słoma 0 Napisano Sierpień 29, 2016 (edytowany) szanowni użytkownicy forum, ostatnio zaobserwowałem dosyć dziwne zjawisko z hamowaniem przednim hamulcem , mianowicie hamując bardzo agresywnie z prędkości np ponad 200 , a później przy dohamowywaniu dlugim ,już z lżejszym naciskiem na klamkę . obserwują jakby puchniecie klamki hamulca , wyraźnie czuć pod palcami jakby wiekszy napór klamki na palce wolno zwiększający sie z długością drogi dohamowywania , niema żadnego związku ze skutecznością hamulców , jest jak ja nazywam "puchniecie klamki " czy ktos zna takie zjawisko lub jego przyczynę ? Edytowano Sierpień 29, 2016 przez słoma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinek78 124 Napisano Sierpień 29, 2016 wymień płyn hamulcowy - najlepiej na coś o wyższej temp. wrzenia niżeli ogólnie przyjęte , skoro potrafisz serię zagotować.. :wtf: ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoma 0 Napisano Sierpień 29, 2016 (edytowany) serio ? :) a nie wymieniałeś mi na wiosnę ? :) bo już nie pamiętam :) , jaki mam kupic np ? Edytowano Sierpień 29, 2016 przez słoma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinek78 124 Napisano Sierpień 29, 2016 tego nie pamiętam - musiałbym spr. Co nie zmienia faktu , że ja prywatnie w swoich motocyklach seryjne płyny dość szybko "gotuję"... Szczególnie jak latam po górskich serpentynach :mrgreen: Dlatego zalewam wynalazek do sportowych zabawek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoma 0 Napisano Sierpień 29, 2016 ok :) dzięki wielkie :) przemyśle:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirek58 0 Napisano Sierpień 29, 2016 wymień płyn hamulcowy - najlepiej na coś o wyższej temp. wrzenia niżeli ogólnie przyjęte , skoro potrafisz serię zagotować.. :wtf: ;) Z całym szacunkiem, a to po zagotowaniu klamka(pedał, czy co tam kto ma)nie wpada głębiej ?- często bywa aż do spodu i hamowanie siłą woli tylko zostaje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mioo 2 Napisano Sierpień 30, 2016 to chyba wbrew fizyce. układ jest zamknięty, ciecz rozszerza się pod wpływem temperatury, jak więc ma wpadać (pedał lub klamka) skoro ma mniej miejsca bo w układzie więcej zajmuje go gorąca ciecz? chyba że się mylę i fizyka inaczej działa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Sierpień 30, 2016 Przeciez nie gotuje sie płyn hamulcowy. To jest skrót myslowy. Płyn jest wysoce higroskopijny. Jak jest stary to zawiera relatywnie dużo wody, pod wpływem temperatury woda paruje, a para wodna jako gaz jest scisliwa i stąd efekt wpadania dźwigni/pedału. Można oczywiscie doprowadzić do wrzenia płyn hamulcowy, nawet serii RBF, ale nie na ulicy ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirek58 0 Napisano Sierpień 30, 2016 (edytowany) to chyba wbrew fizyce. układ jest zamknięty, ciecz rozszerza się pod wpływem temperatury, jak więc ma wpadać (pedał lub klamka) skoro ma mniej miejsca bo w układzie więcej zajmuje go gorąca ciecz? chyba że się mylę i fizyka inaczej działa theodor odrobinę mnie wyprzedził.Właśnie z powodu tej jakże dziwnej maniery wchłaniania h2o należy płyn ham wymieniać zgodnie z instrukcją. W skrócie-im starszy tym niższa temp. wrzenia i tym szybciej dochodzisz do hamowania wspomnianą siłą woli, a to już nie jest przyjemne. Szybciej korodują również przewody od wewnątrz. Jak będziesz w górach jechał za panem/panią któremu świeci bez przerwy stop- też możesz się spodziewać problemów ze strony takiego pojazdu. Tu zostaną zagotowane hamulce techniką jazdy.Te przechwałki tylko w trosce o nasze życie.... Edytowano Sierpień 30, 2016 przez mirek58 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DARc 22 Napisano Wrzesień 1, 2016 Dorzucę do tematu taką małą ciekawostkę - ta woda w płynie wrze i zamienia się parę, która już jest ściśliwa (to już wiemy), ale warto pamiętać jeszcze, że temperatura, w której woda wrze jest zależna od wysokości nad poziomem morza, więc w wysokich górach te same hamulce zaczną być miękkie przy sporo mniejszym ich przegrzaniu niż na poziomie morza. Czytałem, że jest to zmiana tego punktu wrzenia ok 1% na każde 300m ponad poziom morza, więc w wysokich górach możemy się spodziewać "gotowania płynu" znacznie częściej/szybciej niż na równinach. LWG Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
theodor 2 Napisano Wrzesień 1, 2016 no nie. Tak to działa w układach atmosferycznych. Układ hamulcowy w trakcie pracy kiedy zamkniety zostaje dopływ do układu ze zbiorniczka staje sie układem zamknietym, więc temperatura wrzenia wynika z cisnienia pod jakim znajduje sie w danej chwili układ, a nie cisnienia npm. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DARc 22 Napisano Wrzesień 1, 2016 OK. Nie chcę jakoś "przeciążać tematu" dyskusją trochę akademicką, ale kompresja/zapadanie się hamulca zachodzi wtedy gdy mamy w układzie parę. Para pojawia się gdy woda wrze, czyli płyn został przegrzany. Masz rację, że gdy naciskamy na płyn to mamy ciśnienie wywołane pompą (duże), ale to nie wtedy pojawia się para (bo przy dużym ciśnieniu ona się tek szybko nie NIE POJAWIA). Problemem jest chwila PO mocnym hamowaniu i puszczeniu hamulca, a PRZED wyprodukowaniem kolejnego wysokiego ciśnienia. Wtedy gorący płyn nagle ma ciśnienie atmosferyczne, temperaturę np. 200 stopni, woda paruje i pojawia się gaz... A jak następnie znowu wytworzysz duże ciśnienie (hamujesz) to nagle ten gaz jest ściśliwy i mamy miękką/zapadającą się klamkę. Oczywiście przy ciągłym hamowaniu w końcu i dla tego wysokiego ciśnienia uda się odparować wodę i klamka się zapadnie, ale chodziło mi o raczej mniej ekstremalne przypadki gdzie ten samo motocykl w wysokich górach zaczyna objawiać problem starego płynu, ale na równinie, w codziennej eksploatacji go nie napotykamy (i nie chodzi i o wpływ wiekszego uzywania hamulców w górach ;) Nawet ten punkt wrzenia płynów podaje się przy płynach dla warunków "na poziomie morza". A jeśli by to nie miało znaczenia bo ciśnienie jest zawsze wywołane pompą hamulca to za bardzo nie miało by to sensu. Tak, że w mojej ocenie wysokość nad poziomem morza ma wpływ, ale nie będę się jakoś bardzo o to spierał ;) Pozostańmy przy swoich zdaniach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoma 0 Napisano Wrzesień 1, 2016 hehe , zainicjowałem dyskusję , nie dlatego ze mi klamka wpada :) , a dlatego ze jest wręcz odwrotnie , "puchnie " ,rośnie . podnosi się , twardnieje itp. :) , i proszę bez aluzji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkrzysiekk 1 Napisano Wrzesień 1, 2016 Zainicjowałeś, ale czy przelałeś już hamulec jak koledzy wyżej podpowiadają? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach