 90-100 km/h lepszą furą :)

 

Osobiście polecam Seicento. Panda także wydaje się dobrym wyborem ale tutaj się nie wypowiem bo tylko na pasażerce śmigałem :) I wersji podstawowej Panda to jest totalna żenada - nawet parę lat młodsza od mojego Palio (już nie młodego) w wersji podstawowej to bida nad bidy, miałem wrażenie iż moje Palio przy tym to limuzyna :)

 

Fiat to byłby dobry wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Janusz,

Wiesz, że moja Magda przemieszcza się do pracy "Babcią Corsą" - 1,5D, bez turbiny, bez wspomagania, rocznik 1994.

Jest za to centralny i poduszeczka dla kierowcy. :lol:

Kupiłem ją za 2 kpln i za tyle samo sprzedam, bo tańsza już nie będzie.

Blacha zdrowa, a utrzymanie...nie wiem, że mam autko, bo paliwo, wymiany oleju z filtrami, przeglądy technicznych i OC to przecież normalka.

Demon prędkości to nie jest, ale jak na pierwsze autko...nawet jak gdzieś przydzwoni to nie będzie wielkich łez ;)

Niedługo planujemy zmianę na coś większego/młodszego więc ... ;)

Jak Magda dostanie wózek ze wspomaganiem, to sama siebie pobije przy kręceniu kierą ;) :lol: :lol: :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poruszając sie w samochodach klasy seicento i podobnych, również uważam że corsa b jest lepszym wyborem.

Sam od wielu lat turlam się takim wozidełkiem.

Niezwykle tanie w eksploatacji, fenomenalne obsługowo, więc nie ma obaw ze jakis warsztat nie będzie sie chciał tego dotykac. Po 93roku czyli cała seria b jest w pełni ocynkowana, jesli samochód nie był naprawiany przez kowala to naprawdę nie koroduje.

Wybór wersji olbrzymi, od golasów po wspomagania, klimy, szyby itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

 

Lekko offtopując w temacie: jasne, najlepiej niech niedoświadczeni jeżdżą Hummerami... Jak są niedoświadczeni, to niech się najpierw doświadczą. Niech sobie tylko robią krzywdę, a nie że zaraz rozjadą "krążownikiem szos" kogoś kto poprostu lubi małe i oszczędne samochody. Mówię zupełnie poważnie.

 

Nie ma co przesadzać z wielkością pojazdu, od razu Hummer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

 

Lekko offtopując w temacie: jasne, najlepiej niech niedoświadczeni jeżdżą Hummerami... Jak są niedoświadczeni, to niech się najpierw doświadczą. Niech sobie tylko robią krzywdę, a nie że zaraz rozjadą "krążownikiem szos" kogoś kto poprostu lubi małe i oszczędne samochody. Mówię zupełnie poważnie.

 

Nie ma co przesadzać z wielkością pojazdu, od razu Hummer :D

 

A widzicie - miałem tu też się odnieść. Popieram musieli i wszystkich którzy twierdzą iż duże autko to nie najlepszy pomysł dla świeżaka. Dużo trudniej taką krowę potem opanować pod względem gabarytu, itp. - to coś jak na moto - lepiej zaczynać od małej pojemności. A jak się małym nauczysz to łatwiej się przesiada na duże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja mialem kiedys cinquecento 900cc i bylo super a serwis byl prawie darmo.

prowadzilem corse b 1.0 12V i byla tez fajna i bardzo malo palila.

jezdzilem chwile panda i tez mi sie podobalo, jakbym jezdzil malutka terenowka :)

 

jednak za 3500 mozna juz chyab zlapac peugot 106, saxo, clio albo 206 - beda lepiej wyposazone i napewno lepiej sie prowadza.

 

moim zdaniem kazde z tych autek moze byc fajne, jesli zalozy sie do neigo radio i jakies w miare sensowne glosniki ;)

 

i tak to auto pewnie za 2 lata bedzie trzeba wymienic na fajniejsze, wiec tez nei ma co szukac sztuki, ktora przetrwa dekade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobie ktora kocham nigdy nie kupilbym samochodu klasę niższego nic Clio/corsa ze względu na bezpieczeństwo. I chodzi mi o to ze nawet w 50 konnym samochodzie mozna sobie krzywdę zrobic. A jednak testy wyraźnie pokazują ze większe auto zazwyczaj jest bezpieczniejsze.

 

W moim wypadku jazdę z prawkiem zaczynałem od Clio I 1,2 którym wbilem sie czołowo w drzewo na niepodległości. Pan zawracal i wyjechał na Moj pas. Było slisko poszły bloki i <font color='red'>[desmo]</font>.

 

Gdybym jechał CC czy innym maluchem byłoby krucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

 

Lekko offtopując w temacie: jasne, najlepiej niech niedoświadczeni jeżdżą Hummerami... Jak są niedoświadczeni, to niech się najpierw doświadczą. Niech sobie tylko robią krzywdę, a nie że zaraz rozjadą "krążownikiem szos" kogoś kto poprostu lubi małe i oszczędne samochody. Mówię zupełnie poważnie.

 

Nie ma co przesadzać z wielkością pojazdu, od razu Hummer :D

 

A widzicie - miałem tu też się odnieść. Popieram musieli i wszystkich którzy twierdzą iż duże autko to nie najlepszy pomysł dla świeżaka. Dużo trudniej taką krowę potem opanować pod względem gabarytu, itp. - to coś jak na moto - lepiej zaczynać od małej pojemności. A jak się małym nauczysz to łatwiej się przesiada na duże...

...a no to dożucę jeszcze raz te moje 5 groszy.......morham, myślałbyś również w ten sposób gdyby ten świeżak był Twoim świeżakiem??? Wolałbyś wsadzić swoje dziecko w mały, zgrabny, oszczędny samochodzik, czy w większy bezpieczniejszy, taki, który ma trochę więcej "mięsa" z przodu i z tyłu????....i jeszcze jedno.....jak się od razu nauczysz dużym, to nie będziesz musiał się uczyć małym ;)

kilka cm więcejl lub mniej z przodu, kilka cm więcej lub mniej z boku decydują o życiu lub śmierci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to autko będzie tanie, ale niech nie będzie małe. Uważam za duży błąd kupowanie małych puszeczek przez, lub dla nowych kierowców. Nie dość, że doświadczenia brak przez początkującego, to jeszcze w razie wu brak ochrony, tym bardziej, że widać co się dzieje na polskich drogach i o wypadek nie ciężko......ja kategorycznie odradzam, a droższe ubezpieczenie nie powinno mieć w takim przypadku najmniejszego znaczenia.

 

Lekko offtopując w temacie: jasne, najlepiej niech niedoświadczeni jeżdżą Hummerami... Jak są niedoświadczeni, to niech się najpierw doświadczą. Niech sobie tylko robią krzywdę, a nie że zaraz rozjadą "krążownikiem szos" kogoś kto poprostu lubi małe i oszczędne samochody. Mówię zupełnie poważnie.

 

Nie ma co przesadzać z wielkością pojazdu, od razu Hummer :D

 

A widzicie - miałem tu też się odnieść. Popieram musieli i wszystkich którzy twierdzą iż duże autko to nie najlepszy pomysł dla świeżaka. Dużo trudniej taką krowę potem opanować pod względem gabarytu, itp. - to coś jak na moto - lepiej zaczynać od małej pojemności. A jak się małym nauczysz to łatwiej się przesiada na duże...

...a no to dożucę jeszcze raz te moje 5 groszy.......morham, myślałbyś również w ten sposób gdyby ten świeżak był Twoim świeżakiem??? Wolałbyś wsadzić swoje dziecko w mały, zgrabny, oszczędny samochodzik, czy w większy bezpieczniejszy, taki, który ma trochę więcej "mięsa" z przodu i z tyłu????....i jeszcze jedno.....jak się od razu nauczysz dużym, to nie będziesz musiał się uczyć małym ;)

kilka cm więcejl lub mniej z przodu, kilka cm więcej lub mniej z boku decydują o życiu lub śmierci......

 

Napisałem co myślę. I tak - wsadziłbym "mojego" świeżaka właśnie w Seicento - max. w jakąś Corsę bądź Punto.

 

Najwięcej sytuacji zagrożenia na drodze powodowały mi właśnie takie świeżaki w za dużych furach albo kobity 1,5 m wzrostu w obcasach w SUV'ach które ledwo co nad kierownicę wystawały...

 

Weź pod uwagę iż przeważnie z dużym gabarytem - idzie większa moc (coś musi to autko ciągnąć) i złudne poczucie bezpieczeństwa bo nie czuje się prędkości - co dla takiego młodzika jest zgubne.

Sam to przerabiałem - "najsłabszy" focus 1.6 w dieslu z sprężarką - tutaj czułeś, że jedziesz szybko dopiero w okolicach 160 km/h a co dopiero lepsze fury?

 

P.S. Filmiku nie oglądałem - sorrka - nie chce mi się...

P.S. Brałeś pod uwagę ile takich sytuacji zagrożenia na drodze stwarzają właśnie zbyt "słabi" albo zbyt niedoświadczeni kierowcy w za mocnych/za dużych furach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, autor wątku chce kupić auto do 3500 zl, jakie wy chcecie kupić większe auto do tej ceny?? Punto? astra? seincento czy corsa to chyba najlepsze rozwiązania, a co do filmiku smart to jedno z najbezpieczniejszych małych aut, zauwaz ze kierowca nie został zgnieciony w smarcie tylko auto się odbiło, gdybyś tam postawił taka astre, mercedes pewnie by się wbij aż to tylnich siedzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Złe mnie zrozumiales.

Ja bym nie wsadzil dziecka ani w suva ani limuzyne ani w seicento tico czy matiza

Idealne wg mnie to samochody klasy punto/Clio/ corsa z małym silnikiem jesli tylko do miasta. Jesli tez na jazdę poza nim to z trochę większym. Nie zawsze winny jest młody kierowca a w seju czy tico każde uderzenie boczne jest niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym małym silnikiem do miasta to tez nie do końca sensowne rozwiazanie.

 

Kupiłem z premedytacja corsę 1,2 by było ekonomicznie. W mieście pali sporawo, duzo więcej niz paliłby 1,4 czy 1,6. Dynamika jazdy po miescie wymaga deptania pedału gazu w takim słabym samochodziku. W efekcie spalanie jest absurdalne jak na 1,2. Myślę że wiekszy silnik paliłby duzo mniej z racji braku potrzeby takiego traktowania by utrzymywać rozsądną dynamikę.

 

Natomiast dlaczego mały silnik sie w trasy nie nadaje? Chyba że ktoś z premedytacją chce limity prędkosci na autostradzie łamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ilu ludzi tyle opini, ale nie porównywałbym tico do seincento, tico to nie samochód ! w całej europie sprzedaz tego auta jest zakazana, oczywiscie tylko w polsce pozwolili, kolumna kierownicza tego samochodu nie jest lamana, nie ma tak zwanego krzyzaka, przy wypadku kierownica wbije sie w nas, jazda tym autem to jak jechać z pistoletem przy głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować  

×

Ważne informacje

By using this site, you agree to our Warunki korzystania z serwisu.